ARTYKUŁY

 


"Czwarty Wymiar"

"Nieznany Świat"

"Gwiazdy Mówią"

"Moje Zdrowie"

Ostatnia aktualizacja: 30.07.2021  
  
WYBRANE ARTYKUŁY

ARTYKUŁY z lat 1999 - 2014 -->

  1. "RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ cz. 1" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 01.2015
  2. "RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ cz.2" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 02.2015
  3. "RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ cz.3" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 03.2015
  4. "OD UZDRAWIANIA PRANICZNEGO DO MEDYCYNY ENERGETYCZNEJ" - EWA PAVRI "Uzdrawiacz" nr 10 (październik) 2015
  5. "RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ - UZDRAWIANIA KWANTOWE I FALOWE" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 10.2015
  6. "MEDYCYNA XXI WIEKU. PARADYGMAT HOLISTYCZNY" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 11.2015
  7. "DROGA DO UZDRAWIANIA. Bioterapia i tradycja Bon" - Klementyna Musurowicz "Czwarty Wymiar" nr 09.2016
  8. "MEDYCYNA XXI WIEKU. Człowiek - zdrowie - natura" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 8.2016
  9. "POSTRZEGANIE POZAZMYSŁOWE. WIZUALIZACJA I" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 2.2017
  10. "POSTRZEGANIE POZAZMYSŁOWE. WIZUALIZACJA II" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 3.2017
  11. "POSTRZEGANIE POZAZMYSŁOWE. WIZUALIZACJA III" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 4.2017
  12. "POSTRZEGANIE POZAZMYSŁOWE. WIZUALIZACJA IV" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 5.2017
  13. "ZDROWIE, UZDROWICIELE I SIŁY NATURY CZ. I" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 8.2019
  14. "ZDROWIE, UZDROWICIELE I SIŁY NATURY CZ. II" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 9.2019
  15. "KARMICZNE WZORCE ISTNIENIA" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 10. i 11.2019
  16. "ENERGETYCZNE WZORCE EMOCJI" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 1.2020
  17. "NIEKONWENCJONALNE METODY LECZENIA" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 1.2021
  18. "MEDYCYNA ENERGETYCZNA I" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 2.2021
  19. "MEDYCYNA ENERGETYCZNA II" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 3.2021
  20. "ISTOTA ŻYCIA I TRADYCJA UZDRAWIANIA I" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 4.2021
  21. "ISTOTA ŻYCIA I TRADYCJA UZDRAWIANIA II" - Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 5.2021

 

Przedstawione tutaj artykuły reprezentują tylko część całego zbioru publikacji autora. Aby zapoznać się z innymi zapraszamy do zakupu numerów archiwalnych "Czwartego Wymiaru" . Artykuły Jerzego Strączyńskiego w spisie treści można znaleźć zazwyczaj pod hasłem "medycyna energetyczna", bądź "magia uzdrawiających dłoni". Obecne kryją się pod tytułem "Medycyna Wschodu".

Ilustracja obiegu energii w ciele - przy artykule "MAGIA UZDRAWIAJĄCYCH DŁONI cz. XI" została zaczerpnięte ze strony Alex'a Grey'a za zgodą artysty.

   

ISTOTA ŻYCIA I TRADYCJA UZDRAWIANIA II
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 5. 2021

  Historia praktyk LECZNICZYCH cz. II

We wszystkich prehistorycznych kulturach panowała powszechna wiara w istnienie duchów przyrody (drzew, skał, gór, jezior, wody, ziemi, powietrza itp.). Wierzono też w istnienie duchów istot ludzkich oraz zwierząt i wręcz odczuwano, że siły przyrody i duchy natury mają rzeczywisty wpływ na życie, zdrowie i los człowieka.

Dlatego też powszechnie dbano i zabiegano o jak najlepsze i harmonijne związki z niewidzialnym światem duchów natury. Z czasem powstało wiele różnych obrzędów oraz tajemnych sposobów komunikacji z tym wielowymiarowym, niematerialnym światem. To wszystko sprawiło, że wyodrębniła się kasta kapłanów, szamanów, magów, uzdrowicieli… Ich praktyki były znane i powszechnie stosowane nie tylko na Wschodzie, ale również na innych kontynentach.

Szamani uzdrowiciele

W tradycji szamańskiej istniała wyjątkowa grupa ludzi obdarzonych specyficznymi umiejętnościami, których nazywano szamanami uzdrowicielami. I tak na przykład tybetańscy szamani do dzisiaj wierzą, że przyczyną wielu chorób jest nierównowaga energii, jaką tworzą ludzie pomiędzy sobą a światem zewnętrznym, wręcz całym istnieniem, szczególnie wtedy, kiedy drażnią duchy natury. Za duchy natury uważają też duchy pięciu żywiołów (przestrzeni, powietrza, ognia, wody i ziemi), czterech pór roku, a także duchy nieba, chmur, słońca i księżyca, gwiazd itp.

Szamani uważają, że po to, by skutecznie leczyć np. ludzi, ziemię i przestrzeń, należy nawiązać odpowiedni kontakt z tymi duchami.

Ponieważ zwykli ludzie nie mogą owych duchów zobaczyć ani tym bardziej nawiązać z nimi kontaktu, szamani czynią to w ich imieniu i poprzez odpowiedni rytuał starają się przywrócić równowagę i ustanowić z nimi ponownie harmonijny związek.

Duchy natury i negatywne energie

Na Dalekim Wschodzie, w Tybecie, w obu Amerykach oraz kulturze starosłowiańskiej panowało przekonanie, że we wszechświecie istnieją różne rodzaje i klasy niematerialnych istot. Nie mają one ciała fizycznego, niemniej niektóre z nich są bardzo potężne i groźne. Wierzono, że prowokowane przez nieodpowiednie działania ludzi niszczących świat przyrody, który jest ich środowiskiem naturalnym, potrafią wywołać wiele negatywnych zjawisk. Istoty te po prostu złoszczą się i w odwecie wysyłają do nas złe energie mogące być źródłem wielu problemów, a nawet chorób.

Tradycja szamańska

Tradycja szamańska w wielu kulturach starożytnych odgrywała istotną rolę. Można powiedzieć, że w szamanizmie w naturalny sposób łączą się medycyna, magia i mistycyzm, który na ogół niewiele miał wspólnego z religią. Szamanami nazywano również niektórych medyków posługujących się technikami transu i ekstazy.

Na rytualny kostium szamana składał się między innymi bęben z dzwoneczkami, grzechotka, a także obrazki bóstw. Były to narzędzia i przedmioty magiczne, które w równym stopniu, co ekstatyczny taniec, ułatwiały szamanowi podróż w krainę duchów. Owa podróż była niezbędna, ponieważ dzięki niej mógł się on dowiedzieć, jaka jest przyczyna choroby klienta, i jak można ją wyleczyć. Tego typu rytuały odbywają się i współcześnie.

Sama „terapia” stanowi pewien rodzaj magicznego egzorcyzmu. Na ludziach Zachodu sprawia on szokujące wrażenie, tym bardziej że często jest skuteczny.

W dawnych kulturach szaman nie tylko zajmował się magią czy leczeniem. Kierował także losem swojego plemienia, często wskazując właściwe miejsca zbiorów, kierunek polowań, korzystne związki i sojusze. Magia i praktyki szamańskie polegały między innymi na stosowaniu szczególnego rodzaju energii i siły umysłu. Ten bardzo skomplikowany system wiedzy, rytuałów i technik pracy związany był bezpośrednio z siłami przyrody, czyli energiami pięciu elementów (ziemia, woda, ogień i przestrzeń) oraz światem zmarłych i duchów przyrody.

Doktryna pięciu elementów

Na Wschodzie uważa się, że cały wszechświat, a więc również i człowiek, jest zbudowany z pięciu elementów (ziemia, woda, ogień, powietrze, przestrzeń). Pozostają one we wzajemnej zależności i podlegają zasadom współdziałania. Wedle tych koncepcji żywioły są elementami wszechświata, w którym żyjemy, i całego makrokosmosu. Generalnie omawia się ich rolę w kontekście naszej planety, Ziemi, oraz ich relacji z wszechświatem, jak również ciałem ludzkim.

Właściwości elementów

Aby zrozumieć, jak działają i jaki wpływ na człowieka i świat przyrody mają poszczególne elementy, trzeba przyjrzeć się im nieco bliżej.

W tradycji wschodniej uważa się, że każdy żywioł zawiera w sobie pozostałe żywioły. Wszystkie one oddziałują na siebie wzajemnie, tworząc pewne struktury i konfiguracje. Struktury takie mogą się wspierać, uzupełniać i współdziałać, ale także działać przeciwko sobie.

Tego typu zależności występują nie tylko we wszechświecie, przyrodzie, ale również w ciele człowieka, w jego systemie energetycznym, emocjach i uczuciach oraz umyśle. Zależności te wykorzystano w tradycyjnej medycynie dalekiego Wschodu, a także w medycynie energetycznej i bioterapii.

Trzeba pamiętać, że harmonia żywiołów nie jest czymś trwałym. Jest to układ dynamiczny, podlegający ciągłym zmianom w zależności od warunków i okoliczności im towarzyszących. Jednak zdecydowanie należy dążyć do ich harmonizowania i równowagi.

Żywioły a zdrowie człowieka

Zdrowie człowieka jest uwarunkowane zarówno właściwą cyrkulacją prany, jak i równowagą energetyczną ww. pięciu elementów w ciele. Zaburzenia występują wtedy, gdy jakiegoś elementu brakuje lub któregoś jest za dużo; kiedy zachwiane są proporcje. Na zrozumieniu funkcji pięciu żywiołów opiera się filozofia tybetańska, psychologia, astrologia i medycyna.

Żywioły te mają uzdrawiające właściwości, a ich unikalne energie-wibracje, zawierające wzór zdrowia, przywracają równowagę energetyczną nie tylko w całym ekosystemie, ale również – krążąc w kanałach energetycznych, czakrach i aurze – w zaburzonych miejscach ciała człowieka. Harmonizują nasze ciało jako całość na planie fizycznym, energetycznym, emocjonalno-mentalnym i duchowym.

Te wzorcowe wibracje harmonizują również energie w świecie przyrody i kosmosie, przywracając równowagę ekologiczną.

Według koncepcji filozoficzno-medycznych Wschodu jedność organizmu ludzkiego z przyrodą i kosmosem oraz postrzeganie świata w kategoriach energii jest czymś naturalnym i niebudzącym żadnych wątpliwości.

Relacje energetyczne pomiędzy elementami (żywiołami) a organami wewnętrznymi ciała ludzkiego w tradycji tybetańskiej

Element Organ zależny Kolor
ziemia śledziona żółty
woda nerki niebieski
ogień wątroba czerwony
powietrze płuca zielony
przestrzeń serce i umysł biały

   Właśnie do tych archaicznych tradycji nawiązywała również medycyna antycznej Grecji. Mniej więcej od VII wieku p.n.e., począwszy od Talesa i Demokryta, filozofowie pod wpływem rozwoju przyrodoznawstwa zaczęli przezwyciężać naiwny empiryzm wcześniejszych epok i formułować pojęciowe podstawy medycyny w oparciu o empiryczne badania ludzkiego organizmu. Wpływy czynników nadnaturalnych odsunięto na dalszy plan, jednak nigdy nie został on całkowicie zlekceważony.
 

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 5. 2021

 

ISTOTA ŻYCIA I TRADYCJA UZDRAWIANIA I
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 4. 2021

  Historia praktyk LECZNICZYCH cz. I

Przyglądając się historii rozwoju medycyny, nie sposób nie zauważyć, że każda cywilizacja przywiązywała wagę do pojęcia energii życiowej. Uważano, że jest tą ukrytą siłą leżącą u podstaw równowagi we wszechświecie, która przejawia się również w ciele i umyśle, decyduje o zdrowiu lub chorobie, a nawet życiu lub śmierci.

Tradycja uzdrawiania i inne naturalne formy leczenia, do których nawiązuje również współczesna bioenergoterapia, sięgają czasów starożytnych. Te archaiczne formy leczenia wiążą się w naturalny sposób z określonym wizerunkiem człowieka i właściwym mu sposobem widzenia świata.

Starożytne kultury i praktyki lecznicze

Można zaryzykować twierdzenie, że kultura i leczenie w owych zamierzchłych czasach wzajemnie na siebie oddziaływały. Ponieważ rozwój kultury jest procesem otwartym, to teoria i praktyki medyczne również nie osiągają ostatecznej formy. Można postawić tezę, że leczenie, będąc pewnego rodzaju zjawiskiem społecznym w ramach tych starożytnych kultur, stanowiło proces wspólnej ewolucji chorego i lekarza oraz ewolucji cierpienia i leczenia.

Choroba, ból, cierpienie

Cierpienie było dla praczłowieka czymś naturalnym, czymś, wobec czego pozostawał prawie bezsilny. Jednak i w tych warunkach dzięki samoświadomości potrafił leczyć różne schorzenia, np. złamania. Leczenie, podobnie jak dzisiaj, zakłada współdziałanie drugiej osoby, wynikające z jej skłonności do niesienia pomocy cierpiącym (empatii). Można powiedzieć, że dzięki tej umiejętności człowiek z czasem uwolnił się od przekonania o nieuchronności cierpienia. Nauczył się odróżniać cierpienia, których nie można pokonać, i inne dolegliwości, na które można wywierać pozytywny wpływ. Co więcej, taki prehistoryczny „lekarz” musiał najpierw rozpoznać charakter danego schorzenia, czyli postawić tzw. diagnozę, by w zależności od niej otoczyć empatyczną opieką nieuleczalnie chorych, a wspomagać tych, którzy mieli szansę na wyzdrowienie.

Lekarze-magowie

Dopóki w tamtych czasach szukano przyczyn chorób w zjawiskach nadnaturalnych, leczenie polegało głównie na przywróceniu równowagi między cierpiącym, jego otoczeniem a sferą zjawisk nadprzyrodzonych, na przykład ingerencją złych duchów w życie człowieka. Owi lekarze-magowie posiadali uprzywilejowany dostęp do świata duchów oraz specyficzne umiejętności (dar) mobilizowania sił dobra przeciwko złu (np. aplikowanie choremu „dobrych” ziół). Z czasem oprócz magii w medycynie zaczęto wykorzystywać wiedzę o procesach organicznych, rozróżniając trzy podstawowe typy środków leczniczych:

• nóż (chirurgia),

• rośliny (farmakologia),

• słowo, czyli święte formuły, zaklęcia, magiczne rytuały (w dzisiejszym rozumieniu można by je określić jako pierwotną psychoterapię).

Wiedza tajemna i magia

Ludzie od dawna przejawiali tendencję do akceptowania zjawisk cudownych, nadprzyrodzonych jako naturalnego porządku rzeczy. Od zarania dziejów człowiek podświadomie czuł, że żyje w wielowymiarowym świecie pełnym tajemniczych energii, nadnaturalnych mocy i magii i nie ma się czemu dziwić, że starożytni pragnęli przenikać w owe inne sfery istnienia, w obszary świadomości leżące poza przeciętnymi możliwościami poznawczymi. Taka jest natura ludzka. Podsumowując, można powiedzieć, że istotą zabiegów magicznych oraz pierwotnych form leczenia było założenie, że na człowieka i jego psychikę można skutecznie oddziaływać poprzez rytuał i symbole, których sens był przeważnie wieloznaczny.

Indie – początki okultyzmu, magii i medycyny

Na ogół uważa się, że prapoczątków magii można doszukiwać się w Indiach, w kręgu kultury wedyjskiej sięgającej drugiego tysiąclecia p.n.e. Nieocenionym źródłem wiedzy o tym okresie historycznym są święte księgi, Wedy – ogromny zbiór pochodzących z różnych epok tekstów o bardzo zróżnicowanym charakterze i treści, przez długie wieki przekazywanych w tradycji ustnej.

W przeważającej mierze zbiór ten dotyczy wiedzy sakralnej oraz różnego rodzaju rytuałów. Całość obejmuje cztery księgi. Są to: Rygweda – wiedza hymnów, Samaweda – wiedza śpiewu, Jadźurweda – wiedza formuł ofiarnych i Atharwaweda, czyli wiedza zaklęć.

Atharwaweda, czwarty zbiór, dotyczy nie tylko zaklęć magicznych, ale jest również nieocenionym źródłem wiedzy o świecie duchów przyrody, duchów, upiorów, które człowiek posiadający wiedzę tajemną i znający magię może sobie podporządkować, a ich zgubne działania unieszkodliwić. Starożytni wierzyli, że rytuały magiczne zapewnią im powodzenie i bezpieczeństwo w życiu, zagwarantują też zdrowie i sukcesy w uprawianym zawodzie.

W księdze tej mamy opisy zaklęć magicznych mających moc ochronną przed klątwami, urokami i demonicznymi istotami. Historycy, etnologowie i religioznawcy zgodnie przyznają, że wiedza zawarta w Wedach jest cennym zabytkiem i zarazem źródłem możliwości naukowych dociekań. Profesjonaliści uważają, że jest też pewnego rodzaju kompendium zawierającym informacje na temat praktyk magicznych stosowanych w starożytnych Indiach.

W późniejszych czasach, pomiędzy X a VII wiekiem p.n.e., powstała tradycyjna medycyna wedyjska, czyli ajurweda. Uważa się, że jest ona medycyną żywą i ciągle aktualną. Ta powszechnie stosowana w Indiach koncepcja leczenia obejmuje swoim działaniem ludzi, sztukę pielęgnacji roślin i zwierząt oraz środowisko naturalne, w jakim żyje człowiek.

Medycy wedyjscy potrafili też odczytywać losy ludzkie, rozpoznawać temperament chorego oraz przygotowywać nie tylko lekarstwa, ale i magiczne mikstury. W Indiach również obecnie stosuje się ajurwedę nawet w specjalistycznych szpitalach. Stanowi ona do dziś oficjalny przedmiot na studiach medycznych.

W starożytnym Egipcie, podobnie jak w Indiach, nauka i religia były ściśle ze sobą powiązane. Wiarę i wiedzę przekazywano lekarzom-magom w „domach życia” będących czymś w rodzaju świątyń-uniwersytetów. O wielkich osiągnięciach nauki i wiedzy ukrywanych przez egipskich kapłanów i całkowicie niedostępnych dla profanów wspomina w 455 roku przed narodzeniem Chrystusa, po powrocie z Egiptu, młodziutki jeszcze Hipokrates.

Niektórzy twierdzą, że Hipokrates, ten wielki wtajemniczony uważany za twórcę nowoczesnej medycyny europejskiej, tak naprawdę mógł zostać obarczony przez kapłanów i lekarzy-magów zadaniem przeniesienia do cywilizacji zachodniej światła i mądrości, by nie zaginęły.

Trzeba też pamiętać, że starożytna medycyna Dalekiego Wschodu, oprócz rytuałów magicznych, wykorzystywała w terapii wiedzę o procesach organicznych.
 

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 4. 2021

 

MEDYCYNA ENERGETYCZNA II
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 3. 2021

CZYM JEST ŻYCIE – BŁĄD REDUKCJONIZMU

Jeszcze do niedawna większość uzdrawiaczy, bioenergoterapeutów oraz ludzi zajmujących się metodami naturalnymi często uważana była za dziwaków, oszustów, a nawet czarowników. Na szczęście świat się zamienia i ludzka świadomość także.

Dziś jesteśmy świadkami zmian tradycyjnego sposobu myślenia w nauce i środowisku medycznym. Wielu lekarzy zaakceptowało alternatywne systemy uzdrawiania jako metody wspomagające medycynę naukową.

Tajemnicza energia i jej moc sprawcza

Niektórzy uważają, że jedną z najważniejszych zagadek wszech czasów była i jest tajemnicza energia uzdrawiająca, która dysponuje mocą sprawczą warunkującą samo życie, a może i jego istotę. Jest ona też twórczą siłą odpowiedzialną za niezwykły porządek istniejący we wszechświecie, w każdej żywej istocie, a nawet w każdej cząstce materii.

Od wielu stuleci próbowano wyjaśnić ten niezwykły fenomen, zrozumieć, czym jest życie. Jednak nawet dzisiaj, w oparciu o współczesną naukę brak jest na to pytanie satysfakcjonującej odpowiedzi. Mimo wielu prób zrozumienie istoty życia wciąż nam umyka. W starożytności próbowano wyjaśnić to zagadnienie oraz mechanizmy rządzące wszechświatem w odniesieniu do jego duchowej natury jako podstawowej siły sprawczej.

Z kolei w XVII wieku za sprawą rewolucji światopoglądowej przyjęto koncepcje mechanistyczną traktowaną jako pewnik, że wszechświat oraz cała przyroda działają zgodnie z niezmiennymi prawami. Zgodnie z tymi założeniami człowiek znający te prawa wszystko może przewidzieć. W ten prosty sposób wyeliminowano Stwórcę jako siłę sprawczą. Ten nowy kierunek zyskał nazwę materializmu. Uważano, że każdy obiekt jest swoistego rodzaju mechanizmem, który można rozłożyć na części składowe i przeanalizować zasady jego działania.

