Ostatnia aktualizacja: 30.07.2021
WYBRANE ARTYKUŁY
ARTYKUŁY z lat 1999 - 2014
-->
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
- "
-
-
Przedstawione tutaj artykuły reprezentują tylko część całego
zbioru publikacji autora. Aby zapoznać się z innymi zapraszamy do
zakupu numerów archiwalnych
"Czwartego Wymiaru" . Artykuły Jerzego Strączyńskiego w spisie
treści można znaleźć zazwyczaj pod hasłem "medycyna energetyczna",
bądź "magia uzdrawiających dłoni". Obecne kryją się pod
tytułem "Medycyna Wschodu".
Ilustracja obiegu energii w ciele - przy artykule
została
zaczerpnięte ze strony Alex'a
Grey'a za zgodą artysty.
ISTOTA ŻYCIA I TRADYCJA
UZDRAWIANIA II
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
5. 2021
Historia praktyk LECZNICZYCH cz. II
We wszystkich prehistorycznych kulturach
panowała powszechna wiara w istnienie duchów przyrody (drzew, skał,
gór, jezior, wody, ziemi, powietrza itp.). Wierzono też w istnienie
duchów istot ludzkich oraz zwierząt i wręcz odczuwano, że siły
przyrody i duchy natury mają rzeczywisty wpływ na życie, zdrowie i
los człowieka.
Dlatego też powszechnie dbano i zabiegano o jak
najlepsze i harmonijne związki z niewidzialnym światem duchów natury. Z czasem
powstało wiele różnych obrzędów oraz tajemnych sposobów komunikacji z tym
wielowymiarowym, niematerialnym światem. To wszystko sprawiło, że wyodrębniła
się kasta kapłanów, szamanów, magów, uzdrowicieli… Ich praktyki były znane i
powszechnie stosowane nie tylko na Wschodzie, ale również na innych
kontynentach.
Szamani uzdrowiciele
W tradycji szamańskiej istniała wyjątkowa grupa ludzi
obdarzonych specyficznymi umiejętnościami, których nazywano szamanami
uzdrowicielami. I tak na przykład tybetańscy szamani do dzisiaj wierzą, że
przyczyną wielu chorób jest nierównowaga energii, jaką tworzą ludzie pomiędzy
sobą a światem zewnętrznym, wręcz całym istnieniem, szczególnie wtedy, kiedy
drażnią duchy natury. Za duchy natury uważają też duchy pięciu żywiołów
(przestrzeni, powietrza, ognia, wody i ziemi), czterech pór roku, a także duchy
nieba, chmur, słońca i księżyca, gwiazd itp.
Szamani uważają, że po to, by skutecznie leczyć np.
ludzi, ziemię i przestrzeń, należy nawiązać odpowiedni kontakt z tymi duchami.
Ponieważ zwykli ludzie nie mogą owych duchów zobaczyć
ani tym bardziej nawiązać z nimi kontaktu, szamani czynią to w ich imieniu i
poprzez odpowiedni rytuał starają się przywrócić równowagę i ustanowić z nimi
ponownie harmonijny związek.
Duchy natury i negatywne energie
Na Dalekim Wschodzie, w Tybecie, w obu Amerykach oraz
kulturze starosłowiańskiej panowało przekonanie, że we wszechświecie istnieją
różne rodzaje i klasy niematerialnych istot. Nie mają one ciała fizycznego,
niemniej niektóre z nich są bardzo potężne i groźne. Wierzono, że prowokowane
przez nieodpowiednie działania ludzi niszczących świat przyrody, który jest ich
środowiskiem naturalnym, potrafią wywołać wiele negatywnych zjawisk. Istoty te
po prostu złoszczą się i w odwecie wysyłają do nas złe energie mogące być
źródłem wielu problemów, a nawet chorób.
Tradycja szamańska
Tradycja szamańska w wielu kulturach starożytnych
odgrywała istotną rolę. Można powiedzieć, że w szamanizmie w naturalny sposób
łączą się medycyna, magia i mistycyzm, który na ogół niewiele miał wspólnego z
religią. Szamanami nazywano również niektórych medyków posługujących się
technikami transu i ekstazy.