Dziewiętnastowieczny materializm, najbardziej konsekwentna i niereformowalna forma myślenia przyrodoznawczego, sprawił, że w centrum zainteresowania świata medycznego znalazło się ciało ludzkie, jego organy i funkcje. Psyche i soma zostały na trwałe rozdzielone (dopiero od niedawna spostrzeżono, że wiele chorób i dolegliwości ma podłoże psychosomatyczne). Zgodnie z tą ideą, obowiązującą we współczesnej nauce do dzisiaj, wypracowano w nauce tzw. biochemiczny model życia, który życie związał wyłącznie z procesami zachodzącymi w ciele biologicznym człowieka. Ograniczono się wyłącznie do badań zjawisk, które mogą być mierzone, ważone i kwantyfikowane, a samego człowieka sprowadzono do złożonej fizyko-chemicznej maszyny oddzielonej od własnej świadomości.

Nowe spojrzenie – błąd redukcjonizmu

Już od pewnego czasu, szczególnie na Zachodzie, zarysowuje się pewien teoretyczny spór, również w świecie nauki, pomiędzy tradycyjną wizją świata opartą na paradygmacie mechanistycznym (kartezjańsko-newtonowskim) a nowym paradygmatem zwanym holistycznym lub systemowym. Warto zauważyć, że wielu ludzi nauki opowiada się za tym drugim. Wielu naukowców uważa, że popełniono w ten sposób poważny błąd, tak zwany błąd redukcjonizmu, myląc jeden z przejawów życia z jego istotą. Twierdzą też, że tak zwany naukowy obraz świata i opis rzeczywistości z nim związanej jest niekompletny i wymaga rozszerzenia, które obejmowałoby badania związane z tak zwaną materią żywą. Co więcej, podejrzewają również, że to właśnie samo życie we wszystkich swoich przejawach i relacjach kształtuje świat oraz materię, a nie odwrotnie. Zastanawiające, dlaczego tak długo nauka i medycyna są uzależnione od XVII-wiecznego, materialistycznego światopoglądu.

Warto też zauważyć, że nie tylko w systemach filozoficzno-medycznych Wschodu, ale i w nauce zachodniej poszukiwano istoty życia w sferze niematerialnej i tzw. zjawiskach energetycznych.

Pola życia i pola świadomości

Idąc tym tropem, warto przypomnieć, że już w latach 40. XX wieku dwaj wybitni uczeni z Uniwersytetu w Yale: Harold Saxton Burr i Filmer Stuart Cuckow Northrop opublikowali nowatorską jak na te czasy koncepcję, zwaną elektrodynamiczną teorią życia.

Przedstawili poważne dowody na to, że wszelkie żywe formy istnienia są organizowane i podtrzymywane przez subtelne i niewidoczne pola elektrodynamiczne o charakterze elektromagnetycznym.

Ponieważ pola te są wykorzystywane przez naturę dla budowy, rozwoju, regeneracji i podtrzymywania przy życiu, czyli organizacji życia na wielu poziomach, nazwali je polami życia.

Niektórzy twierdzą, że być może w ten sposób został odkryty nowy, wyższy porządek organizacji życia, zwany „energetycznym”, który steruje wszystkimi jego procesami.
Obaj uczeni uważali również, że owo pole życia spełnia również inną bardzo ważną funkcję, jest pomostem między psychiką i ciałem. Co więcej, pola te łączą również wszystkie żywe organizmy z siłami i energiami kosmosu. Potwierdza to chociażby podatność żywych istot na różne rytmy kosmiczne i inne energie, np. typu elektromagnetycznego.

Można przyjąć założenie, że według tych koncepcji człowiek jest inteligentnym systemem otwartym, który wymienia energię i informację z otoczeniem oraz z wyższymi polami energetycznymi, zwanymi też często polami świadomości. Ten nowy sposób myślenia rozpatruje świat i człowieka jako złożony system energetyczno-informatyczny, a najbardziej odpowiednim językiem tak rozumianej rzeczywistości wydaje się język fizyki, a nie biochemii.

Energetyczna koncepcja życia

Te nowatorskie koncepcje są od dawna znane i wykorzystywane na przykład w medycynie energetycznej, bioenergoterapii, radiestezji i uzdrawianiu. Określa się je jako energetyczną koncepcję życia, która w oparciu o pewne założenia dalekowschodnich systemów filozoficzno-medycznych oraz praw rządzących wszechświatem i mających wpływ na życie i zdrowie człowieka wypracowała pewien model postępowania w relacji klient – terapeuta. Relacje te mają charakter czysto energetyczny, który uwzględnia istnienie i postrzeganie człowieka w kategoriach energii, czego oczywiście nie uznaje medycyna akademicka.

Nowatorskie zmiany w nauce

Dwudziesty wiek w nauce, a szczególnie w fizyce, przyniósł ogromne nowatorskie zmiany. Teoria względności Alberta Einsteina i fizyka atomowa, której wszystkie prawa wyrażane są w kategoriach prawdopodobieństwa, zakwestionowały główne koncepcje kartezjańsko-newtonowskiego, mechanistycznego obrazu świata.

Teoria kwantów z kolei ujawnia podstawową jedność wszechświata. Ukazuje niezbicie, że nie można świata rozłożyć na pojedyncze niezależne części. Świat ten jawi się nam raczej jako sieć relacji i współzależności pomiędzy różnymi częściami całości, a najbardziej interesujące jest to, że relacje te zawsze w sposób zasadniczy obejmują obserwatora. Oznacza to, że tak zwany klasyczny ideał obiektywnego opisu przyrody i świata przestał być wyznacznikiem naukowej poprawności.

Odkrycia fizyki współczesnej

Odkrycia fizyki współczesnej, jak pisze fizyk i filozof Fritjof Capra w książce „Tao fizyki”: „wymusiły głębokie zmiany takich pojęć, jak przestrzeń, czas, materia, przedmiot, przyczyna i skutek, a ponieważ te pojęcia są tak zasadnicze dla sposobu, w jaki postrzegamy świat, nic w tym dziwnego, że fizycy, którzy byli zmuszeni do ich zmiany, byli zaszokowani. Z tych zmian wyłonił się nowy, radykalnie odmienny obraz świata, który dzięki dalszym badaniom naukowym jest w stałym procesie formułowania”. Wielu współczesnych uczonych i myślicieli, jak np. wspomniany Capra i fizycy David Bohm i Alain Aspect, biolog Rupert Sheldrake, współtwórca psychologii transpersonalnej Stanislav Grof, neurofizjolog Karl Pribram doszło do przekonania, że obecny paradygmat wyczerpał swoje możliwości poznawcze. Nie można też pominąć koncepcji nie tak dawno zmarłego ks. prof. Włodzimierza Sedlaka, twórcy bioelektroniki i koncepcji, że życie jest światłem. Stworzył on też pojęcie tzw. szwu życia. Zgodnie z tym założeniem życie ma dwie strony:

jawną – w postaci procesów biochemicznych,

ukrytą – w postaci pól elektromagnetycznych sterujących owymi procesami biochemicznymi.

Te nowatorskie teorie już od wielu lat stanowią podstawę myślenia i działania wielu bioenergoterapeutów i uzdrowicieli.

Sztuka leczenia

Jednak pomimo niezaprzeczalnych osiągnięć współczesnej medycyny procesy terapeutyczne dla osoby chorej stają się coraz bardziej niejasne, a często zupełnie niezrozumiałe, co w konsekwencji budzi nieufność. Wydaje się, że sztuka leczenia balansuje między postępem a sprawdzonymi elementami wiedzy czy też innowacją a tradycją. Tym można między innymi wytłumaczyć fakt, że wielu ludzi akceptuje działalność uzdrowicieli praktykujących medycynę naturalną. Z kolei lekarzom, którzy mają świadomość komplementarnego charakteru różnych działań terapeutycznych, udaje się na ogół godzić podejście holistyczne z nowoczesnymi metodami medycyny naukowej.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 3. 2021

MEDYCYNA ENERGETYCZNA I
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 2. 2021

  MEDYCYNA NATURALNA - nowy paradygmat

Medycyna naturalna oraz tzw. holistyczne podejście do życia i zdrowia człowieka towarzyszą nam od setek lat. Otwierają też nowe drogi do różnych metod terapii i innych działań komplementarnych uzupełniających nowoczesne metody medycyny alopatycznej.

Medycynę naturalną określa się też jako niekonwencjonalną, jednak wielu terapeutów uważa, że jest ona medycyną natury. Ona właśnie zajmuje się między innymi wykorzystaniem nie w pełni jeszcze poznanych i wyjaśnionych leczniczych właściwości przyrody w oddziaływaniu na fizyczny organizm i psychikę człowieka.

Fenomen bioenergoterapii i uzdrawiania

Unikatowe zdolności wykorzystywane w uzdrawianiu i bioenergoterapii wynikają między innymi z tego, że człowiek, oprócz znanych i opisanych w podręcznikach naukowej psychologii pięciu zmysłów podstawowych, ma również możliwość wyczuwania subtelnych wibracji i odbierania informacji o szerszym spektrum, tak jakby posiadał dodatkowy zmysł. W bioenergoterapii i medycynie energetycznej te umiejętności określa się jako właściwości psychobiodetekcyjne i psychobioemisyjne organizmu.

Odbiór informacji "pozazmysłowych"– diagnoza energetyczna

Zastanówmy się, co tak naprawdę wyczuwa lub odbiera bioenergoterapeuta za pomocą swych niefizycznych zmysłów? Najogólniej można powiedzieć – różnorodne wibracje lub, jak mówią radiesteci – promieniowanie.

Bioenergoterapeuci i uzdrowiciele pracujący głównie w systemie energetycznym człowieka, zwanym „biopolem”, przeważnie dłońmi lub opuszkami palców wyczuwają albo „widzą” wibracje dysharmoniczne, czyli obszary będące poza równowagą energetyczną. Doświadczony uzdrowiciel lub bioenergoterapeuta umie nie tylko odebrać owe wibracje, ale także różnicować je. Potrafi również określić, czy wibracje danego organu, zespołu tkanek lub obszaru ciała są prawidłowe, czy też nie. Zwykle wystarczająca jest podstawowa wiedza z zakresu anatomii i fizjologii, aby określić na przykład, jakie narządy, układy funkcjonalne lub obszary ciała nie działają prawidłowo. W tym rozumieniu za główną przyczynę wielu chorób lub dolegliwości, nawet tych emocjonalno-psychicznych, uznaje się zaburzenia w przepływie energii witalnej lub jej nadmierny ubytek.

Jednak w profesjonalnym podejściu proces dekodowania odebranych drogą nadzmysłową informacji jest procesem dość trudnym, typowo mentalnym. Aby mu sprostać, potrzebna jest odpowiednia wiedza, uporządkowana zwykle w jakieś modele, by proces myślenia przełożyć na właściwe pojęcia i słowa.

Bioterapia klasyczna – diagnoza i terapia

W bioterapii klasycznej uważa się, że w przypadku spadku poziomu energii witalnej (osłabienie energetyczne, ubytki, bloki, zastoje itp.) obniża się też poziom wibracji całego organizmu (komórek, tkanek, narządów). Co dzieje się wtedy?
Przeważnie człowiek czuje się osłabiony i staje się bardziej podatny na różne infekcje, choroby lub wyczerpanie psychiczne. Kiedy tak się dzieje, proces terapii energetycznej sprowadza się często do transferu energii witalnej z wyższych poziomów wibracji do potrzebującego miejsca lub całego organizmu. Jest to działanie stosunkowo proste, stosowane głównie w bioterapii klasycznej, i bardzo pomocne w pobudzeniu zdolności samoobronnych i naprawczych, w które wyposażony jest przecież każdy organizm. Kiedy z kolei poziom wibracji podnosi się, nasze siły witalne wzrastają, utrzymując ciało w dobrym zdrowiu i samopoczuciu.

Tak więc sama terapia energetyczna często bywa działaniem bardzo prostym i zarazem skutecznym. Czasami wystarczy kilka odpowiednich ruchów rąk, pociągnięć energetycznych wzdłuż ciała klienta bez jego dotykania, aby pobudzić system odpornościowy i uruchomić cały łańcuch pozytywnych zmian w organizmie i psychice chorego. Inna forma terapii energetycznej, to oddziaływanie poprzez nakładanie rąk lub przybliżenie ich w określone miejsce z odpowiednią koncentracją i intencją (bioterapia klasyczna).

Medycyna energetyczna i nowoczesna bioenergoterapia

W medycynie energetycznej i nowoczesnej bioenergoterapii potrzebne są wyższe kwalifikacje zawodowe polegające na precyzyjnym transferze energii o określonym charakterze, z zastosowaniem wizualizacji. Polega ona m.in. na tym, że bioenergoterapeuta lub uzdrowiciel wytwarza w swoim umyśle energetyczny obraz pożądanego stanu rzeczy (fantom) i transferuje go w określone miejsce w ciele fizycznym lub eterycznym klienta. W tym dość skomplikowanym procesie bioenergoterapeuci dodatkowo wykorzystują swoją energię psychiki oraz wizualizację mentalną. Tego typu działania są zazwyczaj stosowane w tzw. chirurgii fantomowej, falowej i kwantowej. W tych zaawansowanych technikach sama energia, jej siła, nie ma już decydującego znaczenia.

Traktuje się ją raczej jako falę nośną, przenoszącą określonego typu wyobrażenia mentalne, fantomy-obrazy, energie uzdrawiające, mające dodatkowo wykonać określoną pracę.

Profesjonalizacja zawodu

Profesjonalnie działający bioenergoterapeuta, „badając” człowieka, czyli wodząc dłonią po aurze i odbierając wibrację poszczególnych narządów, może stwierdzić, że w systemie energetycznym wszystko jest w porządku, nic nie zakłóca przepływu energii, jest on zharmonizowany jako całość.
Jeżeli jednak stwierdzi, że są odchylenia od prawidłowej, wzorcowej wibracji, może uznać, że wystąpiło znaczące osłabienie energetyki lub jej rozregulowanie, czyli niepokojące zaburzenie.

Ta prosta diagnoza energetyczna jest bardzo ważna. Dzięki niej można określić prawidłowy sposób terapii energetycznej. I tak niedobór uzupełnić, z nadmiaru oczyścić, udrożnić przepływ energii i na końcu zharmonizować ją. Celem tak prowadzonej terapii energetycznej jest przywrócenie wibracji wzorcowej (zdrowej) i homeostazy energetycznej jako całości.

Trafnie zauważono, że najpierw pojawiają się zaburzenia w energetycznym systemie człowieka, czyli tzw. biopolu, a dopiero później stają się uchwytne ich symptomy chorobowe. Jest to tak zwana przedkliniczna faza rozwoju choroby, z którą bioenergoterapeuci często doskonale sobie radzą, blokując jej rozwój.

Niektóre badania wskazują, że istnieje również możliwość oddziaływania na organizmy żywe samej informacji i komunikowania się poprzez tzw. kontakt bioinformacyjny.

Działanie na odległość

Jeszcze bardziej intrygujący, co potwierdza praktyka, jest fakt, że tego typu działania są równie skuteczne, kiedy oddziałujemy na klienta bezpośrednio, jak i wtedy, kiedy jest on oddalony od nas o setki, a nawet tysiące kilometrów. Dzieje się tak, ponieważ skoncentrowana energia podąża za myślą oraz uwagą i nie zna ograniczeń czasowych ani przestrzennych.

Tę zasadę wykorzystuje się w radiestezji, diagnozie i terapii energetycznej oraz, jak wspomniałem, w działaniach na odległość. Ja sam już od wielu lat z powodzeniem stosuję różne metody działania na odległość, a niektórych nauczam na prowadzonych przeze mnie kursach bioenergoterapii praktycznej.

Tak przeważnie określa swoje działanie i myślenie (by pomóc sobie lub innym ludziom) większość bioenergoterapeutów i uzdrowicieli pracujących z tzw. inteligentnymi energiami.

Nowe paradygmaty

Niestety, tego typu rozumowanie, jakie towarzyszy pracy bioenergoterapeutów i uzdrowicieli, ciężko jest zaakceptować wielu osobom z wykształceniem akademickim, lekarzom czy psychologom. I nie ma się co dziwić, że większość szanujących się ludzi nauki uzna te wyjaśnienia za brednie, gdyż nie mieszczą się one w ramach obowiązującego paradygmatu naukowego. Jednak widać już pozytywne zmiany, wzrasta zainteresowanie tradycyjnymi formami leczenia i zauważa się chęć powrotu do wielu dawnych metod leczniczych. To nowe i nowoczesne zarazem spojrzenie jest ważne, pozwala bowiem lepiej zrozumieć, czym są wszechświat i człowiek, zdrowie i choroba w układzie typu: człowiek – przyroda – społeczeństwo.
Na zakończenie chciałbym podkreślić, że wszystkie metody medyczne, jak i niemedyczne związane z podejściem holistycznym, nie zwalniają nas z obowiązku właściwego dbania o zdrowie i dbania na jego rzecz.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 2. 2021

 

NIEKONWENCJONALNE METODY LECZENIA
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 1. 2021

  Bioterapia wczoraj i dziś (cz. II)

Medycyna energetyczna, bioenergoterapia czy tzw. uzdrawianie funkcjonują na polskim rynku usług już od dłuższego czasu. Wielu ludzi zastanawia się, czym one są i jakie jest ich miejsce np. we współczesnej medycynie. br>
Nie ulega wątpliwości, że weszły już one do obiegu społecznego jako jedne z metod terapii i choć kontrowersyjne i przez naukę ignorowane, są jednak nad wyraz skuteczne.

   Drugą ważną zaletą jest ich innowacyjność wynikająca z faktu, że prezentują one zupełnie inny model człowieka i inną filozofię życia i świata niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni.

Energetyczna koncepcja życia

   To, co najbardziej różni pogląd środowiska bioenergoterapeutów i uzdrowicieli od tzw. naukowego światopoglądu, to nie biochemiczna, lecz energetyczna koncepcja życia, ze wszelkimi jej konsekwencjami. Niestety, ten odmienny sposób myślenia oraz trochę inne podejście do zdrowia i choroby często spotykają się z nieufnością ze strony medycyny akademickiej. A warto pamiętać, że koncepcja poszukiwania istoty życia nie w zjawiskach materialnych, a bardziej energetycznych, również w nauce zachodniej ma swoją tradycję i liczne grono zwolenników.
   Bywa, że nowość, odmienność początkowo spotyka się z odrzuceniem, a nawet potępieniem części środowiska naukowego i Kościoła. Ludzie profesjonalnie zajmujący się medycyną naturalną, bioenergoterapią i radiestezją mają świadomość, że sposób wykonywania usług w tym zakresie może być dla niektórych niezrozumiały i budzić obawy lub opór pewnej grupy środowisk medycznych i naukowych. Ale tak naprawdę brak jest realnych podstaw do konfliktu. Mamy tu raczej do czynienia z brakiem informacji i zrozumienia istoty sprawy, wynikających jak zwykle z niewiedzy.

Zdolności paranormalne

      To, co wyróżnia bioenergoterapeutów spośród przedstawicieli innych zawodów, to posiadanie bardzo specyficznych predyspozycji, czyli tak zwanych zdolności paranormalnych oraz umiejętności kontrolowanego operowania energiami witalnymi. Spróbujmy więc przyjrzeć się bliżej owym na ogół dobrze już znanym zdolnościom.
Uważa się, że te zdolności są dwojakiego rodzaju. Są to:

•paranormalny odbiór informacji o zaburzeniach energii człowieka, będący podstawą wielopoziomowej diagnozy energetycznej, czyli dostęp do informacji niedostępnych „normalnymi” kanałami informacyjnymi i metodami uznanymi przez naukę i medycynę.

•umiejętność odpowiedzialnego i właściwego posługiwania się subtelnymi energiami życiowymi, czyli terapia energetyczna..

W tym miejscu chciałbym wszystkim zajmującym się bioenergoterapią profesjonalnie przypomnieć, że wszelkie nasze celowe działania muszą być poprzedzone trafną diagnozą, a efekt zabiegu czy terapii energetycznej powinien być kontrolowany i sprawdzany poprzez tzw. diagnozy częściowe, kontrolno-korygujące/strong>, do czego znowu potrzebne są pewne umiejętności diagnostyczne.

Środowisko uzdrowicieli i bioenergoterapeutów od dawna uważa, że ich usługi mają charakter niemedyczny i niewkraczający w kompetencje zastrzeżone dla lekarzy. Dotyczą one działań w tzw. sferze niematerialnej człowieka i zmierzają głównie do przywrócenia równowagi energetycznej organizmu.

Poprzez tego typu działania bioenergoterapeuta pośrednio wpływa na regulację fizjologii i pobudza do działania naturalne obronne siły organizmu, czyli układ odpornościowy. Zabieg bioterapeutyczny wspomaga prawidłowe funkcjonowanie wszystkich organów i układów fizjologicznych, a także korzystnie wpływa na umysł i psychikę człowieka.

W Polsce już od dłuższego czasu bioenergoterapia i radiestezja stały się bardzo popularne. Obie te dziedziny doczekały się nie tylko społecznego uznania, ale wyodrębniono je jako zawody rzemieślnicze.

Wielu ludzi w Polsce profesjonalnie zajmuje się medycyną naturalną, energetyczną, zwaną też wibracyjną, bioenergoterapią i uzdrawianiem. Przyjmują oni za podstawę wyjaśniającą swoje działanie praktyczne energetyczną koncepcję życia i człowieka. Jest to pewien model myślenia charakterystyczny zarówno dla starej medycyny, jak i medycyny energetycznej i bioenergoterapii. Koncepcja ta co prawda nie spełnia wymogów obowiązującej ogólnej metodologii nauk, ale jest nader logiczna i spójna wewnętrznie. Opiera się jednak na innym niż naukowy obrazie świata – ppostrzega świat w kategoriach energii.

Matryca energetyczna

Człowiek, jak już wielokrotnie pisałem, według pewnych założeń medycyny naturalnej, energetycznej i bioenergoterapii (energetyczny model życia i człowieka) jest nie tylko strong>indywidualnym polem życia, ale posiada również wszystkie (dostępne mu) składniki całego Pola Życia.

W myśl tych założeń uważa się, że ciało fizyczne, zbudowane z gęstej materii, otoczone jest subtelną, niewidoczną dla oka warstwą energii, którą nazwano ciałem eterycznym lub matrycą energetyczną. To pierwsza warstwa tzw. biopola przenikająca cały organizm człowieka. Ciało eteryczne dokładnie odwzorowuje jego kształt oraz wszystkie wewnętrzne organy, tkanki, a nawet pojedyncze komórki ludzkiego ciała. Tworzy także wewnętrznie spójny system energetyczny w postaci pól i podpól energetyczno-informacyjnych. Pozostałe warstwy biopola to tzw. ciała subtelne, czyli ciało emocjonalne, zwane też astralnym, mentalne i przyczynowe.

Zaburzenia pola energii człowieka – choroba

Uważa się, że pośród ciał subtelnych matryca energetyczna jest najważniejsza. To właśnie ona ożywia ciało i w myśl założeń medycyny naturalnej, energetycznej i bioenergoterapii steruje wszystkimi procesami biochemicznymi.

Stąd prosty wniosek: zanim choro-ba zamanifestuje się w ciele fizycznym, najpierw muszą powstać zaburzenia w polu energetycznym człowieka (tzw. przedkliniczna faza rozwoju choroby). Usunięcie tych zaburzeń na ogół oznacza wyzdrowienie organizmu. Można więc postawić tezę, że przyczyny wielu chorób tkwią między innymi w zmienionym (zaburzonym) ciele eterycznym.

Na ogół uważa się, że działanie na planie fizycznym i energetycznym (eterycznym) jest znacznie łatwiejsze niż porządkowanie energii na wyższych poziomach wibracji, czyli tzw. ciele emocjonalnym, mentalnym czy przyczynowym.

Praca na tych wyższych poziomach energetycznych wymaga odpowiednich, specyficznych umiejętności, wiedzy i doświadczenia. Często określane są one jako wyższe umiejętności paranormalne, takie jak jasnoczucie złożone, widzenie energetyczne, jasnowidzenie proste czy jasnowidzenie.

Co więcej, profesjonalnie działający bioenergoterapeuci i uzdrowiciele mają też świadomość, że zaburzenie energii nie jest jednoprzyczynowe, lecz na ogół wieloprzyczynowe. Jakie są przyczyny owych zaburzeń – zastanawia się wielu ludzi? Uważa się, że najczęstsze powody zaburzeń energetycznego systemu człowieka to:

• bloki energetyczne zakłócające swobodny przepływ energii w kanałach energetycznych spowodowane między innymi urazami, toksynami, stanami zapalnymi, napięciami emocjonalnymi, psychicznymi i stresem;

• negatywne wpływy energii zewnętrznych (promieniowanie cieków wodnych, smog elektromagnetyczny, linie wysokiego napięcia i inne rodzaje promieniowania);

• odwrócenie przepływu energii w meridianach;

• zablokowanie funkcji potrójnego ogrzewacza (przepełnienie);

• odwrócenie polaryzacji czakr;

• nadmiar lub niedobór energii;

• obniżenie poziomu wibracji energii życiowej;

• brak harmonizacji całego systemu energetycznego lub poszczególnych jego poziomów;

• działanie bytów astralnych;

• utrata połączenia z energiami życiowymi związanymi z naturą, np. z siłami życiowymi pięciu elementów.

Z tego zestawienia widać wyraźnie, że zarówno diagnoza, jak i terapia energetyczna w wykonaniu profesjonalnym jest działaniem złożonym i dość trudnym. Jednak wprawny bioenergoterapeuta lub uzdrowiciel, zgodnie ze swoją wiedzą i uprzednio poczynioną diagnozą energetyczną, może przekazywanej energii nadać również określony charakter oczyszczający, regenerujący, wzmacniający lub przywracający prawidłowe funkcje zaburzonym strukturom energetycznym oraz fizycznym organom lub częściom ciała. Takie właśnie podejście odróżnia profesjonalną bioenergoterapię od amatorskiej.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 1. 2021

 

ENERGETYCZNE WZORCE EMOCJI
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 1. 2020

Alex Grey - Etheric body   Na Wschodzie, szczególnie w Indiach, idea reinkarnacji nierozerwalnie łączy się z pojęciem karmy. Hindusi nie mają wątpliwości, że każdy człowiek podlega nieustannemu cyklowi narodzin i śmierci, aż do wyczerpania przyczyn karmicznych, które ten proces podtrzymują.

To oczywiste, że wraz z ideą reinkarnacji łączy się nierozdzielnie prawo karmy, czyli prawo przyczyny i skutku. Zakłada ono, że każde nasze działanie początkuje dalszy ciąg przyczyn i skutków prowadzących do nowych rezultatów, które powstają wyłącznie za sprawą obecności pewnych przyczyn i odpowiednich warunków (okoliczności).

Konieczność karmiczna

   W tradycji buddyjskiej mówi się też o tzw. „konieczności karmicznej” lub o tzw. zmuszającej pranie (energii) karmicznej. Wedle tej koncepcji to głównie ona, nie tylko w znaczący sposób warunkuje nasze życie, ale dodatkowo kształtuje naszą świadomość, umysł oraz nawykowy sposób działania i myślenia.

Na ogół uważa się, że głównym miejscem jej przebywania i krążenia są dwa boczne kanały energetyczne. Kiedy więc nasza świadomość, umysł oraz emocje są pod wpływem energii krążącej w dwóch bocznych kanałach, wtedy nasze działania i świadomość znajdują się pod przemożnym wpływem energii karmicznej. Działania takie są podyktowane bardziej tzw. koniecznością karmiczną, niż własnym, świadomym wyborem.

Warto też pamiętać, że rezultatów naszego działania można doświadczyć nie tylko w obecnym życiu, ale i następnym lub kolejnych żywotach. Dlaczego tak się dzieje?.

   Buddyści uważają, że efektem każdego działania jest nie tylko natychmiastowy skutek, ale tworzy się również określony potencjał odciśnięty w tak zwanym „kontinuum świadomości”, którego późniejszy, zarówno pozytywny, jak i negatywny, a czasami wręcz bolesny rezultat bezwarunkowo dokonuje się. I tak bez końca, uwikłana ludzka istota przebywa w cyklu uwarunkowanej karmicznie egzystencji.

Karma – to nie przeznaczenie

Jednak nawet tak pojmowane prawo przyczyny i skutku, czyli karma, nie oznacza, że nasze życie, życie każdego człowieka, zostało z góry ustalone. Tak nie jest. Karma uświadamia nam, że większość sytuacji i okoliczności naszego obecnego życia mogą być rezultatem naszych wcześniejszych działań, na które wpływ mogła mieć również np. karma rodzinna, grupowa, światowa.

Należy pamiętać, że człowiek ma też wolną wolę i rozum. Działając rozumnie i z rozwagą, może również pracować z własną karmą, oczyszczać ją.

Na Wschodzie jest wiele praktyk, które uczą, jak to robić, jak żyć i postępować, by siła karmy nie determinowała już tak bezwzględnie każdego momentu naszego życia. Ważną rzeczą jest to, że prawo przyczyny i skutku, czyli karma, uświadamia nam, że wszystkie sytuacje i okoliczności naszego obecnego życia mogą być rezultatem naszych wcześniejszych działań.

Tak więc zasada karmiczna bezwzględnie przypomina, że trzeba być uważnym i roztropnym, ponieważ każda myśl, słowo lub czyn i ich konsekwencje powrócą do nas w formie naszego własnego doświadczenia.

Negatywne emocje a siły karmiczne

W buddyzmie tybetańskim panuje pogląd, że wszystkie nasze doświadczenia życiowe np. myśli, uczucia, nastroje, emocje, wyobrażenia mentalne, nawyki oraz sposób ich przeżywania, kształtowane są również przez zgromadzone w umyśle ślady karmiczne i podstawę energetyczną, która je kształtuje.

Być może to, w jaki sposób przeżywamy nasze życie jak i relacje z rodziną czy otoczeniem, zależne są również od siły śladów karmicznych i reakcji emocjonalnych jakie one wywołały. Tak więc to ukryte działanie karmy zbyt często kształtuje i koloryzuje naszą świadomość jak i określone reakcje emocjonalne.

   Podczas takiego wzajemnego oddziaływania, które zachodzi pomiędzy umysłem, energią a określoną treścią doświadczenia, prana karmiczna kształtuje naszą świadomość, a umysł buduje pewien ciąg wyobrażeń i związanych z nimi działań zgodnie z karmicznymi uwarunkowaniami.

   Kiedy uważniej przyjrzymy się naszemu codziennemu życiu, zauważymy, że być może zbyt często doświadczamy niepokoju, lęku i stresujących sytuacji, które z kolei wpływają negatywnie na nasz system nerwowy i psychiczny. Takie sytuacje wywołują niepotrzebne i szkodliwe napięcia emocjonalne, które z kolei zakłócają pracę umysłu ,a nawet prawidłowe funkcjonowanie fizycznego ciała.

   Na ogół nie zdajemy sobie sprawy z tego, że sposób w jaki doświadczamy wewnętrznych emocji, jest zazwyczaj rezultatem sposobu krążenia energii (prany). Tak więc to między innymi od niej zależy, czy umysł będzie spokojny, subtelny i zrównoważony, czy też przeciwnie, niespokojny, chaotyczny i zaciemniony.  

Jeżeli więc doświadczamy negatywnych emocji i odczuwamy dyskomfort psychiczny, prawdopodobnie jest to efekt działania bardzo silnych mentalnych lub karmicznych wzorców myślenia. Określa się je jako tzw. energetyczne programy, które determinują nasze zachowanie i postępowanie.

Dlaczego tak się dzieje?.

Ponieważ mamy naturalną tendencje do wracania umysłem do swoich życiowych historii i problemów z nimi związanych.

Ta mimowolna tendencja pobudza i uruchamia nasze negatywne wzorce myślenia oraz energię im towarzyszącą.

Na Wschodzie uważa się, że negatywne emocje mogą być doświadczane w dwojaki sposób:

  • - jako zakłócenia energii

  • - jako obrazy (wyobrażenia) mentalne np. w wizerunkach bliskich nam osób albo miejsc gdzie przeżyliśmy traumatyczne doświadczenie.

W takich szczególnych obrazach (wyobrażeniach) mentalnych mogą przejawiać się (o czym często nie zdajemy sobie sprawy) także siły karmiczne. Może też zdarzyć się, że nasza energia utrzymuje takie ”obrazy” również w ciele fizycznym.

fizycznym. Już od dawna zaobserwowałem, że niektóre osoby spontanicznie doświadczają pojawienia się owych obrazów i emocji z nimi związanych np. podczas terapii energetycznej lub masażu. Dzieje się tak dlatego, ponieważ w trakcie terapii energetycznej (bioenergoterapii) kanały energetyczne, którymi przepływa energia zaczynają się otwierać, dzięki czemu część obrazów mentalnych oraz zakłóceń energetycznych zostaje uwolniona wraz z praną.

Podobnie dzieje się w trakcie niektórych, bardziej rozbudowanych ćwiczeń jogicznych i oddechowych (praktyka tsa lung, dziewięć oddechów oczyszczających itp.) lub praktyk medytacyjnych ukierunkowanych na pracę z ciałem, umysłem i energią. Regularne ich stosowanie przynosi efekty głębsze i długotrwałe.

A jak na to zagadnienie patrzy współczesna nauka?

Emocje a współczesna nauka

Otóż naukowcy odkryli istnienie tzw. molekuł emocjonalnych. Udowodniono również istnienie na powierzchni każdej komórki ciała, molekularnych receptorów reagujących na takie substancje informacyjne jak hormony, peptydy czy neurotransmitery.

Wysunięto więc wniosek, że to głównie molekuły emocjonalne przyczyniają się do zmian naszych nastrojów, emocji a nawet myśli. Dzięki owym badaniom stwierdzono również, że kiedy nie działa żaden czynnik stresujący lub inny pobudzający emocje, a jedynie przypominamy sobie przeszłe przykre lub traumatyczne przeżycia, aktywizowana jest automatycznie część układu limbicznego w mózgu, wywołując często silne pobudzenie emocjonalne.

A co gorsze, wiele takich negatywnych emocji przeżywa każdy z nas, ale tylko na poziomie fizjologicznym, nie będąc ich w żaden sposób świadomym.

Wobec takich emocjonalnych reakcji jesteśmy na ogół bezradni gdyż nie osiągają one poziomu świadomości.

   W medycynie energetycznej jak i nowoczesnej bioenergoterapii już od pewnego czasu wprowadza się, przeważnie nieznane w naszym kręgu kulturowym nowatorskie technik i metody do praktyki terapeutycznej. Pokazują one jak koncentrując się i działając w określony sposób na system energetyczny człowieka, można nie tylko „leczyć” choroby, ale też zmieniać negatywne wzorce emocjonalne, sposoby myślenia, zachowania czy działania, które ograniczają rozwój człowieka - na pozytywne.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 1. 2020

 

 

KARMICZNE WZORCE ISTNIENIA
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 10. i 11. 2019

    W mojej trzydziestoletniej praktyce terapeutycznej zauważyłem ciekawą prawidłowość. Otóż ludzie mają naturalną tendencję wracania umysłem do swoich życiowych historii oraz problemów z nimi związanych. W istocie jest to tendencja niezdrowa, tak dla ciała jak i umysłu, ponieważ uruchamia między innymi nasze negatywne wzorce myślenia. Warto zaobserwować jak wiele naszych myśli, z którymi niepotrzebnie się identyfikujemy, są jak chwasty, które zakłócają spokój, naturalną czystość i przejrzystość umysłu.

Kiedy z kolei łączymy się ze swoimi emocjami, wtedy może niepotrzebnie pojawić się np. gniewne zachowanie, kłótliwość, poczucie nieszczęścia, płacz a nawet rozpacz. Na ogół myślimy wtedy błędnie, że powodem tych negatywnych emocji są zewnętrzne okoliczności lub inni ludzie. Sytuacja uwiodła nas do tego stopnia, że nie zdajemy sobie sprawy, że sytuacja ta ma głównie związek z naszym umysłem lub ciałem.

Stąd prosty wniosek, nadmierne myślenie jest niezdrowe, wyczerpuje energię i siłę życiową. Jeżeli więc zaprzestaniemy nadmiernie obciążać umysł myśleniem, wtedy życie będzie spokojniejsze i miało na pewno lepszą jakość.

Żyjemy w swoich głowach

   Zastanawiające jest to, że na ogół żyjemy w swoim zamkniętym świecie. Co nie znaczy, że nie jesteśmy świadomi swoich myśli i wyobrażeń mentalnych. Jednak zbyt często snujemy opowieści dotyczące własnego życia i reagujemy na nie uczuciami, emocjami i różnymi doznaniami, przyjemnymi lub też nie. Może też być inaczej, doświadczamy najpierw pewnych emocji i uczuć, a dopiero później, na ich podstawie rozmyślamy, snujemy opowieści, zastanawiając się jak je wyjaśnić lub w jaki sposób wyrazić swój niepokój lub lęk. Można powiedzieć, że przeważnie identyfikujemy się z tymi myślami, opowieściami o swoich problemach, kłopotach, niepowodzeniach i lękach.

A co gorsze, z czasem stajemy się nimi i tkwimy w nich przez całe życie. W ten sposób, tworzymy dodatkowo, bardzo niebezpieczne karmiczne wzorce swojego istnienia, zapisane potrójnie, czyli w ciele, energii i umyśle. To bardzo zły i niebezpieczny zwyczaj, którego powinniśmy pozbyć się jak najszybciej.

Pomoże nam w tym przytomność umysłu, czyli bycie świadomym tego co się wokół nas dzieje, i kim tak naprawdę jesteśmy. Chodzi o to, by nie utożsamiać się tylko ze swoimi myślami, emocjami problemami, kłopotami, które przeważnie związane są z naszym ego, a nie naszą prawdziwą naturą.

Nauczyć się myśleć pozytywnie

   Proces naprawy własnego organizmu często wymaga silnych i zdecydowanych postaw. W pierwszej kolejności powinniśmy odprężyć ciało, emocje doprowadzić do równowagi oraz nauczyć się myśleć pozytywnie. Dopiero wtedy będziemy mięli możliwość pozbycia się psychicznych i fizycznych ograniczeń, a podstawą tego procesu jest odprężenie i równowaga przepływającej swobodnie przez ciało i umysł energii. Kiedy mówimy o ciele, na ogół mamy na myśli organizm złożony z komórek, tkanek, organów czy układów anatomiczno-fizjologicznych. Nawet podświadomie uświadamiamy sobie jednak istnienie pewnych sił, które utrzymują go w całości.

No subtelnym poziomie siły te, zwane też siłą lub energią życiową. Kiedy jesteśmy np. zrelaksowani, pozytywna energia rośnie w nas, a jej pozytywne właściwości rozprzestrzeniają się na zewnątrz.

Trzy podstawowe poziomy istnienia

   Na Wschodzie uważa się, że energie te związane są z trzema zasadniczymi elementami każdej jednostki, są to:

  • Ciało – fizyczna jednostka –, przez które przepływa energia

  • Oddech – jest on czymś więcej niż powszechne jego rozumienie, ma między innymi zdolność poruszania się, jest też płynącą energią

  • Umysł – energia subtelnego ciała, czyli tzw. ciało mentalne

Trzeba jednak pamiętać, że te trzy elementy są nierozdzielne. Żaden nie istnieje bez dwóch pozostałych, jednak każdy z osobna ma swoiste cechy i właściwości. One to tworzą podstawową strukturę fizycznego ciała i naszego bytu, a w tym tajemniczym zespoleniu to - co nazywamy życiem.

Ich przyrównanie do ciała, oddechu i umysły jest tylko symboliczne; naprawdę jednak są czymś znacznie więcej, co na ogół te pojęcia oznaczają. Co prawda subtelną energię życiową płynącą przez nasze fizyczne ciało i otaczające je niefizyczne ciała subtelne nie można zobaczyć, jednak, mimo tego, zawsze są obecne i tworzą specyficzną atmosferę wokół nas.

Z kolei oddech, który ma również subtelne i niesubtelne właściwości energetyczne, jest mostem łączącym ciało i umysł. Na subtelnym poziomie związany jest z przepływem pewnych energii, a jego właściwości zmieniają się zależnie od naszych emocji.

   Ważne jest to, że te trzy energie związane z ciałem, oddechem i umysłem są sprzężone z trzema głównymi energetycznymi ośrodkami (czakrami):

  1. ciało z czakrą poniżej pępka

  2. oddech z czakrą gardła

  3. umysł z ośrodkiem głowy (czakry trzeciego oka i korony).

To właśnie umysł, przeważnie z powodu wewnętrznych dialogów, niepotrzebnych emocji i gonitwą myśli jest najbardziej zmęczony i spięty.

Każdy z tych wyżej wymienionych ośrodków, jak i pozostałe czakry główne spełniają różne funkcje i działają na wielu poziomach. Mogą emitować pozytywną energię, są także zdolne wywołać coś przeciwnego np. zmęczenie, frustrację, otępienie czy inne negatywne stany umysłu lub zakłócić przepływ witalnej energii a nawet fizyczną chorobę.

Wiedza z tego zakresu jest podstawą wszelkich porządkujących działań w zakresie medycyny energetycznej jaki i nowoczesnej bioenergoterapii. Zagadnienia te już od dawna są omawiane na prowadzonych przeze mnie kursach bioenergoterapii.

Żyć w zdrowiu i harmonii

   Warto uświadomić też sobie, ze pomiędzy ciałem a umysłem zachodzi ciągła interakcja. W zasadzie wszystko co do niego dociera pochodzi od zmysłów. I chociaż wiele odczuć od nich pochodzi i doświadczane są fizycznie, interpretowane są jednak na poziomie psychicznym czy umysłowym. Aby żyć w zdrowiu, należy zawsze dążyć do równowagi i harmonii ciała, oddechu i umysłu i traktować je jako zintegrowany system. Kiedy brak jest tej harmonii a umysł dręczy potok niekontrolowanych myśli i mentalnych obrazów, nie mamy szansy na odpoczynek i regenerację organizmu. Tracimy bezpowrotnie energię, wzrasta psychiczny zamęt. Często trudno to zauważyć, bo wielkość jej ubytku zależy od siły bodźca. Jednak gdy strata energii jest zbyt wielka, tracimy psychiczną równowagę, co może mieć również niekorzystny wpływ na zdrowie fizyczne.

  By temu zapobiec warto nauczyć się odprężać i relaksować oraz myśleć pozytywnie. W takim stanie energia będzie nie tylko swobodnie przepływać, ale będzie też miała możliwość naturalnej regeneracji. Biologicznie cały organizm ludzki jest w zasadzie samowystarczalny i wszystko czego potrzebujemy tkwi w nas samych. Otwórzmy się więc na pozytywną, uzdrawiającą energie i sprawdźmy to.