Na rytualny kostium szamana składał się między innymi
bęben z dzwoneczkami, grzechotka, a także obrazki bóstw. Były to narzędzia i
przedmioty magiczne, które w równym stopniu, co ekstatyczny taniec, ułatwiały
szamanowi podróż w krainę duchów. Owa podróż była niezbędna, ponieważ dzięki
niej mógł się on dowiedzieć, jaka jest przyczyna choroby klienta, i jak można ją
wyleczyć. Tego typu rytuały odbywają się i współcześnie.
Sama „terapia” stanowi pewien rodzaj magicznego
egzorcyzmu. Na ludziach Zachodu sprawia on szokujące wrażenie, tym bardziej że
często jest skuteczny.
W dawnych kulturach szaman nie tylko zajmował się
magią czy leczeniem. Kierował także losem swojego plemienia, często wskazując
właściwe miejsca zbiorów, kierunek polowań, korzystne związki i sojusze. Magia i
praktyki szamańskie polegały między innymi na stosowaniu szczególnego rodzaju
energii i siły umysłu. Ten bardzo skomplikowany system wiedzy, rytuałów i
technik pracy związany był bezpośrednio z siłami przyrody, czyli energiami
pięciu elementów (ziemia, woda, ogień i przestrzeń) oraz światem zmarłych i
duchów przyrody.
Doktryna pięciu elementów
Na Wschodzie uważa się, że cały wszechświat, a więc
również i człowiek, jest zbudowany z pięciu elementów (ziemia, woda, ogień,
powietrze, przestrzeń). Pozostają one we wzajemnej zależności i podlegają
zasadom współdziałania. Wedle tych koncepcji żywioły są elementami wszechświata,
w którym żyjemy, i całego makrokosmosu. Generalnie omawia się ich rolę w
kontekście naszej planety, Ziemi, oraz ich relacji z wszechświatem, jak również
ciałem ludzkim.
Właściwości elementów
Aby zrozumieć, jak działają i jaki wpływ na człowieka
i świat przyrody mają poszczególne elementy, trzeba przyjrzeć się im nieco
bliżej.
W tradycji wschodniej uważa się, że każdy żywioł
zawiera w sobie pozostałe żywioły. Wszystkie one oddziałują na siebie wzajemnie,
tworząc pewne struktury i konfiguracje. Struktury takie mogą się wspierać,
uzupełniać i współdziałać, ale także działać przeciwko sobie.
Tego typu zależności występują nie tylko we
wszechświecie, przyrodzie, ale również w ciele człowieka, w jego systemie
energetycznym, emocjach i uczuciach oraz umyśle. Zależności te wykorzystano w
tradycyjnej medycynie dalekiego Wschodu, a także w medycynie energetycznej i
bioterapii.
Trzeba pamiętać, że harmonia żywiołów nie jest czymś
trwałym. Jest to układ dynamiczny, podlegający ciągłym zmianom w zależności od
warunków i okoliczności im towarzyszących. Jednak zdecydowanie należy dążyć do
ich harmonizowania i równowagi.
Żywioły a zdrowie człowieka
Zdrowie człowieka jest uwarunkowane zarówno właściwą
cyrkulacją prany, jak i równowagą energetyczną ww. pięciu elementów w ciele.
Zaburzenia występują wtedy, gdy jakiegoś elementu brakuje lub któregoś jest za
dużo; kiedy zachwiane są proporcje. Na zrozumieniu funkcji pięciu żywiołów
opiera się filozofia tybetańska, psychologia, astrologia i medycyna.
Żywioły te mają uzdrawiające właściwości, a ich
unikalne energie-wibracje, zawierające wzór zdrowia, przywracają równowagę
energetyczną nie tylko w całym ekosystemie, ale również – krążąc w kanałach
energetycznych, czakrach i aurze – w zaburzonych miejscach ciała człowieka.
Harmonizują nasze ciało jako całość na planie fizycznym, energetycznym,
emocjonalno-mentalnym i duchowym.
Te wzorcowe wibracje harmonizują również energie w
świecie przyrody i kosmosie, przywracając równowagę ekologiczną.
Według koncepcji filozoficzno-medycznych Wschodu
jedność organizmu ludzkiego z przyrodą i kosmosem oraz postrzeganie
świata w kategoriach energii jest czymś naturalnym i niebudzącym żadnych
wątpliwości.