Ćwiczenie:

Usiądź wygodnie na krześle lub fotelu. Weź kilka głębszych oddechów i rozluźnij mięśnie głowy, ramion, klatki piersiowej, brzuch oraz nogi, pozwól, by całe Twoje ciało powoli odprężyło się. Następnie uspokój oddech, by stał się spokojny i równomierny. Możesz delikatnie podążać za oddechem wzdłuż ramion i nóg. Być może już po chwili poczujesz ciepły przepływ energii witalnej, która rozlewa się po całym Twoim ciele. Na początku może wydawać Ci się, że energia ta jest dziełem Twojej wyobraźni, ale im wcześniej się do niej przyzwyczaisz i zaakceptujesz, tym łatwiej będzie Ci pokierować nią.

Teraz skup się na tych miejscach ciała, które są napięte lub zablokowane i stopniowo staraj się przy pomocy tej ożywczej energii, rozluźnić je. Kiedy to uczynisz, spocznij w odczuciu subtelnego ciepła i głębokiego spokoju.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 10. i 11. 2019

 

ZDROWIE, UZDROWICIELE I SIŁY NATURYCz. I
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 8, 2019

    Na Wschodzie uważa się, że życie jest nieustającym procesem wymiany energii pomiędzy człowiekiem, naturą i kosmosem. Nie miano więc wątpliwości, że dobry kontakt z przyrodą oraz siłami natury, czyli żywiołami (ziemia, woda, ogień, powietrze i przestrzeń) jest niewyczerpalnym źródłem energii życiowej, którą organizm w sposób naturalny pobiera z wielu poziomów fizycznych i niefizycznych, jak również tych subtelnych, duchowych. W medycynie tybetańskiej przyjmuje się, że z siłami (energiami) pięciu elementów występujących w przyrodzie koresponduje pięć podstawowych typów witalnej energii - czyli prany krążącej w ciele człowieka.

Zgodnie z doktryną pięciu elementów żywioły i ich energie mają również właściwości uzdrawiające. Ich unikalne energie-wibracje, zawierające wzór zdrowia, przywracają równowagę energetyczną nie tylko w całym ekosystemie, ale również w zaburzonych miejscach ciała człowieka, krążąc w kanałach energetycznych, czakrach i aurze.

Zdrowie i choroba

   Według tych dalekowschodnich założeń zdrowie człowieka jest uwarunkowane zarówno właściwą cyrkulacją prany, jak i równowagą energetyczną pięciu elementów w ciele. Zaburzenia występują wtedy, gdy jakiegoś elementu brakuje lub któregoś jest za dużo lub kiedy zachwiane są proporcje.

  Najogólniej można powiedzieć, że w medycynie naturalnej i energetycznej oraz bioenergoterapii za podstawową przyczynę wszelkich chorób uznaje się zakłócenia w przepływie energii witalnej, a szczególnie w obniżeniu jej poziomu w organizmie jako całości. Znacząca utrata tej energii może spowodować poważne konsekwencje dla zdrowia, czyli przekształcenie energii ożywionej w nieożywioną, czyli martwą.

Uważa się, że kiedy poziom energii życiowej (witalnej) obniża się, automatycznie wpływa to na obniżenie wibracji ciała fizycznego jako całości, czyli jego poszczególnych komórek, tkanek oraz pozostałych narządów.

Gdy z kolei poziom wibracji podnosi się, następuje proces odwrotny, wzmacnia się system odpornościowy, psychiczny, przyspiesza metabolizm wraca zdrowie.

Pozytywne wibracje, jak i te destrukcyjne czy chorobowe, mają odzwierciedlenie w aurze człowieka.

  Na przykład w niekorzystnych sytuacjach barwy witalnej energii stają się mętne, a nawet szare, zanieczyszczone obcymi odcieniami, często blade, czasami zgniłozielone lub matowe. Kiedy tak się dzieje, czujemy się zmęczeni, niezdolni do większego wysiłku, psychicznie i emocjonalnie rozstrojeni. Takie sytuacje mocno osłabiają i zaburzają głównie czakrę podstawy, która jest jednym z najważniejszych dla człowieka ośrodków, gdzie koncentruje się energia witalna. Wtedy najczęściej powracają stare dolegliwości, ponieważ czakra podstawy jest mocno osłabiona.

Z kolei można wyraźnie zaobserwować, że za sprawą harmonijnych i życzliwych stosunków panujących w danej społeczności, w pracy czy układach rodzinnych, następuje znaczący wzrost energii witalnej uwidaczniający się w obszarze aury astralnej.

Zatem to energia witalna utrzymuje głównie ciało w zdrowiu i dobrym samopoczuciu, a wszelkie choroby i inne dolegliwości są na ogół spowodowane jej wyczerpaniem.

Czym jest leczenie?

  Leczenie w głównej mierze sprowadza się do zwiększenia dopływu energii witalnej w taki sposób, jak robią to np. doświadczeni bioenergoterapeuci, dostarczając ją do potrzebujących miejsc lub całego organizmu. Jednak zwiększenie dopływu energii witalnej z wyższych poziomów energetycznych nie odbywa się w sposób automatyczny. Pozytywny efekt tego typu terapii energetycznej odbywa się poprzez świadomą i silną intencję uzdrowiciela lub bioenergoterapeuty. Chodzi o to, by nadać energii określony charakter i właściwości lecznicze, a to może zrobić tylko dobrze wyszkolony terapeuta. Wielu bioenergoterapeutów nastawionych wyłącznie, jak to dawniej bywało, na „dawanie energii”, może przeenergetyzować i bardziej zaszkodzić, niż pomóc. W tym zawodzie odpowiednie przeszkolenie i profesjonalne działanie jest nieodzowne.  

Oddziaływanie bioenergoterapeutyczne to również bardzo skuteczna pomoc w uruchomieniu zdolności samoobronnych lub samonaprawczych, które przecież posiada każdy organizm. Taki oczyszczająco-wzmacniający energetyczny zabieg np. raz na parę miesięcy, jest doskonałym narzędziem w profilaktyce prozdrowotnej.

Zasada jedności organizmu i środowiska

  Innym bardzo ważnym założeniem wyżej wspomnianych dalekowschodnich systemów filozoficzno-medycznych jest zasada jedności organizmu. Uważa się, że ludzki organizm nie jest prostą sumą jego części, lecz wielopoziomową całością, której poszczególne elementy (ciało, energia, umysł, świadomość) powiązane są wzajemnie i współpracują ze sobą dzięki istnieniu, między innymi, wspólnych energetycznych systemów regulacji (kanały energetyczne, czakry, ciała subtelne), a prawidłowa i niezakłócona praca tych systemów jest warunkiem zachowania dobrego zdrowia, a także rozwoju życia.

Równie ważnym założeniem jest zasada jedności organizmu i środowiska, w jakim żyje człowiek. Ta jedność organizmu ze światem przyrody i żywiołami oraz wymiana energii utrzymywane są poprzez system energetyczny człowieka oraz inne fizyczne systemy regulacji. Podkreśla się, że poważny wpływ na zdrowie mają też odżywianie, tryb życia, praca, dobry sen, pory roku i warunki klimatyczne, a nawet zewnętrzne rytmy kosmiczne i związane z nimi biorytmy. Dzieje się tak dlatego, ponieważ natura związana jest z makrokosmosem, człowiek zaś mikrokosmosem, a prawa te są dla nich identyczne. Zasady te już od dłuższego czasu propagowane są w świecie zachodnim, ruchach ekologicznych i nowoczesnej medycynie.

Jedność organizmu ludzkiego z przyrodą i kosmosem oraz postrzeganie świata, człowieka i życia w kategoriach energii, staje się powoli czymś naturalnym i niebudzącym tak wielu wątpliwości, nawet wśród pewnej grupy naukowców i lekarzy.
W uzdrawianiu jednym z ważniejszych zagadnień jest rola odpowiedzialności. Kto jest odpowiedzialny za zdrowie? Jaka jest rola uzdrowiciela czy bioenergoterapeuty, a jaka samego chorego?

Ogólnie przyjęło się, że uzdrowiciel stwierdza zaburzenie energetyczne np. związane z chorobą (wielopoziomowa diagnoza energetyczna) i stara się oczyścić zaburzone energetycznie miejsca. Następnie, w razie potrzeby, wzmocnić je energetycznie oraz przywrócić równowagę energetyczną w ciele fizycznym i ciałach subtelnych. I w zasadzie do tego sprowadza się rola uzdrowiciela.

   Dalszy ciąg zależy bardzo często od samego chorego, ponieważ to jego system immunologiczny musi zwalczyć chorobę. Tak więc współdziałanie z uzdrowicielem lub bioterapeutą jest bardzo wskazane. W wielu przypadkach nie mogą oni nic zdziałać, jeżeli zainteresowany sam nie weźmie odpowiedzialności za dobry stan swojego zdrowia. 

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 8/2019

 

ZDROWIE, UZDROWICIELE I SIŁY NATURYCz. II
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 9, 2019

Żyjemy w bardzo ciekawych czasach, czasach spotkania dwóch wielkich kultur, czy też cywilizacji - Wschodu i Zachodu. Powoli następuje przedefiniowanie podstawowych pojęć w myśleniu ludzi wychowanych w kulturze Zachodu, w jej racjonalistyczno-mechanistycznym paradygmacie naukowym dotyczącym rozumienie tego, czym jest życie, zdrowie, choroba itp. Ten uproszczony kartezjańsko-newtonowski system myślenia wypracował tzw. redukcjonistyczną definicję życia, życia utożsamianego z istnieniem procesów biochemicznych. Niektórzy naukowcy twierdzą, że być może mylnie uznano jeden z wielu możliwych przejawów życia (biochemiczny model życia), za samą istotę życia.

Energetyczna koncepcja życia

  Zupełnie inaczej podchodzą do tego zagadnienia systemy filozoficzno-medyczne Wschodu , takie jak Tradycyjna Medycyna Chińska, Ayurveda, czy Medycyna Tybetańska. Otóż według nich procesy biochemiczne i wszystkie inne dotyczące tak ciała, jak i psychiki człowieka są sterowane i podtrzymywane przez różnego rodzaju subtelne energie nieznane dotychczas nauce zachodniej i nieuznawane przez nią. W odróżnieniu od biochemicznej koncepcji życia przyjętej w kulturze i nauce Zachodu, koncepcję wschodnią można nazwać , (chociaż termin ten nie jest zbyt precyzyjny brakuje w naszej nauce pewnych pojęć, terminów) – energetyczną koncepcją życia i człowieka.

W ezoteryce czy też tzw. polskiej szkole bioterapii system energetyczny człowieka obejmuje trzy podsystemy energetyczne:

  1. Niewidoczne dla oka biopole, które przenika i otacza ciało fizyczne człowiek (ciało eteryczne, emocjonalne, mentalne, przyczynowe, duchowe)

  2. Centra energetyczne zwane czakrami

  3. Kanały energetyczne zwane meridianami

Cechą charakterystyczną tego dość rozbudowanego systemu jest przyjęcie szerszego modelu teoretycznego, zwanego energetycznym. Ważnym jego założeniem jest to, że świat i życie w jego najróżniejszych przejawach, relacjach i związkach postrzega się w kategoriach energii.
Według powyższych założeń pojęcie „energia” jest rozumiane znacznie szerzej, niż definiuje je nauka. Zgodnie z nimi naukowo definiowane energie uważane są za energie o niższym poziomie wibracji.

Matryca energetyczna

Obecnie, coraz powszechniej używanym, szczególnie w medycynie i psychologii energetycznej oraz bioenergoterapii i uzdrawianiu staje się pojęcie – matryca energetyczna (vibrational matrix), będąca synonimem całego systemu energetycznego człowieka.

Można śmiało powiedzieć, że podmiotem działania owych dziedzin jest, ów nieuznawany jeszcze przez naukę Zachodu, system energetyczny człowieka. A dalej doprowadzenie go do wielopoziomowej, wewnętrznej harmonii, ponieważ, jak wielokrotnie pisałem, tylko uporządkowany system energetyczny nie tylko gwarantuje dobre zdrowie fizyczne i psychiczne, ale też prawidłowy rozwój, a wszystkimi tymi procesami sterują określone wzorce energetyczne.

Terapia energetyczna

Obie te koncepcje różnią się tym, że medycyna akademicka np. za pomocą farmakoterapii próbuje usunąć różne objawy chorobowe fizyczne lub psychiczne, z kolei chirurg działa bezpośrednio na ciało, a psycholog zajmuje się umysłem.
Natomiast w medycynie energetycznej i bioenergoterapii, terapeuta działa bezpośrednio na niewidzialny, a zdaniem materialistów nieistniejący, system energetyczny, zwany też matrycą wibracyjną. Rezultaty tego typu działania są często podobne, a nieraz i lepsze.

  Najogólniej można powiedzieć, że tego typu energię traktuje się jako podstawową siłę ożywiającą, poruszającą i pobudzającą wszystko, co dzieje się w organizmie człowieka. Energia ta zwana też energią życiową lub siłą życiową określa np. zarówno stan zdrowia, bycie szczęśliwym i kreatywnym, ale i rozwój własnego potencjału. 

Czym jest choroba?

Aby nasze ciało i umysł nie chorowały i cieszyły się dobrym zdrowiem, cały ten niezwykle skomplikowany system energetyczny musi działać prawidłowo i być zharmonizowany jako całość. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, za główną przyczynę wszelkich chorób i innych dolegliwości uznaje się zaburzenia w przepływie energii witalnej, a zwłaszcza obniżenie jej poziomu (wibracji). Ubytek tej życiodajnej energii może powodować przekształcenie materii ożywionej w nieożywioną (martwą). Stąd prosty wniosek, to energia witalna utrzymuje ciało i umysł w dobrym zdrowiu i harmonii.

Dlatego też w medycynie energetycznej (wibracyjnej) i bioenergoterapii:

  1. Podstawowym obszarem działania terapeuty jest system energetyczny człowieka, zwany też matrycą wibracyjną.

  2. Celem owych, często dość skomplikowanych działań, jest przywrócenie porządku w tym systemie oraz przywrócenie rezonansu z otaczającymi polami wibracyjnymi przyrody. Uważa się, że jedynie uporządkowany i zrównoważony system energetyczny gwarantuje nie tylko dobre zdrowie fizyczne i psychiczne oraz prawidłowy rozwój, ale także ułatwia bycie bardziej szczęśliwym, zadowolonym i kreatywnym.

  3. Tzw. środkiem „leczniczym”, jest transfer określonych dawek energii witalnej i zawartej w niej odpowiedniej informacji do potrzebujących miejsc lub całego organizmu. Transfer ten może przybierać różne formy: np. oddziaływanie poprzez przybliżanie lub nakładanie przykładanie dłoni do miejsc zaburzonych czy potrzebujących wsparcia energetycznego z właściwą intencją i koncentracją, jak ma to miejsce w bioterapii klasycznej czy starej sztuce uzdrawiania.

  W medycynie energetycznej, nowoczesnej bioenergoterapii, uzdrawianiu kwantowym czy chirurgii fantomowej techniki i metody oddziaływania energią są zdecydowanie bardziej skomplikowane. Wymagają pogłębionej wiedzy i specjalistycznych umiejętności opartych na rozwoju własnym, jak i odpowiednim przeszkoleniu. 

Wyższe poziomy wibracji

   Zgodnie z tymi założeniami w ezoteryce europejskiej, psychotronice i bioenergoterapii już od dawna przyjmuje się tezę, że istnieją energie o znacznie wyższym poziomie wibracji, na którym przejawiają się one jako energia życiowa (vis vitalis) lub siła życiowa mająca również właściwości uzdrawiające. Na tym poziomie ma już ona moc sprawczą i tworzy inteligentne pola energetyczne, czyli pola świadomości. Wedle tych koncepcji to właśnie wyższe pola energetyczne tworzą pola niższe, czyli świat fizyczny, fizyczny kosmos oraz wszelkie istoty i istnienia. 

   Ten energetyczny wymiar całego bytu często określany jest jako powszechne pole energii. Człowiek wedle tej koncepcji to pojedyncze, indywidualne pole życia. Przyjmuje się założenie, że energie te, zarówno znane nauce ,takie jak np. pola elektromagnetyczne, jak i niezbyt jej znane tzw. energie subtelne, tworzą dynamiczną i wciąż rozwijającą się strukturę ciała fizycznego. Dlatego między innymi kiedy na przykład niedomagamy na zdrowiu, to odpowiedzialne za ten stan zaburzenia energetyczne nie tylko winny być zidentyfikowanie, ale również skutecznie wyeliminowane. 

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 9/2019

 

POSTRZEGANIE POZAZMYSŁOWE
- WIZUALIZACJA – cz. I

Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 2, 2017

    Już od zarania dziejów ludzie podświadomie czuli, że żyją w przeogromnym i nieodgadnionym świecie, często groźnym i pełnym tajemnic. By poznać i zrozumieć je, rozwijali właściwości paranormalne oraz doskonalili metody postrzegania pozazmysłowego poprzez różnego rodzaju obrzędy, praktyki szamańskie i rytuały magiczne.
Być może, właśnie w ten sposób pragnęli przenikać w inne sfery istnienia, w obszary świadomości leżące poza przeciętnymi możliwościami poznawczymi. Dzięki tym praktykom uzyskiwali między innymi, dostęp do świata duchów, duchów przyrody i innych ważnych informacji niedostępnych dla fizycznych zmysłów. Wspólną cechą ludzi owych czasów było to, że zawsze przejawiali tendencję do akceptowania zjawisk cudownych, nadprzyrodzonych jako naturalnego porządku rzeczy.

Postrzeganie pozazmysłowe

Na ogół uważa się, że postrzeganie pozazmysłowe związane jest z poszerzeniem tzw. okna percepcji, czyli rozwinięciem paranormalnych zdolności poznawczych.
Istnieje wiele definicji i hipotez na ten temat. Jedna z nich określa, że: jest to celowy (choć zdarza się również spontaniczny) akt postrzegania zjawisk, przedmiotów, sekwencji zdarzeń, myśli, emocji i idei leżących poza zasięgiem naszych zmysłów fizycznych lub konceptualnego rozumu, odbieranych na poziomie podświadomości czy też umysłu nieświadomego.

Istotą postrzegania pozazmysłowego jest to, że ma charakter czysto mentalny, a nie fizyczny. Przeważnie dzieje się tak, że osoba postrzegająca pozazmysłowo jest całkowicie oddzielona od obiektów i zdarzeń odległością, czasem lub poziomami świadomości.
Na ogół owe informacje odbierane są za pomocą obrazów lub tak zwanych wizji, ale do tej kategorii możemy również zaliczyć wrażenia czuciowe, tak powszechnie wykorzystywane w pracy bioenergoterapeutów i radiestetów, wróżek i jasnowidzów, oraz dźwięki, zapachy, a nawet smaki.
Jednak większość form i wrażeń nadzmysłowych wiąże się z percepcją oczu, co nie oznacza, że wizje odbierane są za pomocą fizycznych narządów wzroku. Postrzeganie tego typu wrażeń następuje z pominięciem zmysłów fizycznych, przeważnie, na poziomie podświadomym i za pomocą tzw. trzeciego oka.

Skoro zaś „widzenie” ma charakter czysto mentalny, umysł ludzki potrzebował znaleźć jakiś właściwy sposób, by doprowadzić owe informacje do naszej świadomości. Chodzi o to, by potrafił przełożyć informacje odebrane drogą paranormalną na język zrozumiały dla świadomego umysłu i nas samych. Oznacza to konieczność transformacji danych uzyskanych z różnych poziomów świadomości i sfer istnienia do postaci wywołującej u człowieka obdarzonego zdolnościami paranormalnymi zrozumiałe dla niego wrażenia zmysłowe, dynamiczne wizje i obrazy, możliwe do zinterpretowania.

Najprostszym i najskuteczniejszym sposobem jest nadanie im różnych form wrażeń zmysłowych – wzrokowych, słuchowych czy czuciowych, w ezoteryce zwanych jasnowiedzeniem, jasnowidzeniem, jasnosłyszeniem, jasnoczuciem.

Wyobrażenia mentalne i metafory zmysłowe

Umysł wizjonera najczęściej nadaje informacjom uzyskanym drogą nadzmysłową formę wyobrażeń mentalnych lub metafor zmysłowych. Przeważa pogląd, że przybierają one często postać połączonych wizji i informacji. Są one odebrane i ukształtowane przez podświadomość w postaci wzorców, właściwych dla odbioru i postrzegania zmysłami fizycznymi.
Zdarza się, że wizje, obrazy lub metafory zmysłowe, występujące w postrzeganiu pozazmysłowym, które przejawiają się na przykład z wymiaru
świata astralnego, często są zniekształcone i niewyraźne. Czasami bywają niezrozumiałe i mogą budzić lęk, a nawet przerażenie. Dzieje się tak dlatego, ponieważ nieobznajmiony z tymi zagadnieniami umysł, staje przed trudnym zadaniem przetwarzania informacji z nieznanych mu astralnych czy innych niematerialnych poziomów rzeczywistości, w których żyją istoty bezcielesne, duchy natury, lokalne bóstwa itp. Pojawiające się z takiej sfery istnienia obrazy, wrażenia czy odczucia, na ogół tylko w przybliżeniu, odzwierciedlają tę odległą i niejasną, a często i groźną rzeczywistość. Dlatego zrozumienie takich przekazów jest bardzo trudne, wymaga gruntownej wiedzy i analitycznej interpretacji, która i tak nie zawsze jest prawidłowa.
Z kolei informacje ze sfery nadzmysłowej przekazywane za pomocą innych doznań zmysłowych takich jak : zapach, smak, dotyk , są jeszcze mniej konkretne i znacznie trudniejsze do właściwej interpretacji.

Informacje z podświadomości

Pamiętajmy też, że podświadomość często stara się przekazać nam jakieś ważne informacje, które nie mogą być wyrażone precyzyjnie w obrazach, symbolach czy dźwiękach lub innych formach zmysłowych. Wtedy umysł próbuje przekazać te informacje w sposób przybliżony. W takiej sytuacji możemy odczuć rozdrażnienie, senność lub lęk, a nawet uczucie zagrożenia bez wyraźnego powodu. Oznaczać to może, że podświadomość usiłuje „nadać” świadomości jakieś ważne informacje, których nie potrafi przekazać za pomocą znanych i zrozumiałych wrażeń wzrokowych, słuchowych czy innych.

Wizje duchowe i objawienia

   Od wieków wizje prorocze i właściwości paranormalne dla wielu ludzi były wrotami do podświadomości lub stanowiły kanał łączności pomiędzy bogami a kapłanami. Jednak wizji i objawienia jako szczególnego rodzaju poznania duchowego do zjawisk związanych z postrzeganiem pozazmysłowym, tak, jak się rozumie w ezoteryce, nie można zaliczyć.

Od wieków objawień i wizji doświadczali mistycy i święci mężowie kościołów różnych wyznań i duchowych tradycji. W mistyce chrześcijańskiej panuje pogląd, że wizja i objawienie to jakby bardzo szczególny rodzaj poznania, którego doświadcza się „oczami duszy” lub jak mówią inni, jest to „widzenie w duchu”. Uważa się też, że oba te duchowe poznania odbywają się mocą łaski bożej, a nie jakiegoś rodzaju parapsychicznych zdolności.

Chociaż są one do siebie podobne, jednak wizja to szczególny rodzaj poznania duchowego, które odbiera się mentalnie i przy pomocy tzw. władz duchowych. Głównym narzędziem poznawczym jest tutaj intelekt i wyobraźnia. Niektórzy twierdzą, że jest to szczególnego rodzaju przeżycie psychiczne, natury intelektualnej, które przejawia się w postaci obrazów i słów powstających w umyśle. W taki właśnie sposób powstał sławny obraz „Jezu ufam Tobie” , do którego szczegółowe wskazówki otrzymała w wizji św. Faustyna w 1931, w celi płockiego klasztoru. Nie sposób wyobrazić sobie piękna i intensywności uczuć, jakie towarzyszą wizjom. Ludzie, którzy ich doświadczyli, twierdzą, że jest to doznanie niezwykłe, którego nigdy wcześniej nie przeżywali. Znane są przypadki, że wizja może mieć miejsce w czasie snu.

Z kolei w objawieniu transcendentalna rzeczywistość nie jest odbierana mentalnie, lecz ujawnia się w świecie fizycznym, stworzonym, i jest również postrzegana fizycznymi zmysłami ludzkiego ciała. Oba te poznania dotyczą świata Bożego, w stosunku do nas, ludzi – nadprzyrodzonego.

Objawienie i wizja występują w przeżyciu trojga dzieci z Fatimy. Najpierw na pastwisku, wśród drzew i kamieni, objawiła się im Matka Boska, by następnie ukazać im poprzez wizję straszliwy obraz piekła, którą dzieci przeżyły bardzo głęboko i boleśnie, a w dalszej kolejności poznały następne tzw. tajemnice.
Warto zaznaczyć jednak, że objawienia, wizje czy fenomen duchowej ekstazy są zupełnie czymś innym niż stany ekstatyczne, takie jak np. wyjście ducha poza ciało, praktykowane od czasów starożytnych lub stany zmienionej świadomości, wywoływane poprzez niektóre praktyki okultystyczne czy trans, w jaki wprowadzają się np. szamani. Często też stany ekstatyczne osiągano za pomocą środków halucynogennych, a jak powszechnie wiadomo, stosowanie narkotyków i preparatów halucynogennych wywołuje niebezpieczne stany psychodeliczne, które z duchową praktyką nie mają nic wspólnego.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 2/2017

 

POSTRZEGANIE POZAZMYSŁOWE
- WIZUALIZACJA – cz. II

Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 3, 2017

    Od dawna uważa się, że najważniejszym zmysłem informacyjnym jest wzrok i świadomość wzrokowa. Umysłowej pracy człowieka prawie zawsze towarzyszą różne myśli, emocje i wyobrażenia mentalne.

Można śmiało postawić tezę, że nawet bezwiednie myślimy obrazami. Dlatego też już od czasów starożytnych wizualne postrzeganie pozazmysłowe uważano za bardzo ważne i szczególnie przydatne w rozwijaniu zdolności parapsychicznych.

Wiele współczesnych technik rozwijających te umiejętności bazuje na tych starożytnych, sprawdzonych metodologiach. Rozwijane na przestrzeni wieków mają swoją długą i ciekawą historię oraz wybitnych przedstawicieli.
Należą do nich tacy znakomici dwudziestowieczni polscy wizjonerzy, jak Stefan Ossowiecki, Agnieszka Pilchowa (zwana Jasnowidzącą z Wisły) czy też ksiądz Czesław Klimuszko.
Obecnie, na świecie istnieje wiele specjalnych placówek zajmujących się parapsychologią i innymi dziedzinami pokrewnymi, badających zjawiska, których odbiór i pojmowanie odbywa się z wyłączeniem fizycznych zmysłów, poprzez nieznane tradycyjnej nauce kanały poznawcze. Poznanie to dlatego nazywamy właśnie nadzmysłowym.
Oczywiście nie wszyscy ludzie mają potrzebne do tego odpowiednie zdolności i predyspozycje, toteż istnieje pogląd, że tego rodzaju poznanie jest nienaukowe, ponieważ nie każdy może eksperymentować. Naukowy racjonalizm i doktrynerstwo to niestety w dalszym ciągu choroby współczesnego świata.

Nic więc dziwnego, że człowiek utożsamia się na ogół ze swoją świadomością i uważa, że jest tylko tym, co o sobie wie, i że istnieje tylko to, co widzi. Jednak nawet ludzie nauki przyznają, że istnieją zjawiska, których natura oraz sposób przejawiania się wykracza poza prawa materii, pojmowanie czasu i przestrzeni, pozostawiając wiele miejsca dla zjawisk mieszczących się w zakresie zainteresowań parapsychologii.

Rozbudźmy wyobraźnię

Podstawową umiejętnością w wizualizacji oraz w kontrolowanym postrzeganiu pozazmysłowym jest tworzenie konkretnych obrazów w wyobraźni. Bardzo wiele osób uważa, że nie ma takich predyspozycji. Wydaje się, że jest to nieuprawnione stwierdzenie. Przecież każdy z nas potrafi wyobrazić i przypomnieć sobie chociażby twarz najbliższej lub innej znanej sobie osoby. Dzięki temu odróżniamy je od innych. To samo dotyczy przeróżnych przedmiotów, miejsc, budowli, które nie tylko potrafimy wskazać, ale też bezbłędnie je nazwać oraz umiejscowić w czasie i przestrzeni.

Wyobrażenia i obrazy mentalne

Obrazy mentalne, które powstają w umyśle, nie istnieją jednak w przestrzeni rzeczywistej, tuż przed naszymi oczami, jak często błędnie myśli wielu ludzi. Mają one charakter czysto umysłowy, powstają i istnieją wyłącznie w naszej wyobraźni, a wyobraźnię ma każdy człowiek, może być ona tylko bardziej lub mniej rozwinięta. By ją pobudzić lub bardziej rozwinąć, szczególnie na Wschodzie, wypracowano wiele skutecznych metod i technik medytacyjnych.

Z mojego doświadczenia i pracy szkoleniowej wynika, że podstawowymi umiejętnościami, nad którymi trzeba koniecznie popracować to:

1. siła skupienia - czyli umiejętność koncentracji i utrzymania jej na jednym obiekcie;
2. siła woli;
3. moc wyobraźni (twórcza kreacja);
4. kontrolowana wrażliwość energetyczna.

Siła skupienia - praktyka koncentracji

   Praktyka koncentracji polega na delikatnym oparciu umysłu na jakimś obiekcie lub przedmiocie znajdującym się poza ciałem. Najważniejszą sprawą jest umiejętność skupienia umysłu i utrzymywania owego skupienia wyłącznie na jednej rzeczy, miejscu czy wyobrażeniu. W tradycji duchowej Wschodu uważa się, że najlepiej na czymś, co ucieleśnia prawdę i moc (święty obrazek, sylaba, mantra itp.).
Kiedy koncentrujemy się w ten sposób, umysł powoli wycisza się i uspakaja, zanikają wszelkie wewnętrzne idee i poglądy. Na subtelnym poziomie często pojawia się spontanicznie wyzwalany wgląd w naszą prawdziwą duchową naturę. Wgląd, który pozwala nam odkryć, że jesteś czymś więcej niż ciałem, energią czy umysłem. Można też sobie zadać pytanie - dlaczego praktyka koncentracji jest tak ważna i potrzebna współczesnemu człowiekowi? Otóż dlatego, że zbyt często rozprasza się i traci połączenie z samym sobą, z podstawą swojego istnienia.
Dla większości ludzi umiejętność koncentracji i utrzymywania jej ma pewne granice, których nie potrafią przekroczyć.

Z kolei dla ludzi pracujących z energią (uzdrowiciele, bioterapeuci) siła skupienia pozwala kontrolować przepływ energii w procesie jej przesyłania nawet na bardzo dużą odległość. Wykorzystują tutaj starą maksymę, wedle której umysł dzięki koncentracji prowadzi energię w określone miejsce w ciele człowieka. Poprzez koncentrację i silę skupienia wzrasta ich precyzja działania i skuteczność ,dzięki czemu mogą uzdrawiającą energię wprowadzić w określony organ ciała ludzkiego, jego wybrane tkanki, a nawet wybrane komórki chorobowe.

Siła woli

Z kolei siła woli jest konieczna, by utrzymać stabilną koncentrację dłużej, a także by nie rozpraszać się przedwcześnie, wreszcie - by nadać właściwy charakter przekazywanej energii i określoną moc uzdrawiającą.
Te dwie ważne umiejętność, - koncentracja i siła woli, umożliwiają również utrzymanie kontrolowanej wrażliwości energetycznej, szczególnie w pracy bioterapeuty, na wyższych poziomach energetycznych (chirurgia fantomowa, uzdrawianie kwantowe, falowe itp.) i uzdrawianiu.

Moc wyobraźni

Moc wyobraźni jest bardzo pomocna m.in. w twórczej wizualizacji, wizualizacji aury i innych zjawisk paranormalnych. Dzięki niej uzdrowiciel czy bioterapeuta potrafi stworzyć fantom, czyli wyobrażenie zdrowego organu bez chorobowych komórek lub innych defektów i nadać temu wyobrażeniu tak ważną moc sprawczą. Jeżeli to się uda, często następuje tzw. cudowne uzdrowienie lub chory szybko powraca do zdrowia. Ta kreatywna moc wyobraźni wykorzystywana jest w zabiegach wykonywanych w uzdrawianiu na odległość, w działaniach na poziomie mentalnym, w chirurgii fantomowej, a także w różnego rodzaju transformacjach energetycznych i mentalnych(myślokształty organów), w zabiegach uwalniająco-oczyszczających, praktykach szamańskich oraz afirmacjach.

Kontrolowana wrażliwość energetyczna

W profesjonalnym wykonywaniu zawodu bioenergoterapeuty kontrolowana wrażliwość energetyczna jest umiejętnością niezbędną. Pozwala ona uświadomić sobie różnorodność odczuć i informacji płynących ze sfery nieświadomej, otworzyć się na te odczucia, informacje lub mentalne obrazy, wyobrażenia lub wizje, a także w razie potrzeb w sposób trwały wyłączyć je. To bardzo ważna umiejętność, ponieważ dzięki niej możemy zracjonalizować cel działania, zachować właściwy i bezpieczny dystans oraz panować nad długością sesji.

Zachować ostrożność

Wielu ludzi ciągle interesuje się sprawami wizualizacji, powstających i zanikających wizji, rolą wyobraźni, jaką zajmuje ona w tym procesie. Parapsychologowie i inni poważni badacze tych zjawisk ostrzegają przed wieloma niebezpieczeństwami mogącymi zakłócić zdrową, normalną psychikę człowieka. Trzeba zachować więc szczególną ostrożność, kiedy sami próbujemy doświadczać tych paranormalnych zjawisk za pomocą naszej podświadomości, używając różnych technik, przeważnie nam nieznanych, bez odpowiedniego wstępnego treningu, za nauczyciela mając jedynie książkę.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 3/2017

 

POSTRZEGANIE POZAZMYSŁOWE
- WIZUALIZACJA – cz. III

Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 4, 2017

   Zdolność kontrolowanego postrzegania pozazmysłowego, wejście w stan receptywny, nawiązywanie kontaktu z podświadomością, można wykształcić głównie poprzez długotrwałą praktykę oraz dzięki zapanowaniu nad umysłem i emocjami.
Kiedy się to osiągnie, najskuteczniejszym sposobem rozwijania właściwości paranormalnych i uzdrowicielskich jest systematyczne ich praktykowanie. Tę znaną i oczywistą prawdę wielokrotnie powtarzam słuchaczom na prowadzonych przeze mnie kursach bioterapii. Podstawę sukcesu w tej dziedzinie stanowi bowiem głównie praktyka.

Najpierw poprzez wykonywanie wielu ćwiczeń staramy się stworzyć kanał łączności pomiędzy świadomością a podświadomością. Następnie możemy uczyć się kontrolowanego uzyskiwania dostępu do informacji pozazmysłowych będących w zasięgu możliwości poznawczych umysłu nieświadomego.

Jest wiele metod i narzędzi ułatwiających wypracowanie odpowiednich zdolności w zakresie wizualizacji. Dużo ludzi zastanawia się od czego zacząć?
Osobiście proponuję zacząć od praktyki koncentracji, a następnie ćwiczyć się w wizualizacji.
Jak twierdzą naukowcy, umysł jest giętki i plastyczny, ulega przemianie, a temu przekształceniu służy np. medytacja lub inne ćwiczenia jogiczne. Na Wschodzie uważa się, że poprzez medytację umysł oczyszcza się i stabilizuje, głównie dzięki skupieniu (koncentracji) i praktyce uważności.

Pędzące myśli

Kiedy rozpoczynamy medytację lub praktykę koncentracji, często możemy zaobserwować pędzące jak nigdy przedtem myśli i wyobrażenia. Znaczy to tylko tyle, że jesteśmy ich bardziej świadomi i nie powinniśmy się tym przejmować. Jeżeli nie będziemy ich analizować, podążać za nimi, to umysł wyciszy się sam, a koncentracja będzie stabilniejsza. Pojawiające się myśli i emocje, jak samoistnie powstały, tak rozpuszczą się w przestrzeni umysłu, jeżeli pozostawimy je w spokoju. Mistrzowie nauczają, że myśli są jak wiatr – przychodzą i odchodzą.

Umysł potrzebuje spokoju, ciszy i równowagi

Pamiętajmy więc, że w medytacji lub praktyce koncentracji, tak jak w życiu, potrzebujemy spokoju, ciszy i równowagi. Jeżeli chodzi o sam umysł, to nie powinien być zbyt napięty lub nadmiernie skoncentrowany, gdyż może to wywołać w nas niepokój albo rozdrażnienie. Jeżeli jesteśmy zbytnio spięci lub pochłonięci problemami, wtedy najczęściej tracimy koncentrację, a w konsekwencji wystąpi wiele trudności i przeszkód w samej praktyce medytacji. Będziemy się raczej zmagać z praktyką, a to nigdy nie przyniesie spodziewanych efektów. Niestety, tak się dzieje w wielu przypadkach. Kiedy z kolei umysł jest zbytnio rozluźniony, możemy odczuć senność lub ulec rozproszeniu. Istnieje pełna zgodność wśród nauczycieli, że jeżeli stworzymy sprzyjające warunki w swoim ciele i otoczeniu– automatycznie pojawi się medytacja.

Praktyka koncentracji

Na Wschodzie uważa się że podstawową cechą tego typu praktyki jest „jednoupunktowienie” umysłu, czyli koncentracja na stałym obiekcie (medytacja z podporą, na przykład świętym obrazkiem, tybetańską sylabą „A”).
Zasada takiej medytacji jest prosta – w pierwszej kolejności jej obiekt podlega oglądowi i umysłowej analizie, następnie umysł praktykującego skupia się na obiekcie w jednopunktowej medytacji stabilizującej i wyciszającej zarazem.
Umysł skupiony na czymś jednym nie podąża za innymi pojawiającymi się myślami czy obiektami, przez co nie ulega rozproszeniu. Kiedy angażujemy się w praktykę koncentracji, staje się coraz sprawniejszy, mniej rozkojarzony, a co najważniejsze, medytujący ma go coraz bardziej pod kontrolą. Dzięki tym ćwiczeniom jesteśmy w stanie skupić całą uwagę i energię na przedmiocie.
Taka stabilność umysłu umożliwia także medytującemu duchowy rozwój oraz przybliża osiągnięcie autentycznego wglądu w ostateczną naturę rzeczywistości.

Jednopunktowe skupienie

Bardzo ważną umiejętnością jest wypracowanie w sobie zdolności jednopunktowego skupienia czyli zwracania uwagi w pewnym, ściśle określonym przez nas kierunku. Koncentrując się intensywnie na przedmiocie materialnym, tworzymy jakby jego duplikat, fantom lub wręcz „astralną replikę.” Ta koncentracja musi być tak silna i zupełna, by uwaga nie uciekała wbrew naszej woli od przedmiotu lub obiektu, na który ją zwróciliśmy. By po prostu nie przeskakiwała na inne przedmioty i wrażenia. Jak podkreślają nauczyciele, w praktyce koncentracji najważniejszą rzeczą jest umiejętność skupienia umysłu i utrzymywania go wyłącznie na jednej rzeczy, miejscu czy wyobrażeniu. W jodze i innych tradycjach ezoterycznych, by ten cel osiągnąć, wypracowano różne metody i techniki.

Ćwiczenie ITybetańska sylaba A
Usiądź wygodnie na krześle lub w fotelu i pozwól, by całe Twoje ciało powoli się odprężyło. Oddychaj równo, głęboko i spokojnie, poczekaj, aż oddech wyreguluje się sam. W ten prosty sposób odnalazłeś swój naturalny rytm oddechu, będący w tradycji dalekowschodniej energią i siłą łączącą ciało i umysł. Naturalny sposób oddychania jest niewyczerpanym źródłem życiodajnej energii. Następnie wyobraź sobie, na przykład na czole lub między brwiami, świetlisty punkt, albo umieszczoną na wysokości oczu, w odległości około `1 – 1.5 metra. buddyjską świętą sylabę (np. sylabę A) i utrzymuj to skupienia przez pięć, dziesięć lub piętnaście minut. Kontynuuj ćwiczenie przez kilkanaście dni.

Wbrew pozorom nie jest ono takie łatwe. Musisz jednak tego spróbować, by powściągnąć i ujarzmić rozbiegany umysł. Inna metoda polega na delikatnym skupieniu umysłu na dowolnym przedmiocie znajdującym się poza ciałem. Na początku sesje powinny być krótkie, kilkuminutowe z czasem można je wydłużyć.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 4/2017

 

POSTRZEGANIE POZAZMYSŁOWE
- WIZUALIZACJA – cz. IV

Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 5, 2017

  Na ogół uważa się, że wizualizacja jest już częściowo rozkodowaną informacją, która ma formę i kształt oraz przestrzenny wymiar. Może być odbierana poprzez oczy lub tzw. trzecie oko i m.in. dzięki dwóm bardzo subtelnym kanałom „wizyjnym” (łączącym serce, umysł i oczy). Wizualizacja zjawisk energetycznych, postrzeganie aury wykorzystuje się m.in. w diagnozie i terapii, jaką stosują uzdrowiciele i bioenergoterapeuci. Manifestuje się ona jako wizja-obraz w przestrzeni naszego wyjątkowo subtelnego „umysłu świadomości” lub wyobraźni.

Nie ma wątpliwości, że poprzez systematyczny trening da się wyćwiczyć, a nawet zmienić własny umysł. Jest on giętki i plastyczny, dlatego może ulec przemianie, a temu przekształceniu służą medytacja, praktyka koncentracji lub inne odpowiednie ćwiczenia jogiczne.

Wizualizacja

    Wizualizacja jest umiejętnością tworzenia różnorodnych obrazów mentalnych w mózgu (umyśle) na podstawie uprzednio widzianych fizycznych obrazów rzeczywistości postrzeganej przez zmysły człowieka.

Uważa się też, że wizualizacja jest bardzo pomocna w rozwoju świadomości, koncentracji i jasności umysłu. Jak już pisałem w poprzednim numerze, tradycyjne ćwiczenia pozwalające wyćwiczyć te umiejętności rozpoczynają się zwykle od praktyki koncentracji. Może to być skupieniu wzroku i umysłu na symbolicznej literze np. tybetańskiej sylabie „A”, potem na różnych innych symbolach, obrazach, mandalach lub bóstwach. Posiadają one charakterystyczną formę i ornamentykę oraz właściwości. Osobom o bardziej świeckim podejściu proponuję pięciocentymetrowe, wycięte z kartonu, żółte lub turkusowe kółko umieszczone na wysokości oczu w odległości około `1 – 1.5 metra. Ale może to być też inny przedmiot. Pamiętajmy, by przez dłuższy czas ćwiczyć skupienie na tym samym obiekcie.