Relacje energetyczne pomiędzy elementami (żywiołami)
a organami wewnętrznymi ciała ludzkiego w tradycji tybetańskiej
Element |
Organ zależny |
Kolor |
ziemia |
śledziona |
żółty |
woda |
nerki |
niebieski |
ogień |
wątroba |
czerwony |
powietrze |
płuca |
zielony |
przestrzeń |
serce i umysł |
biały |
Właśnie do tych archaicznych tradycji
nawiązywała również medycyna antycznej Grecji. Mniej więcej od VII wieku p.n.e.,
począwszy od Talesa i Demokryta, filozofowie pod wpływem rozwoju
przyrodoznawstwa zaczęli przezwyciężać naiwny empiryzm wcześniejszych epok i
formułować pojęciowe podstawy medycyny w oparciu o empiryczne badania ludzkiego
organizmu. Wpływy czynników nadnaturalnych odsunięto na dalszy plan, jednak
nigdy nie został on całkowicie zlekceważony.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
5. 2021
ISTOTA ŻYCIA I TRADYCJA
UZDRAWIANIA I
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
4. 2021
Historia praktyk LECZNICZYCH cz. I
Przyglądając się historii rozwoju medycyny, nie sposób
nie zauważyć, że każda cywilizacja przywiązywała wagę do pojęcia energii
życiowej. Uważano, że jest tą ukrytą siłą leżącą u podstaw równowagi we
wszechświecie, która przejawia się również w ciele i umyśle, decyduje o zdrowiu
lub chorobie, a nawet życiu lub śmierci.
Tradycja uzdrawiania i inne naturalne formy leczenia,
do których nawiązuje również współczesna bioenergoterapia, sięgają czasów
starożytnych. Te archaiczne formy leczenia wiążą się w naturalny sposób z
określonym wizerunkiem człowieka i właściwym mu sposobem widzenia świata.
Starożytne kultury i praktyki lecznicze
Można zaryzykować twierdzenie, że kultura i leczenie w
owych zamierzchłych czasach wzajemnie na siebie oddziaływały. Ponieważ rozwój
kultury jest procesem otwartym, to teoria i praktyki medyczne również nie
osiągają ostatecznej formy. Można postawić tezę, że leczenie, będąc pewnego
rodzaju zjawiskiem społecznym w ramach tych starożytnych kultur, stanowiło
proces wspólnej ewolucji chorego i lekarza oraz ewolucji cierpienia i leczenia.
Choroba, ból, cierpienie
Cierpienie było dla praczłowieka czymś naturalnym,
czymś, wobec czego pozostawał prawie bezsilny. Jednak i w tych warunkach dzięki
samoświadomości potrafił leczyć różne schorzenia, np. złamania. Leczenie,
podobnie jak dzisiaj, zakłada współdziałanie drugiej osoby, wynikające z jej
skłonności do niesienia pomocy cierpiącym (empatii). Można powiedzieć, że dzięki
tej umiejętności człowiek z czasem uwolnił się od przekonania o nieuchronności
cierpienia. Nauczył się odróżniać cierpienia, których nie można pokonać, i inne
dolegliwości, na które można wywierać pozytywny wpływ. Co więcej, taki
prehistoryczny „lekarz” musiał najpierw rozpoznać charakter danego schorzenia,
czyli postawić tzw. diagnozę, by w zależności od niej otoczyć empatyczną opieką
nieuleczalnie chorych, a wspomagać tych, którzy mieli szansę na wyzdrowienie.
Lekarze-magowie
Dopóki w tamtych czasach szukano przyczyn chorób w
zjawiskach nadnaturalnych, leczenie polegało głównie na przywróceniu równowagi
między cierpiącym, jego otoczeniem a sferą zjawisk nadprzyrodzonych, na przykład
ingerencją złych duchów w życie człowieka. Owi lekarze-magowie posiadali
uprzywilejowany dostęp do świata duchów oraz specyficzne umiejętności (dar)
mobilizowania sił dobra przeciwko złu (np. aplikowanie choremu
„dobrych” ziół). Z czasem oprócz magii w medycynie zaczęto wykorzystywać wiedzę
o procesach organicznych, rozróżniając trzy podstawowe typy środków leczniczych:
• nóż (chirurgia),
• rośliny (farmakologia),
• słowo, czyli święte formuły, zaklęcia, magiczne
rytuały (w dzisiejszym rozumieniu można by je określić jako pierwotną
psychoterapię).