Ćwiczenie

Usiądź w pozycji medytacyjnej. Rozluźnij ciało i umysł. Pozwól myślom i emocjom, wszystkim wyobrażeniom, przychodzić i odchodzić, bez chwytania i bez lgnięcia do nich. Następnie skoncentruj silnie wzrok na owym kółku i utrzymuj to skupienie przez kilka czy kilkanaście minut. Staraj się być przez cały czas zrelaksowany i w razie potrzeby rozluźniaj mięśnie wokół oczu tak, by wzrok był miękki i uważny zarazem. Ćwicz przez kilkanaście dni, aż zauważysz pewne oznaki powodzenia w praktyce. Na początku ćwiczenia skup się na formie i barwie przedmiotu. Po pewnym czasie obraz, na którym skupiałeś uwagę w naturalny sposób zaistnieje i utrwali się w Twoim umyśle. W pewnym sensie zacznie już żyć w Twojej świadomości. Po paru tygodniach praktyki można zmienić barwę naszego kółka na inną, np. zieloną czy niebieską.

Wyższa świadomość

Ucząc się wizualizacji, nie tylko stajemy się bardziej uważni i czujni, ale rozwijamy też wyższą świadomość. Z czasem być może odkryjemy wielki potencjał naszego umysłu oraz to, że umysł może być naszym najlepszym przyjacielem. Wizualizacja i wyobraźnia są w pewien sposób do siebie podobne. Wyobraźnia jest jak pamięć, czasami określa się ją jako projekcję psychiczną. Poprzez praktykę koncentracji i ćwiczenia związane z wizualizacją uruchamiamy tzw. świadomość wizualizacyjną. Ten rodzaj świadomości pozwala koncentrować energię myślokształtu w różnych częściach ciała, nadawać jej określony np. oczyszczający lub leczniczy charakter. . Umiejętność ta wykorzystywana jest od dawna w bioenergoterapii, uzdrawianiu czy tzw. chirurgii fantomowej. Wykorzystywana na wyższych poziomach świadomości (ciała subtelne) pozwala uwolnić napięcia wywołane przez emocje, stres itp. Wizualizacja jest bardzo pomocna w skierowaniu energii i siły tak, by pozytywnie wpływały na umysł, rozwijając go i wzmacniając. Pamiętajmy jednak, że energia psychiczna uzyskana dzięki wizualizacji jest bardzo potężna, jeśli jednak nie spożytkujemy jej konstruktywnie, może przynieść wiele szkody, wywołać lęk, agresję lub inne negatywne stany umysłu.

Ćwiczenie wyobraźni

Usiądź wygodnie na krześle lub fotelu. Zrelaksuj ciało i umysł, ale nie rozpraszaj się zbytnio.

Wybierz sobie jakiś prosty, znany Ci przedmiot. Może to być jabłko, filiżanka, długopis lub cokolwiek. Weź go do ręki, skoncentruj na nim wzrok i zapamiętaj ów przedmiot najdokładniej, jak potrafisz. Następnie zamknij oczy i odtwórz jego obraz w swojej wyobraźni. Nie będziesz miał z tym żadnych problemów. Każdy człowiek potrafi sobie coś wyobrazić.

Dalej, jak sugeruje wiele autorytetów, obracaj wybranym obiektem(przedmiotem) w myślach i obserwuj go mentalnie z różnych stron. Postaraj się zapamiętać wszystkie jego szczegóły oraz przestrzeń i światło.

Przywołuj ten obraz przez kilka lub kilkanaście dni, a spostrzeżesz, że jego mentalny wymiar staje się coraz wyraźniejszy. Z czasem zmień obiekt na inny, równie prosty.

Następnie spróbuj urozmaicić ćwiczenie i wyobrazić sobie twarze osób, które znasz, ich barwę głosu, mimikę, a następnie ubiór, ruchy ciała itp…

Innym dobrze znanym doskonałym ćwiczeniem rozwijającym postrzeganie pozazmysłowe jest aktywny proces przywoływania wspomnień, przeobrażanie negatywnych w pozytywne, a także budowanie zdrowego i szczęśliwego wizerunku swojej przyszłości.

W tego rodzaju ćwiczeniach staraj się tworzyć wizje kompletne i możliwe do zrealizowania. Z czasem zaangażuj w ich budowę wszystkie pięć zmysłów.
Kiedy osiągniesz w tych ćwiczeniach pewną biegłość, możesz spróbować wykorzystać swoją wyobraźnię, aby udać się w tak zwaną podróż astralną. Pewne techniki postrzegania pozazmysłowego pozwalają wprawnemu wizjonerowi świadomie dotrzeć w odległą przeszłość, a nawet przyszłość.

Kontrola umysłu - zbalansowana równowaga mentalna

Dodatkowo trzeba nauczyć się tak balansować umysłem, by utrzymać równowagę mentalną i pozwolić wizji oraz innym informacjom ze sfery pozazmysłowej, rozwinąć się w sposób naturalny. Ten stan umysłu często określa się zbalansowaną równowagą mentalną. Trudno zdefiniować go precyzyjnie, ponieważ dla każdego praktykującego jest to odczucie indywidualne i subiektywne.

Najogólniej można powiedzieć, że chodzi o to, żeby umysł odbierający wizję lub inne informacje ze sfery pozazmysłowej nie wypierał ich z pola świadomości, ale spokojnie i z uwagą je obserwował, bez prób analizy i oceny.

Nie ma wątpliwości, że należy nie tylko eksperymentować, ale trzeba też koniecznie nauczyć się samoobserwacji oraz umiejętności postrzegania własnych błędów i niedoskonałości.

Z czasem dojdziemy do takiej wprawy, że będziemy doskonale wiedzieć, jakie działania mentalne musimy podjąć, a jakich zaniechać, by określone wizje podtrzymać, a nawet nimi kierować.

Tę umiejętność na podobnych zasadach wykorzystuje się również w magii ceremonialnej, wróżbiarstwie i jasnowidzeniu.

Pamiętajmy też, że nasze stany – fizyczny, emocjonalny i intelektualny mogą mieć znaczący wpływ na przebieg sesji i jej pozytywny rezultat. Kiedy jesteśmy zmęczeni i rozdrażnieni, odczuwamy niepokój, ból lub inne dolegliwości, trudno nam się skoncentrować, wtedy lepiej odłożyć ćwiczenia.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 5/2017

 

MEDYCYNA XXI WIEKU
Człowiek - zdrowie - natura
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" 08.2016

   W Europie i na świecie można zauważyć coraz większe zainteresowanie naturoterapią, medycyną energetyczną, bioenergoterapią i wszystkim tym, co w sposób naturalny pozytywnie wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie.

Coraz lepiej rozumiemy, jakie znaczenie ma oddziaływanie świata przyrody na jakość życia i jego długość. Nie traktujemy środowiska naturalnego już tylko jako źródła surowców i minerałów, lecz widzimy coraz wyraźniej, że kiedy zakłócamy równowagę w przyrodzie, ma to niekorzystny wpływ na zdrowie i psychikę człowieka. Nie ma wątpliwości, że nie jesteśmy samowystarczalni, tylko biologicznie powiązani ze światem przyrody i miejscem, w którym przebywamy. Warto mieć tego świadomość, ale niestety dzieje się inaczej. Wiele osób nie czuje mentalnej relacji ze światem przyrody. Odpowiedzią na to jest medycyna holistyczna.

    Charakteryzuje się całościowym podejściem do życia i zdrowia oraz przywiązują wielką wagę do zjawisk energetycznych w biosferze i organizmie człowieka.

Związany z nią ruch propagujący zasady zdrowego życia ciągle się rozwija i staje się jakby nową, bardziej humanistyczną filozofią leczenia. Ponieważ stan zdrowia ciągle się zmienia, dlatego trzeba o nie zadbać i troszczyć się nieustannie.

Wielu ludzi zajmujących się pracą z energią od dawna twierdzi, że w wymiarze pola energii Ziemi relacje energetyczne pomiędzy światem przyrody a społecznością ludzką zostały poważnie naruszone.

Jak wiemy, przyczyn wielu chorób można również szukać w powszechnym skażeniu środowiska naturalnego oraz fatalnym sposobie odżywiania. Zanieczyszczenie wody i powietrza powoduje trwałą degradację gleby.

Innymi ważnymi przyczynami złego stanu zdrowia są: niehigieniczny tryb życia, spożywanie nadmiernych ilości tłuszczów nasyconych, mięsa, cukru, brak wiedzy o zasadach łączenia pokarmów oraz palenie papierosów i nadużywanie alkoholu.

Medycyna bliżej natury

    Warto więc się zastanowić, jak zastosować oryginalne, naturalne systemy medyczne, które już od kilku tysięcy lat wykorzystują z powodzeniem prawa przyrody i ekologię jako metody leczenia.

Obecnie, w czasie kiedy wzrasta zagrożenie zaburzenia środowiska naturalnego, w jakim żyje człowiek, rozwój metod zapobiegawczych i ochronnych oraz zbliżenie medycyny do natury wydaje się działaniem społecznie uzasadnionym i zdroworozsądkowym.

    Kiedy spojrzymy na ludzkie zdrowie w szerszej perspektywie, jawi się nam ono jako całość złożona z ciała, umysłu i duszy. Takie podejście do spraw zdrowia i leczenia określane jest jako holistyczne. Wszystkie części ciała, jego organy, tkanki i komórki powinny stanowić współpracującą z sobą harmoniczną całość. Równowaga w organizmie zwana jest homeostazą. Taki stan, w którym procesy życiowe mogą przebiegać bez widocznych trudności, określany jest jako zdrowie.

Poziom fizycznego ciała

    Na poziomie fizycznym jednym ze sposobów, w jaki organizm ludzki stara się zachować homeostazę, jest utrzymywanie zrównoważonego bilansu kwasowo-zasadowego, na który niebagatelny wpływ mają nasz sposób odżywiania oraz prawidłowe funkcjonowanie układu immunologicznego.

W dalszej kolejności ważne jest, by nasz układ pokarmowy, a szczególnie żołądek i jelito cienkie, spełniały właściwie swoje funkcje w procesie trawienia i przyswajania z pożywienia wszystkich potrzebnych substancji odżywczych. Istotne jest również utrzymywanie w normie wydalania substancji toksycznych.

Poziom energetyczny

  Zdrowie i dobre samopoczucie jest również uzależnione od zasobów energii witalnej, poziomu jej wibracji, jaką posiada dana osoba oraz jej prawidłowego (bez przeszkód i bloków) przepływu w systemie energetycznym. W tym układzie bardzo ważną rolę odgrywa psychika człowieka. Wszystkie zewnętrzne okoliczności, zdarzenia sprzyjające powstawaniu uczuć i emocji pozytywnych zwiększają poziom energii witalnej. Sytuacje powodujące stres lub dyskomfort psychiczny działają zdecydowanie odwrotnie i mogą doprowadzić do osłabienia lub wyczerpania energii życiowej oraz do choroby.

Poziom psychiczny

  W tradycyjnej medycynie dalekowschodniej znaczącą rolę w procesie leczenia przypisuje się też ludzkiej świadomości, zarówno medyka, lekarza, jak i samego pacjenta. Na tej zasadzie bazują różne metody i techniki uzdrawiania i samoleczenia.

Na poziomie psychicznym powinno się zadbać, by myśli, emocje i uczucia oraz relacje rodzinne i zewnętrzne były zrównoważone i konstruktywne. Wtedy stan taki można określić jako zdrową jedność ciała, umysłu i ducha.

Te nowe kierunki zdobywają we współczesnym świecie coraz więcej zwolenników. Pokazują, jak każdy człowiek może poprawić własne zdrowie i samopoczucie oraz w jaki sposób może być włączony w proces leczniczy o wielopłaszczyznowym charakterze.

Ludzie stosujący podstawowe zasady medycyny naturalnej twierdzą, że czują się zdrowsi mają nie tylko lepsze samopoczucie , ale również lepszy wgląd w siebie, co pomaga im odmienić swoje życie.

Poziom duchowy

    Nie jesteśmy ograniczeni do świata materialnego i nie wszystko we wszechświecie można wyjaśnić naukowo. Istnieją rzeczywistości, które przekraczają poznanie zmysłowe, intelektualne czy rozumowe. Rzeczywistość duchowa istnieje, mimo, że ma charakter niematerialny. Wpływa na świat przyrody, na każdą żywą istotę, w tym również zdrowie człowieka.

Dla wielu ludzi wiara jest nieodłączną częścią życia, umożliwia rozwój duchowy, połączenie tego, co transcendentalne z tym, co immanentne. Wiara i modlitwa uzdrawia, tak twierdzą ludzie praktykujący.

To najsubtelniejsze połączenie z najczystszą duchowa naturą, czystą formą energii, ma też wielki potencjał uzdrawiania na wielu poziomach.

Wrodzone mechanizmy obronne

Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że czynniki chorobotwórcze nie zawsze wywołują chorobę. Przeciwdziałają im istniejące w ciele człowieka wrodzone mechanizmy obronne. Powinniśmy jednak pamiętać, że te wrodzone mechanizmy mogą być osłabione i źle funkcjonujące, mogą też być skutecznie wzmacniane. Krytyczne momenty przeważnie nadchodzą wtedy, kiedy jesteśmy osłabieni fizycznie lub psychicznie.

 

Proces chorobowy można odwrócić

Choroba w systemach orientalnych jest na ogół wyrazem zachwianej wewnętrznej równowagi energetycznej lub zaburzonej równowagi między organizmem a środowiskiem. Może też być pewnego rodzaju ostrzeżeniem, że wybrany przez daną osobę sposób życia lub odżywiania uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie organizmu.

    W medycynie naturalnej, energetycznej, bioterapii i samouzdrawianiu przeważa pogląd, że proces chorobowy da się odwrócić lub przerwać w prawie każdym momencie, a powrót do zdrowia może być bardzo szybki. Niemniej choroba to dość skomplikowany proces i równie dobrze może też trwać bardzo długo.

W wielu krajach powstały liczne ośrodki prowadzące badania i propagujące zdrowe zasady medycyny naturalnej i makrobiotyki. Istnieją tysiące sklepów sprzedających zdrową żywność. Jak wykazało wielowiekowe doświadczenie, stosowanie tej praktycznej wiedzy pozwala zachować długowieczność w harmonii z samym sobą, środowiskiem zewnętrznym i naturą. .

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 8/2016

 

DROGA DO UZDRAWIANIA
Bioterapia i tradycja Bon
Klementyna Musurowicz "Czwarty Wymiar" 09.2016

  Z wykształcenia uniwersyteckiego jest historykiem, z zamiłowania historykiem sztuki, a z predyspozycji, wrażliwości i umiejętności uzdrowicielem i nauczycielem. Już we wczesnej młodości fascynowała go ezoteryka i wszelkiego rodzaju zjawiska paranormalne, jednak nigdy nie myślał, że w przyszłości zaowocuje to nauką i praktyką w tym zakresie.

   W drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku zainteresował się uzdrawianiem, bioterapią oraz medytacją. To spowodowało przerwanie studiów doktoranckich z historii sztuki.
Przypadkowo był obserwatorem zabiegu bioterapeutycznego, jaki wykonywał Andrzej Lisiak - znany uzdrowiciel i bioterapeuta, zajmujący się również jogą. Obserwacja jego pracy zafascynowała Jerzego Strączyńskiego do tego stopnia, że zaczął zgłębiać tajniki tej dziedziny. Zbierał wszelką dostępną literaturę na ten temat, a po jakimś czasie przez kilka lat często asystował A. Lisiakowi przy zabiegach.
To było nie tylko inspirujące doświadczenie, ale również czas nauki. Od niego - jak wspomina - nauczył się najwięcej, ale z uwagą obserwował też pracę innych bioterapeutów.

- Już wtedy czułem w dłoniach i opuszkach palców energię – opowiada – a nawet wydawało mi się, że czasami widzę również białą, opalizującą mgiełkę wokół ramion i głowy. Jednak nawet wówczas nie myślałem, że ezoteryką i bioterapią będę zajmował się kiedykolwiek zawodowo.

Pierwszy biozabieg

Pierwszy raz wykonał bioza bieg niespodziewanie, niejako z konieczności, na polu namiotowym w Hiszpanii. Jedna z wczasowiczek doznała tak silnego ataku migreny, że nie mogła wstać i chodzić, a do miasta było daleko i żadnego lekarza w pobliżu. Wtedy zrozumiał, że powinien spróbować jej pomóc. Wykonał kilkanaście ruchów wokół jej głowy, by zdjąć nadmiar blokującej energii i o dziwo, natychmiast pomogły. Na polu namiotowym zrobiło się o tym głośno i od tego czasu codziennie przychodzili do niego wczasowicze potrzebujący pomocy.

Po tych nieśmiałych początkach kontynuował naukę, m.in. ukończył kilkumiesięczny kurt bioterapii prowadzony przez Ryszarda R. Ulmana w Zakładzie Doskonalenia zawodowego, a potem rozpoczął praktykę terapeutyczną, aż wreszcie bioterapią zaczął zajmować się zawodowo.

  W tym czasie poznał Lecha Emfazego Stafańskiego i wielu ludzi związanych z warszawskim środowiskiem psychotronicznym, m.in. Jerzego Rejmera, Pawła Połoneckiego, Lecha Borca, Ryszarda Tomaszewskiego, Marka Kalwodę, Marka Pilkiewicza.

  W 1990 roku został członkiem założycielem Polskiego Stowarzyszenia Bioterapeutów BIOPOL, a potem był jego wieloletnim wiceprezesem.

Współpraca z lekarzami

  Swoją bioterapeutyczną pracę zawodową rozpoczął w 1991 roku w zakładzie Doskonalenia Zawodowego w Warszawie, gdzie przez wiele lat przyjmował, także wraz z lekarzami Lechem Rz. I Sławomirem K., którzy wspierali go i jego podopiecznych radą, wiedzą i medycznym doświadczeniem. – Ja uczyłem się od nich, oni z kolei poznawali, czym tak naprawdę jest bioenergoterapia. Na tej współpracy korzystali wszyscy, ale najbardziej chorzy.

  To między innymi dzięki pomocy tych lekarzy miał wiele potwierdzonych medycznie przypadków uzdrowień. W tym czasie wielu bioenergoterapeutów współpracowało z lekarzami. Niestety okres tej współpracy trwał tylko przez parę lat. Świat medyczny nie akceptował jej i lekarze musieli się wycofać.

  Wszystkich wybitnych bioterapeutów łączyła w tamtym czasie ogromna pasja i niespotykana kreatywność oraz poczucie misji – przypomina Jerzy Strączyński –

Dar uzdrawiania, którym obdarzyła ich natura, przerodził się w powołanie, by ulżyć potrzebującym w cierpieniu i chorobie. Tak naprawdę uzdrawianie było i jest ich misją życiową. Niektórzy z nich nie żyją, ale pamięć o nich zachowała się w sercach ich przyjaciół i wdzięcznych pacjentów.

Podróż do Indii

  Od czasu, kiedy zaczął zgłębiać tajniki bioterapii, zrozumiał też, że trzeba solidnie i systematycznie pracować nad sobą, by móc skutecznie działać na wyższych poziomach energetycznych.
Od tego też czasu wiele uwagi poświęcał własnemu rozwojowi, jodze i medytacji. Z inspiracji Andrzeja Lisiaka odbył dwukrotnie podróż do hinduskich Abramów (1989 i 1991).

  Ponieważ z wykształcenia jest historykiem, wcześniej zapoznał się z filozofią indyjską i historią religii tego kraju. Miał też pewną wiedzę ogólną na temat buddyzmu i roli, jaką odegrał nie tylko w Indiach, ale również w Tybecie. Zafrapowała go mądrość Wschodu.

  Jednak dopiero będąc osobiście w Indiach, fizycznie odczuł, że znalazł się pod bezpośrednim wpływem wielce zróżnicowanej kultury i duchowości. W czasie pobytu w aśramie wyciszył się i nauczył podstaw medytacji. Zwiększyła się przejrzystość i stabilność jego umysłu, a także umiejętność głębokiego skupienia. Był też świadkiem wielu niezwykłych zdarzeń, które wprawiły jego europejski umysł w wielkie zakłopotanie.

– W aśramie, w trakcie wielogodzinnych medytacji, nauczyłem się w znacznym stopniu kontrolować emocje i szkodliwe nawyki – wspomina.
– To tam doświadczyłem samego siebie na głębszym, duchowym poziomie.

Sny

  Po powrocie z Indii wszystko potoczyło się bardzo szybko. Pojawiło się wiele przedziwnych snów, które dopiero po latach uzmysłowiły mu, że wskazywały na poważne zmiany w jego życiu. W jednym z nich śnił, że drewniany średniowieczny statek, którym płynął w czasie potężnej burzy, zaczął tonąć, a on utrzymywał się na powierzchni wzburzonego morza, trzymając się kawałka kłody. Czuł, że długo nie utrzyma się na powierzchni i niebawem utonie. Ogromne fale zalewały go, a woda wdzierała się do płuc. Wtedy niespodziewanie poczuł delikatnego, jakby matczynego klapsa, któremu towarzyszył powiew ciepłego wiatru. Ów wiatr nie tylko uspokoił wzburzone morze, ale popchnął go w kierunku lądu i piaszczystej plaży. Był uratowany, a kiedy podniósł głowę, zobaczył w oddali na piasku przepiękny, ogromny i przedziwny za razem starożytny pałac, zupełnie nie w stylu europejskim. Obudził się, ale nie mógł odnaleźć w swojej pamięci podobnej, tak okazałej budowli.

Spotkanie z Dalajlamą

Dalaj Lama i Jerzy Strączyński  O kilku miesiącach poznał Magurę, czyli Macieja Góralskiego, adiunkta w Muzeum Azji i Pacyfiku. To on zainteresował Jerzego Strączyńskiego buddyzmem tybetańskim, sprawił, że zaczął uczestniczyć w naukach i treningach medytacyjnych prowadzonych przez lamów z różnych buddyjskich tradycji oraz zgłębiać wiedzę buddyjską.

  To właśnie dzięki życzliwości Macieja Góralskiego przez tydzień brał udział w obsłudze wizyty Jego Świątobliwości XIV Dalajlamy w Polsce, która miała miejsce w 1993 roku.

  – To był moment zwrotny w moim życiu – opowiada bioterapeuta. – Spotkanie z Dalajlamą i kilkudniowe przebywanie w polu energii Jego Świątobliwości, przepełniony wibracjami miłości i współczucia, bezpośrednie przekonanie się, jakie poziomy urzeczywistnienia duchowego są możliwe, utwierdziło mnie w życiowych wyborach. Wtedy też poczułem wyraźnie swój naturalny, bardzo silny związek z naukami buddyjskimi, a także naturalny przekaz doświadczenia, jaki płynie od Mistrza do ucznia.

  A kiedy zobaczył pierwszy raz na fotografii zamek w Potali, w którym mieszkali Dalajlamowie, wtedy uzmysłowił sobie, że to ten sam ze snu, tylko posadowiony na wzgórzu, a nie na pisaku.

Rdzenny nauczyciel

  Drugą bardzo ważną datą był w jego życiu rok 1996. Wtedy to pierwszy raz na treningu medytacyjnym J. Strączyński spotkał, jak się później okazało, swojego rdzennego nauczyciela, lamę Tenzina Wangyala Rinpocze – mistrza dzogczen z tradycji Bon, najstarszej duchowej tradycji Tybetu. I to spotkanie poprzedził sen, w którym pojawiło się wiele kolorowych, małych flag rozwieszonych na sznurach, takich na jakich rozwiesza się bieliznę.

  Dopiero później uświadomił sobie, że symbolizowały one buddyjskie flagi modlitewne.

  Tenzin Wangyal Rinpocze założył w Polsce Ligmincha Polska (dawniej Związek Garuda) z siedzibą w Wildze, będący filią znajdującego się w Stanach Zjednoczonych Instytutu Ligmincha, organizacji powstałej w celu kultywowania i praktykowania starej i oryginalnej kultury tybetańskiej oraz duchowej tradycji Bon.

  Bioterapeuta jest jego uczniem i praktykuje medytację w tej tradycji.
– Chciałbym jednak wyraźnie zaznaczyć, że nie jestem zamknięty na inną wiedzę czy też inne nauki duchowe, a tradycja chrześcijańska jest mi szczególnie bliska – podkreśla w czasie naszej rozmowy.

Uzdrawianie i nauczanie

  Uważa, że każdy człowiek jest twórcą okoliczności swojego życia i sam kreuje większość swoich doświadczeń, dlatego też wiele uwagi poświęca rozwojowi własnemu.

– W mojej pracy zawodowej znajomość dalekowschodnich systemów medycznych jest bardzo pomocna, ponieważ charakteryzują się one holistycznym podejściem do życia i zdrowia oraz przywiązują wielką wagę do zjawisk energetycznych w biosferze i organizmie człowieka – wyjaśnia.

  Już od ponad dwudziestu pięciu lat zajmuje się medycyną energetyczną, bioenergoterapią, uzdrawianiem i innymi dziedzinami pokrewnymi.

Od 1992 roku prowadzi wielostopniowe kursy i szkolenia oraz warsztaty doskonalące w zakresie profesjonalnej bioenergoterapii. Na warsztatach kursanci doskonalą swoje umiejętności, poszerzają wiedzę z zakresu medycyny energetycznej, uzdrawiania falowego i kwantowego oraz działań w zakresie tzw. Chirurgii fantomowej.

Przekazuje im głównie wiedzę praktyczną i techniki, które wypracował i sprawdził w swojej praktyce. W czasie wielu lat działalności uzdrowicielskiej eksperymentował z wieloma metodami terapeutycznymi i ma praktyczną ich znajomość. Jak każdy profesjonalnie pracujący bioterapeuta, potrafi też przewidzieć skutki owych działań.

  W ostatnich latach zajął się przede wszystkim nauczaniem i pisaniem.
– Chcę przekazać swoją wiedzę młodszym pokoleniom, aby służyła potrzebującym – mówi. – Kilka lat temu zdecydowałem, że zaprzestaję konsultacji indywidualnych i poświęcam się wyłącznie nauczaniu, prowadzeniu kursów i warsztatów dla bioterapeutów zaawansowanych, pisaniem książek i artykułów oraz pracą nad osobistym rozwojem. To plan na dalszy ciąg mojego życia.

  Warto wspomnieć, że przez wiele lat Jerzy Strączyński prowadził także zajęcia dydaktyczne z przedmiotu medycyna naturalna dla studentów Wydziału Pedagogicznego, specjalność: edukacja zdrowotna i promocja zdrowia w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Bydgoszczy i Wyższej Szkole Humanistycznej w Pułtusku.

  Jest też autorem dwóch książek „Od szamanizmu do bioterapii” oraz „Uzdrawianie. Tradycja i współczesność.” Od lat współpracuje z miesięcznikiem „Czwarty Wymiar”

 Klementyna Musurowicz
Czwarty Wymiar 09/2016

Droga do Uzdrawiania  Droga do Uzdrawiania  Droga do Uzdrawiania

 

MEDYCYNA XXI WIEKU
PARADYGMAT HOLISTYCZNY
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 11.2015

Medycyna XXI wieku

   Coraz częściej pojawiają się opinie, że medycyna XX wieku była „biochemiczna”, co przyniosło niebywały jej rozwój, ale i szereg problemów nie do rozwiązania nawet przez najbogatsze państwa. Mówi się też jednocześnie, że medycyna XXI wieku prawdopodobnie będzie energetyczną (inaczej „wibracyjną”), opartą na nowym paradygmacie zwanym „holistycznym”, w odróżnieniu od klasycznego podejścia mechanistycznego, obarczonego błędem redukcjonizmu.

Można też coraz częściej zaobserwować, i to nie tylko wśród naukowców, pojawiające się opinie, które w znacznej części kwestionują dotychczasowy, naukowy obraz świata, a zwłaszcza obowiązującą biochemiczną koncepcję życia.

Podejrzewa się, że pomylono jedną z możliwych form, w jakich przejawia się życie (czyli istnienie procesów biochemicznych odróżniających materię ożywioną od nieożywionej), z ukrytą istotą życia, która ma zupełnie inny charakter.

Polski wybitny uczony, twórca bioelektroniki ks. prof. Włodzimierz Sedlak, jedną z książek zatytułował "Życie jest światłem". Niektórzy twierdzą, że gdyby jego teorie sprawdziły się, mielibyśmy bez wątpienia do czynienia z rewolucją w świadomości zbiorowej, być może większą od kopernikańskiej. Wymusiłoby to konieczność dokonania istotnych zmian między innymi w naukach stosowanych, także i w medycynie.

System energetyczny człowieka – terapia energetyczna

Pierwotną energią człowieka jest tzw. energia rodowa. W taoizmie uważa się, że powstaje ona w momencie poczęcia i jest wynikiem połączenia dwóch aspektów biegunowo połączonej energii męskiej i żeńskiej pochodzących od naszych rodziców. Miejscem kumulacji tej ważnej dla życia i rozwoju energii są nerki. Wydaje się, że właśnie dlatego nerki utrzymują podwójny biegunowy charakter i stanowią podstawę dla dwóch typów lub korzeni jin po matce i jang po ojcu. Alex Grey - Etheric bodyW medycynie energetycznej (wibracyjnej) i bioenergoterapii jak już wcześniej wielokrotnie pisałem, podstawowym obszarem działania jest system energetyczny człowieka zwany też matrycą wibracyjną.

Celem, jest przywrócenie porządku w tym systemie, ponieważ jedynie uporządkowany i zrównoważony system energetyczny gwarantuje nie tylko dobre zdrowie fizyczne i psychiczne oraz prawidłowy rozwój, ale także ułatwia bycie bardziej szczęśliwym, zadowolonym i kreatywnym.

Według niektórych założeń medycyny i psychologii energetycznej wszystkimi tymi procesami rządzą określone wzorce energetyczne.

Środkiem „leczniczym”, jest transfer określonych dawek energii witalnej i zawartej w niej odpowiedniej informacji.

Biodiagnoza

Takie profesjonalne działanie energetyczne jest zawsze poprzedzone tzw. diagnozą energetyczną (biodiagnoza).

Jej celem nie jest sama choroba, ale znalezienie słabych i mocnych stron tego systemu na trzech podstawowych poziomach: fizycznym, energetycznym i psychiczno-duchowym .

Porządkowanie owych struktur w profesjonalnym działaniu wymaga odpowiedniej wiedzy, umiejętności oraz stosowania określonych procedur czyli pewnego procesu standaryzacji.

Pozytywny efekt w znaczącej mierze zależy również od rozwoju własnego, czyli rozwoju świadomości bioenergoterapeuty czy uzdrowiciela. Oznacza to między innymi podniesienie ich wibracji na wyższy poziom. To z kolei umożliwia połączenie się z wyższymi poziomami energetycznymi i wygenerowanie wyższych pasm wibracyjnych stosowanych w terapii energetycznej.

Pole kwantowe - fala

Pole kwantowe lub fala jest najprostszym wyrażeniem, czy też przejawem najsubtelniejszej energii, i jak w przypadku czystej świadomości reprezentują one porządek doskonały. Uważa się też, że są źródłem wszelkiego typu energii uzdrawiających.

Uzdrawianie kwantowe i falowe, to rzadko spotykana umiejętność korzystania z poziomu określanego jako pole kwantowe lub fala. Można też powiedzieć, że w przeciwieństwie do synchronizacji kwantowej, uzdrawiania kwantowego i falowego, czy za pomocą tzw. Matrycy Krystalicznej, bioenergoterapeuci i inni uzdrowiciele posługujący się metodami energetycznymi, pracują raczej na poziomie określanym jako Względne Pole Życia, niż z czystą świadomością.

Chirurgia fantomowa

Z kolei uzdrawianie za pomocą technik określanych jako chirurgia fantomowa, to praca na wyższych poziomach energetycznych, wymagająca już nie tylko określonej wiedzy, ale również specyficznych wyższych umiejętności związanych z tzw. widzeniem wewnętrznym lub wizualizacją mentalną.
W stosowanych obecnie technikach fantomowych można wyróżnić dwa podstawowe poziomy działania.

Widzenie wewnętrzne

Pierwszy, znacznie wyższy poziom, związany jest z „widzeniem wewnętrznym” , czyli widzeniem za pomocą tzw. trzeciego oka. Uzdrowiciele i bioenergoterapeuci pracujący tą metodą, mają niezwykle rzadką umiejętność lub dar postrzegania materii (fizycznych organów, tkanek, komórek) oraz subtelnych energii (ciała subtelne, czakry, kanały energetyczne), a także zaburzeń energetycznych, jakie występują wewnątrz ciała człowieka lub aurze.

Można powiedzieć, że potrafią przenikać wzrokiem fizyczną materię ciała, oglądać i oceniać od wewnątrz organy i inne struktury ciała fizycznego i energetycznego człowieka pod kątem jego prawidłowego funkcjonowania.

Energetyczny wzorzec choroby

Uzdrowiciel czy bioenergoterapeuta pracujący metodą „chirurgii fantomowej”, najpierw niszczy chorobowy wzorzec (energetyczny fantom choroby), następnie w to oczyszczone miejsce wkłada strukturę zdrową i przywraca w ten sposób właściwe dla danej funkcji wzorce energetyczne.

Istotą tego zabiegu jest to, że rekonstrukcja, czyli budowanie prawidłowego, uzdrowionego obrazu organu (wzorca energetycznego), czy innego obszaru ciała, odbywa się jakby w przestrzeniu subatomowej, i z atomów czystego światła. Można powiedzieć też, że za pomocą fali lub w polu kwantowym, które to pola reprezentują najwyższy porządek i harmonię.

Drugi, niższy poziom, różni się od wyższego tym, że uzdrowiciel nie posiada w dostatecznym stopniu rozwiniętego kanału percepcji wzrokowej, co uniemożliwia mu tzw. widzenie wewnętrzne. Przeważnie, nie ma też dostępu do najwyższych pól związanych z czystą świadomością (pole kwantowe, fala), lub nie potrafi z nich korzystać. Ta niemożność często wynika z braku odpowiednich predyspozycji i umiejętności, jak i niedoskonałości rozwoju własnego.

Główną siłą dokonującą fantomowej rekonstrukcja, jest w tym przypadku siła psychiczna uzdrowiciela i jego wyobraźnia mentalna, czyli tworzenie obrazów mentalnych nie postrzeganej bezpośrednio rzeczywistości .

W obu przypadkach niezbędna jest świadoma intencja oraz umiejętność stabilnej koncentracji, w myśl starej, znanej bioenergoterapeutom zasady, że „energia zawsze podąża za uwagą i koncentracją, a za wyobraźnią forma”.

Jasnowiedzenie

Można też wśród uzdrowicieli i bioenergoterapeutów wyróżnić tych, których umiejętności określa się jako – jasnowidzenie. Ich „widzenie energetyczne” może być znacznie ograniczone, a jednak często wiedzą dokładnie na czym polega istota problemu i jakie są jego przyczyny, oraz co trzeba zrobić lub jaką zastosować technikę, by pomóc danej osobie. Opisanie samego mechanizmu tego typu umiejętności jest trudne. Możemy jedynie przypuszczać, że mamy tu do czynienia z odbiorem informacji z wyższych ciał subtelnych pacjenta lub bezpośrednim odbiorem czystej i bezpośredniej informacji z najwyższego poziomu wibracyjnego, a nawet duchowego.

Oczywistym jest, że pracę z innymi ludźmi, na tych najwyższych poziomach energetycznych lub duchowych, mogą wykonywać tylko ci bioenergoterapeuci lub uzdrowiciele, którzy sami osiągnęli ten poziom rozwoju, dzięki czemu mają rzeczywisty dostęp do informacji z najwyższych poziomów egzystencji.

Nie ma wątpliwości, że pracujący na tych wyższych poziomach energetycznych uzdrowiciele i bioenergoterapeuci powinni odznaczać się wysokim profesjonalizmem, czyli być nie tylko świadomymi tego, co robią, ale mieć również kontrolę nad tymi procesami oraz trafnie przewidzieć końcowy rezultat.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 11 (listopad) 2015

 

RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ - UZDRAWIANIA KWANTOWE I FALOWE
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 10.2015

    Dla prawidłowego zrozumienia istoty uzdrawiania kwantowego, falowego, synchronizacji kwantowej, takie pojęcia jak umysł, zmysły, świadomość i czysta świadomość mają podstawowe znaczenie. Świadomość i czysta świadomość są koncepcjami trudnymi do zdefiniowania.

Świadomość, na pewno nie jest czymś materialnym, dlatego nie można jej sobie wyobrazić. Często przyrównuje się ją do światła, które oświetla rzeczywistość. W medycynie wibracyjnej i bioenergoterapii uważa się, że świadomość ma zawsze dwa aspekty: energetyczny i bezenergetyczny, czyli informacyjny.

Idąc dalej tym tokiem rozumowania można powiedzieć, że świadomość „niższa” różni się od „wyższej” proporcjami tych dwóch składowych, inaczej mówiąc poziomem wibracyjnym.

Najwyższy poziom świadomości, to bezenergetyczne pola informacyjne, określane czasami jako absolut, logos, świadomość uniwersalna, czysta świadomość, energia boska itp.

   Zgodnie z tymi założeniami, skoro to „góra zarządza dołem”, to właśnie pola informacyjne tworzą energię, a ona z kolei tworzy materię i świat fizyczny. Człowiek w tym rozumieniu jest indywidualnym polem życia czyli lokalnym zagęszczeniem Pola Energii Uniwersalnej. A skoro tak, to musi też posiadać wszystkie podstawowe właściwości całego Pola Życia.

Czysta Świadomość

      Czysta świadomość jest bezenergetyczna, sama nie będąc energią - jest źródłem energii. Jest doskonałością czekającą na możliwość wyrażenia się poprzez tzw. Pole Czystej Świadomości, stan kwantowy czy falę.

Czystą świadomość, w tradycji duchowej Wschodu, przyrównuje się często do bezgranicznego nieba, bez centrum i peryferii, która stanowi podstawę wszystkiego, całego istnienia. To naturalna bezgraniczna całość, w której zawarty jest porządek i harmonia. Tak naprawdę bardzo trudno człowiekowi wyobrazić sobie, a tym bardziej odczuć czystą świadomość. Jeszcze trudniej uświadomić sobie samą przestrzeń istnienia, która jest pierwotnie czysta, nieograniczona, pełna niewyczerpanego potencjału.

Ta nieograniczona przestrzeń nie jest nihilistyczną pustką, w której nie ma życia i nic się nie dzieje. Cały wszechświat pojawia się w tej przestrzeni, rozwija, a na koniec rozpuszcza się w niej.

Podobnie dzieje się z naszym istnieniem, wszystko w naszym ciele się w niej pojawia (przestrzeń ciała ), spoczywa i rozpuszcza, tworząc cykl narodzin, dojrzałości i śmierci.
Jesteśmy zwykle świadomi odczuć, subtelnych doznań i emocji lub nieustannego, wewnętrznego dialogu, który odbywa się w naszej głowie. O wiele trudniej jest nam doznać spokoju w ciele, ciszy w mowie i przestrzeni w umyśle, tej nieograniczonej czystej przestrzeni, czystej świadomości. Kierując w określony sposób uwagę na te trzy sfery, czyli ciało, mowę i umysł, możemy rozproszyć zamęt towarzyszący codzienności życia i odnaleźć wewnętrzny spokój i harmonię.
W stanie czystej świadomości, jak twierdzą mistrzowie medytacji, następuje proces samouzdrawiania i samowyzwolenia. Chwila, w której łączymy się z czystą przestrzenią, czystą świadomością, i dostrzegamy, że jesteśmy czymś więcej niż naszymi myślami, bólem i cierpieniem - jest uzdrawiająca.

Można też powiedzieć, że czysta świadomość jest bezenergetycznym Polem zawierającym potencjał tworzenia wszystkiego, oczekującym by stać się formą, strukturą czy energią. Według tej koncepcji wszystko co posiada formę bierze się z tej bezkształtnej czystej świadomości, z niej bierze się tworzenie.

Według fizyka Davida Bohma wszelkie tworzenie wychodzi z czystej świadomości. Jest ona również źródłem wszelkiej wiedzy i możliwości uzdrawiania. W tym rozumieniu sam proces uzdrawiania sprowadza się do porządkowania energii-wibracji.

Umysł, zmysły i energia

    Jak już wcześniej pisałem dla prawidłowego zrozumienia istoty uzdrawiania kwantowego, falowego, synchronizacji kwantowej, takie pojęcia jak umysł, zmysły, świadomość i czysta świadomość mają podstawowe znaczenie.

Czym jest umysł? Umysł nie ma formy, jednak w nim powstają myśli, emocje i uczucia, jest jakby ich zbiornikiem. Jest też energią. To właśnie ruch tej energii tworzy i pobudza myśli, emocje, uczucia. Można więc powiedzieć, że myśli i emocje są pewnymi formami umysłowymi określanymi w ezoterycy jako myślokształty, myśloformy, astroidee itp.

Poprzez zmysły nasz umysł nawiązuje relacje z ludźmi, rzeczami, najogólniej mówiąc ze światem fizycznym. Zmysły dostarczają nam różnych informacji, które z kolei w naszej świadomości wytwarzają określony obraz rzeczywistości. Umysł nadaktywny, przepełniony problemami, lękami i emocjami, zużywa ogromne ilości tak potrzebnej dla życia energii, marnując ją bezpowrotnie, a do tego pakując nas w niepotrzebne kłopoty.

Z myślami wiążą się też dominujące emocje, wibracje uczuciowe i wyobrażenia mentalne. Kiedy myśl lub myśli wyodrębniają się z umysłu, wtedy pojawia się nasze sławne ego i wszystkie problemy oraz kłopoty z nim związane.
Uważa się też, że im dalej myśl i emocje odchodzą od czystej świadomości, tym częściej stają się wibracją dysharmoniczną i szkodliwą (tzw. negatywne myśli i emocje).

Intelekt już sam w sobie jest wartością. Filtruje, wartościuje i porządkuje myśli i uczucia. by wspierać nasze zdrowie i dobre samopoczucie. Umysł posiada też zdolność porządkowania swoich treści. Wierzymy naszym umysłom mimo że, jak pokazuje życie, często jest inaczej.

Poglądy i przekonania są skupiskiem myśli wokół jakiegoś konkretnego tematu lub idei.

Jak już wcześniej pisałem wszelkie tworzenie, według Davida Bohma wychodzi z czystej świadomości. Ona, nie będąc sama energią, jest źródłem porządkowania i energii oraz wiedzy i uzdrawiania. Można też powiedzieć, że tworzenie jest ruchem energii w zorganizowany i uporządkowany sposób.

Porządkując ten proces jakby od góry w dół, można przyjąć następującą kolejność:

1. Czysta świadomość

2. Stan kwantowy

3. Fala (wibracja)

Uzdrawianie kwantowe i falowe

O ile pierwszy poziom jest jeszcze bezenergetycznym i bezkształtnym, czystym potencjałem tworzenia, to już tzw. stan kwantowy a dalej fala, stanowi pewnego rodzaju podstawowy stworzony kształt.

Fala jest nieskończona, rozciąga się bez końca. Tam gdzie te fale nakładają się na siebie, tworzą się cząsteczki subatomowe. W dalszym procesie tworzenia, gdy stają się bardziej zagęszczone czy zbite, stają się atomami.
Owe atomy tworzą molekuły, z których powstają fizyczne formy i zróżnicowany, wielowymiarowy świat materii.

W uzdrawianiu kwantowym, falowym, medycynie energetycznej (wibracyjnej) oraz bioenergoterapii fala, ten podstawowy poziom tworzenia nazywany jest często - siłą życiową, która daje życie wszelkiemu organicznemu istnieniu.

Na ogół uzdrowiciele i bioenergoterapeuci, na wyższych poziomach energetycznych, porządkując energetyczny system człowieka, mają również do czynienia z polem kwantowym lub subtelnymi falami energii, czyli poziomu znajdującego się tuż poniżej czystej świadomości.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 10 (październik) 2015

 

OD UZDRAWIANIA PRANICZNEGO DO MEDYCYNY ENERGETYCZNEJ"
EWA PAVRI"Uzdrawiacz" nr 10 (październik) 2015

Uzdrawiacz 10 2015 1

Uzdrawiacz 10 2015 2

Uzdrawiacz 10 2015 3

Uzdrawiacz 10 2015 4

EWA PAVRI. "Uzdrawiacz" 10.2015/p>

 

RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ cz.III
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 03.2015

    Z pewnością nadszedł też czas, by spokojnie i bez uprzedzeń przyjrzeć się bliżej tzw. niekonwencjonalnym metodom leczenia, które poświęcają więcej uwagi energii ludzkiego ciała, niż jego fizycznej strukturze.

Świat i życie w kategoriach energii i wibracji

    Od pewnego czasu w naszym życiu społecznym można zaobserwować powrót do naturalnych metod leczniczych. Wzrosło poważne zainteresowanie medycyną naturalną, energetyczną czy bioenergoterapią. Nieśmiało podejmowane są też badania naukowe, które stopniowo potwierdzają założenia medycyny niekonwencjonalnej. Wiąże się to z innym podejściem – holistycznym. Wnosi ono w nasze myślenie daleko idące zmiany. Przede wszystkim w sposobie rozumienia, czym jest Wszechświat i jego ewolucja, życie i człowiek oraz zdrowie i choroba. Człowiek, w tym podejściu, rozpatrywany jest jako bardzo złożony, wielopoziomowy system informacyjno-energetyczny. Ten nieuznawany przez naukę akademicką i zignorowany przez oficjalną medycynę, energetyczny system budowy człowieka nie istnieje na tzw. materialnym poziomie. Istnieje jednak bezsprzecznie na poziomie energii subtelnych, ponieważ praktyki związane z tym systemem dają określone, sprawdzalne wyniki.

Energetyczna koncepcja życia

   Być może określenia, jakimi posługują się bioenergoterapeuci i uzdrowiciele, dalekie są od doskonałości, jednak trzeba pamiętać, że bioenergoterapia jako nowa dziedzina działalności praktycznej dopiero szuka swojego języka, odpowiednich pojęć, a przede wszystkim modelu, gdyż nie mieści się w formach już istniejących, stworzonych przez naukę akademicką. Warto zauważyć tworzenie się modelu bardzo ogólnego, pewnej koncepcji teoretycznej czy wręcz filozoficznej, wspartej myśleniem holistycznym, leżącym u podstaw medycyny naturalnej oraz bioenergoterapii. Wyraźnie też widać charakterystyczny dla tej grupy sposób myślenia. Ludzie ci mają jakby inny światopogląd, którego ważnym elementem jest zasada jedności organizmu i środowiska, w jakim żyje człowiek, oraz postrzeganie świata w kategoriach energii, których rozumienie wykracza daleko poza jej naukowe definicje.

Bioenergoterapia i jej tożsamość

   Wielu ludzi zastanawia się, czym ona jest i jakie jest jej miejsce we współczesnej medycynie. Nie ulega wątpliwości, że bioenergoterapia wchodzi już do obiegu społecznego jako jedna z metod terapii i choć kontrowersyjna i przez naukę ignorowana, niemniej jest nad wyraz skuteczna. Poza tym jej innowacyjność wynika z faktu, że niesie z sobą zupełnie inny model człowieka i inną filozofię życia i świata niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni.
To, co najbardziej różni środowisko bioenergoterapeutów i uzdrowicieli od tzw. naukowego światopoglądu, to nie biochemiczna, lecz energetyczna koncepcja życia, ze wszelkimi jej konsekwencjami. Ten odmienny sposób myślenia, trochę inne podejście do zdrowia i choroby często spotyka się z nieufnością ze strony medycyny akademickiej. A warto pamiętać, że koncepcja poszukiwania istoty życia nie w zjawiskach materialnych, a bardziej „energetycznych ”, również w nauce zachodniej ma swoją tradycję i zwolenników.

Każda nowość, odmienność, spotyka się na początku z odrzuceniem, a nawet potępieniem części środowiska naukowego i Kościoła. Ludzie profesjonalnie zajmujący się medycyną naturalną, bioenergoterapią i radiestezją mają świadomość, że sposób wykonywania usług w tym zakresie może być dla niektórych niezrozumiały i budzić obawy lub opór pewnej grupy środowisk medycznych i naukowych. Ale tak naprawdę brak jest realnych podstaw do konfliktu, a mamy raczej do czynienia z brakiem informacji i zrozumienia istoty sprawy, wynikających jak zwykle z niewiedzy.

To, co wyróżnia bioenergoterapię spośród innych zawodów, to posiadanie bardzo specyficznych predyspozycji, czyli tak zwanych „zdolności paranormalnych” oraz umiejętności kontrolowanego operowania energiami witalnymi.

Te na ogół dobrze już znane zdolności są dwojakiego rodzaju:

- paranormalny odbiór informacji o zaburzeniach energii człowieka, będący podstawą diagnozy energetycznej, czyli dostęp do informacji niedostępnych „normalnymi” kanałami informacyjnymi i metodami uznanymi przez naukę i medycynę.

- umiejętność odpowiedzialnego i właściwego posługiwania się subtelnymi energiami życiowymi, czyli terapia energetyczna.

Warto w tym miejscu wszystkim profesjonalistom przypomnieć, że wszelkie celowe działania muszą być poprzedzone trafną diagnozą, a efekt zabiegu czy terapii energetycznej powinien być kontrolowany i sprawdzany poprzez tzw. diagnozy częściowe, kontrolno-korygujące, do czego znowu potrzebne są pewne umiejętności diagnostyczne.

Środowisko uzdrowicieli i bioenergoterapeutów od dawna uważa, że ich usługi mają charakter niemedyczny i niewkraczający w kompetencje zastrzeżone dla lekarzy. Dotyczą one działań w tzw. sferze niematerialnej człowieka i zmierzają głównie do przywrócenia równowagi energetycznej organizmu.

Poprzez tego typu działania bioenergoterapeuta pośrednio wpływa na regulację fizjologii i pobudza do działania naturalne, obronne siły organizmu, czyli układ odpornościowy.

Bioenergoterapia powinna być włączona do szeroko rozumianej opieki zdrowotnej.

Zabieg bioterapeutyczny wspomaga prawidłowe funkcjonowanie wszystkich organów i układów fizjologicznych, a także korzystnie wpływa na umysł i psychikę człowieka.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 03.2015

 

RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ cz.II
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 02.2015

    W Polsce już od dłuższego czasu bioenergoterapia i radiestezja stały się bardzo popularne. Obie te dziedziny doczekały się nie tylko społecznego uznania, ale wyodrębniono je jako zawody rzemieślnicze. Z pewnością nadszedł też czas, by spokojnie i bez uprzedzeń przyjrzeć się bliżej tzw. niekonwencjonalnym metodom leczenia, które poświęcają więcej uwagi energii ludzkiego ciała, niż jego fizycznej strukturze.

Fenomen bioenergoterapii i uzdrawiania

Fenomen uzdrawiania i bioenergoterapii polega między innymi na tym, że człowiek, oprócz znanych i opisanych w podręcznikach naukowej psychologii pięciu zmysłów podstawowych, posiada również możliwość wyczuwania subtelnych wibracji i odbierania informacji o szerszym spektrum, tak jakby posiadał dodatkowy zmysł.
W bioenergoterapii te umiejętności określa się jako właściwości psychobiodetekcyjne i psychobioemisyjne organizmu.
Bioenergoterapeuci i uzdrowiciele pracujący głównie w systemie energetycznym człowieka, zwanym „biopolem”, przeważnie dłońmi lub opuszkami palców wyczuwają albo „widzą” wibracje dysharmoniczne, czyli obszary będące poza równowagą energetyczną.

Odbiór informacji pozazmysłowych

   Co tak naprawdę wyczuwa lub odbiera bioenergoterapeuta za pomocą swych niefizycznych zmysłów? Najogólniej można powiedzieć – wibracje lub, jak mówią radiesteci – promieniowanie.
Poszczególnene poziomy wibracji maja dwa podstawowe aspekty: energetyczny i informacyjny (treściowy).

Doświadczony uzdrowiciel lub bioenergoterapeuta umie nie tylko odebrać wibracje, ale także różnicować je. Potrafi również określić, czy wibracje danego organu, zespoły tkanek lub obszaru ciała są prawidłowe, czy nie.

Zwykle wystarczająca jest podstawowa wiedza z zakresu anatomii i fizjologii, aby określić na przykład, jakie narządy, układy funkcjonalne lub obszary ciała nie działają prawidłowo. W tym rozumieniu za główną przyczynę wielu chorób lub dolegliwości, nawet tych emocjonalno-psychicznych, uznaje się zaburzenia w przepływie energii witalnej lub jej nadmierny ubytek.

Jednak w profesjonalnym podejściu proces dekodowania odebranych drogą nadzmysłową informacji jest procesem typowo mentalnym, wymagającym posiadania odpowiedniej wiedzy, uporządkowanej zwykle w jakieś modele, by proces myślenia przełożyć na właściwe pojęcia i słowa.

Energia życiowa

   W przypadku spadku poziomu energii witalnej (osłabienie energetyczne, ubytki, bloki, zastoje itp.) obniża się też poziom wibracji całego organizmu (komórek, tkanek, narządów). Na ogół człowiek wtedy słabnie. Staje się bardziej podatny na różne choroby lub wyczerpanie psychiczne. Kiedy tak się dzieje, proces terapii energetycznej sprowadza się często do transferu energii witalnej z wyższych poziomów wibracji do potrzebującego miejsca lub całego organizmu. Jest to działanie najprostsze, stosowane w bioterapii klasycznej, pomocne w pobudzeniu zdolności samoobronnych i naprawczych, w które wyposażony jest każdy organizm. Kiedy z kolei poziom wibracji podnosi się, nasze siły witalne wzrastają, utrzymując ciało w dobrym zdrowiu i samopoczuciu.

Terapia energetyczna

   Sama terapia energetyczna często bywa działaniem bardzo prostym i zarazem skutecznym. Czasami wystarczy kilka odpowiednich ruchów rąk, bez dotykania ciała klienta, by pobudzić system odpornościowy i uruchomić cały łańcuch pozytywnych zmian w organizmie i psychice chorego. Inna forma to oddziaływanie poprzez nakładanie rąk lub przybliżenie ich w określone miejsce z odpowiednią koncentracją i intencją (bioterapia klasyczna).

Wyższych kwalifikacji wymaga technika polegająca na precyzyjnym transferze energii, o określonym charakterze, z zastosowaniem wizualizacji. Bioenergoterapeuta lub uzdrowiciel wytwarza w swoim umyśle energetyczny obraz pożądanego stanu rzeczy (fantom) i transferuje go w określone miejsce w ciele fizycznym lub eterycznym pacjenta.

W tym dość skomplikowanym procesie bioenergoterapeuci dodatkowo wykorzystują swoją energię psychiki, jak to ma zazwyczaj miejsce w tzw. chirurgii fantomowej, falowej i kwantowej.

W tych zaawansowanych technikach sama energia, jej siła, nie ma już decydującego znaczenia. Traktuje się ją raczej jako falę nośną, przenoszącą określonego typu energie uzdrawiające, mające dodatkowo wykonać określoną pracę.

Działanie na odległość

   Jeszcze bardziej intrygujący, co potwierdza praktyka, jest fakt, że tego typu działania są równie skuteczne, kiedy oddziałujemy na pacjenta bezpośrednio, jak i wtedy, kiedy jest oddalony od nas o setki, a nawet tysiące kilometrów.

Dzieje się tak, ponieważ skoncentrowana energia podąża za myślą oraz uwagą i nie zna ograniczeń czasowych ani przestrzennych.

Tę zasadę wykorzystuje się w radiestezji, diagnozie i terapii energetycznej oraz, jak wspomniałem, w działaniach na odległość. Ja sam, już od wielu lat, z powodzeniem stosuję różne metody działania na odległość, a niektórych nauczam na prowadzonych przeze mnie kursach bioenergoterapii praktycznej.

Tak przeważnie określa swoje działanie i myślenie (by pomóc sobie lub innym ludziom) większość pracujących z tzw. inteligentnymi energiami bioenergoterapeutów i uzdrowicieli.

Nowe paradygmaty

   Niestety, tego typu rozumowanie ciężko jest zaakceptować osobom z wykształceniem akademickim, lekarzom czy psychologom i nie ma się co dziwić, że większość szanujących się ludzi nauki uzna te wyjaśnienia za brednie, gdyż nie mieszczą się one w ramach obowiązującego paradygmatu naukowego. Jednak widać już pozytywne zmiany, wzrasta zainteresowanie tradycyjnymi formami leczenia i zauważa się chęć powrotu do wielu dawnych metod leczniczych. To nowe i nowoczesne zarazem spojrzenie jest ważne, pozwala bowiem lepiej zrozumieć, czym są wszechświat i człowiek, zdrowie i choroba w układzie typu: człowiek – przyroda – społeczeństwo.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 02.2015

 

RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ cz.I
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 01.2015

    Medycyna naturalna zwana też naturoterapią, to ogromny obszar wiedzy oraz wiele niewyjaśnionych współczesnym językiem zjawisk, wykorzystywanych od tysięcy lat. Natura w swej niezakłóconej postaci sama stwarza najbardziej korzystne warunki dla profilaktyki i różnych metod terapii, trzeba je jednak od nowa poznawać oraz świadomie wspomagać wszelkie pozytywne procesy uruchamiane przez nią samoistnie. Niestety, współczesny człowiek nauczył się, jak na razie, skutecznie te procesy zakłócać, stwarzając zarazem coraz większe problemy w zakresie ekologii i ochrony naturalnego środowiska, w którym żyje. Często medycynę naturalną określa się też jako niekonwencjonalną, jednak stanowi ona de facto medycynę natury, zajmującą się wykorzystaniem nie w pełni jeszcze poznanych i wyjaśnionych możliwości oddziaływania na fizyczny organizm i psychikę człowieka.

Energetyczna koncepcja życia

Już od dłuższego czasu wielu ludzi w Polsce profesjonalnie zajmuje się medycyną naturalną, energetyczną, zwaną też wibracyjną, bioenergoterapią i uzdrawianiem. Przyjmują oni za podstawę wyjaśniającą swoje działanie praktyczne energetyczną koncepcję życia i człowieka. Jest to pewien model myślenia charakterystyczny zarówno dla starej medycyny, jak i medycyny energetycznej i bioenergoterapii. Koncepcja ta co prawda nie spełnia wymogów obowiązującej ogólnej metodologii nauk, ale jest nader logiczna i spójna wewnętrznie. Opiera się jednak na innym niż naukowy obrazie świata postrzega świat w kategoriach energii.

Matryca energetyczna

    Człowiek według pewnych założeń medycyny naturalnej, energetycznej i bioenergoterapii (energetyczny model życia i człowieka) jest nie tylko indywidualnym polem życia, ale posiada również wszystkie (dostępne mu) składniki całego Pola Życia. W myśl tych założeń uważa się, że ciało fizyczne, zbudowane z gęstej materii, otoczone jest subtelną, niewidoczną dla oka warstwą energii, którą nazwano ciałem eterycznym lub matrycą energetyczną. To pierwsza warstwa tzw. biopola przenikająca cały organizm człowieka. Ciało eteryczne dokładnie odwzorowuje jego kształt oraz wszystkie wewnętrzne organy, tkanki, a nawet pojedyncze komórki ludzkiego ciała. Tworzy także wewnętrznie spójny system energetyczny w postaci pól i podpól energetyczno-informacyjnych.

Zaburzenia pola energii człowieka choroba

    Uważa się, że ta unikalna matryca energetyczna jest najważniejsza. To właśnie ona ożywia ciało i w myśl założeń medycyny naturalnej, energetycznej i bioenergoterapii steruje wszystkimi procesami biochemicznymi. Stąd prosty wniosek: zanim choroba zamanifestuje się w ciele fizycznym, najpierw muszą powstać zaburzenia w polu energetycznym człowieka (tzw. przedkliniczna faza rozwoju choroby). Usunięcie tych zaburzeń na ogół oznacza wyzdrowienie organizmu. Można więc postawić tezę, że przyczyny wielu chorób tkwią między innymi w zmienionym (zaburzonym) ciele eterycznym. Na ogół uważa się, że działanie na planie fizycznym i energetycznym (eterycznym) jest znacznie łatwiejsze niż porządkowanie energii na wyższych poziomach wibracji. Praca na tych wyższych poziomach wymaga odpowiednich, specyficznych umiejętności, wiedzy i doświadczenia. Często określane są one jako wyższe umiejętności paranormalne, takie jak jasnoczucie złożone, widzenie energetyczne, jasnowidzenie proste czy jasnowidzenie.

Profesjonalnie działający bioenergoterapeuci i uzdrowiciele mają świadomość, że zaburzenie energii, nie jest jednoprzyczynowe lecz na ogół wieloprzyczynowe. Uważa się, że najczęstsze powody zaburzeń energetycznego systemu człowieka to:

  • bloki energetyczne zakłócające swobodny przepływ energii w kanałach energetycznych spowodowane między innymi urazami, toksynami, stanami zapalnymi, napięciami emocjonalnymi, psychicznymi i stresem;
  • negatywne wpływy energii zewnętrznych (promieniowanie cieków wodnych, smog elektromagnetyczny, linie wysokiego napięcia i inne rodzaje promieniowania);
  • odwrócenie przepływu energii w meridianach;
  • zablokowanie funkcji potrójnego ogrzewacza (przepełnienie);
  • odwrócenie polaryzacji czakr;
  • nadmiar lub niedobór energii;
  • obniżenie poziomu wibracji energii życiowej;
  • brak harmonizacji całego systemu energetycznego lub poszczególnych jego poziomów;
  • działanie bytów astralnych;
  • utrata połączenia z energiami życiowymi związanymi z naturą, np. z siłami życiowymi pięciu elementów;

    Z tego zestawienia widać wyraźnie, że zarówno diagnoza, jak i terapia energetyczna są działaniem złożonym i dość trudnym. Jednak wprawny bioenergoterapeuta lub uzdrowiciel, zgodnie ze swoją wiedzą i uprzednio poczynioną diagnozą energetyczną, może przekazywanej energii nadać również określony charakter oczyszczający, regenerujący, wzmacniający lub przywracający prawidłowe funkcje zaburzonym strukturom energetycznym, oraz fizycznym organom lub częściom ciała. Takie właśnie podejście odróżnia profesjonalną bioenergoterapię od amatorskiej.

Medycyna zintegrowana

    Medycyna akademicka nie uznaje tego typu rozumowania. Trzyma się sztywno modelu biochemicznego zredukowanego do poziomu materii. Niemniej coraz częściej, szczególnie na Zachodzie, lansuje się (zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia) nowy model tak zwanej medycyny zintegrowanej. W jego ramach powstają specjalistyczne ośrodki umożliwiające współpracę różnych terapeutów o różnych podejściach, nawet do metody leczenia. To daje pacjentowi większą wszechstronność świadczonych usług, możliwość wyboru sposobu leczenia, czyli szersze prawo decydowania o własnym życiu i zdrowiu.

    Nie ma wątpliwości, że współczesna nauka dość dobrze i wyczerpująco opisała społeczne życie człowieka, również w aspekcie psychologicznym. Brakuje jej jednak zrozumienia, że nasze życie i funkcjonowanie w świecie fizycznym jest także sterowane właściwościami obiektywnie istniejących, subtelnych, energetycznych pól emocjonalnych i mentalnych. Są one w stałej interakcji z polami niższymi, czyli biologicznymi, i polami najwyższymi (wyższe poziomy wibracji), zwanymi też duchowymi. Można powiedzieć, że nauce ewidentnie brakuje łącznika pomiędzy psyche a somą w postaci pól energetycznych. Czy nauka weźmie owe koncepcje pod uwagę? trudno wyrokować.

Warto jednak pamiętać, że tak zwany naukowy obraz świata przechodził w przeszłości wiele faz rozwojowych i nikt ze zdrowo myślących ludzi nie uważa, że jest to już obraz kompletny i niezmienny.

Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 01.2015

   
   
   

COPYRIGHT © Jerzy Strączyński> WARSZAWA 2005