Wiedza tajemna i magia
Ludzie od dawna przejawiali tendencję do akceptowania
zjawisk cudownych, nadprzyrodzonych jako naturalnego porządku rzeczy. Od zarania
dziejów człowiek podświadomie czuł, że żyje w wielowymiarowym świecie pełnym
tajemniczych energii, nadnaturalnych mocy i magii i nie ma się czemu dziwić, że
starożytni pragnęli przenikać w owe inne sfery istnienia, w obszary świadomości
leżące poza przeciętnymi możliwościami poznawczymi. Taka jest natura ludzka.
Podsumowując, można powiedzieć, że istotą zabiegów magicznych oraz pierwotnych
form leczenia było założenie, że na człowieka i jego psychikę można skutecznie
oddziaływać poprzez rytuał i symbole, których sens był przeważnie wieloznaczny.
Indie – początki okultyzmu, magii i medycyny
Na ogół uważa się, że prapoczątków magii można
doszukiwać się w Indiach, w kręgu kultury wedyjskiej sięgającej drugiego
tysiąclecia p.n.e. Nieocenionym źródłem wiedzy o tym okresie historycznym są
święte księgi, Wedy – ogromny zbiór pochodzących z różnych epok tekstów o bardzo
zróżnicowanym charakterze i treści, przez długie wieki przekazywanych w tradycji
ustnej.
W przeważającej mierze zbiór ten dotyczy wiedzy
sakralnej oraz różnego rodzaju rytuałów. Całość obejmuje cztery księgi. Są to:
Rygweda – wiedza hymnów, Samaweda – wiedza śpiewu, Jadźurweda – wiedza formuł
ofiarnych i Atharwaweda, czyli wiedza zaklęć.
Atharwaweda, czwarty zbiór, dotyczy nie tylko zaklęć
magicznych, ale jest również nieocenionym źródłem wiedzy o świecie duchów
przyrody, duchów, upiorów, które człowiek posiadający wiedzę tajemną i znający
magię może sobie podporządkować, a ich zgubne działania unieszkodliwić.
Starożytni wierzyli, że rytuały magiczne zapewnią im powodzenie i bezpieczeństwo
w życiu, zagwarantują też zdrowie i sukcesy w uprawianym zawodzie.
W księdze tej mamy opisy zaklęć magicznych mających
moc ochronną przed klątwami, urokami i demonicznymi istotami. Historycy,
etnologowie i religioznawcy zgodnie przyznają, że wiedza zawarta w Wedach jest
cennym zabytkiem i zarazem źródłem możliwości naukowych dociekań.
Profesjonaliści uważają, że jest też pewnego rodzaju kompendium zawierającym
informacje na temat praktyk magicznych stosowanych w starożytnych Indiach.
W późniejszych czasach, pomiędzy X a VII wiekiem
p.n.e., powstała tradycyjna medycyna wedyjska, czyli ajurweda. Uważa się, że
jest ona medycyną żywą i ciągle aktualną. Ta powszechnie stosowana w Indiach
koncepcja leczenia obejmuje swoim działaniem ludzi, sztukę pielęgnacji roślin i
zwierząt oraz środowisko naturalne, w jakim żyje człowiek.
Medycy wedyjscy potrafili też odczytywać losy ludzkie,
rozpoznawać temperament chorego oraz przygotowywać nie tylko lekarstwa, ale i
magiczne mikstury. W Indiach również obecnie stosuje się ajurwedę nawet w
specjalistycznych szpitalach. Stanowi ona do dziś oficjalny przedmiot na
studiach medycznych.
W starożytnym Egipcie, podobnie jak w Indiach, nauka i
religia były ściśle ze sobą powiązane. Wiarę i wiedzę przekazywano
lekarzom-magom w „domach życia” będących czymś w rodzaju świątyń-uniwersytetów.
O wielkich osiągnięciach nauki i wiedzy ukrywanych przez egipskich kapłanów i
całkowicie niedostępnych dla profanów wspomina w 455 roku przed narodzeniem
Chrystusa, po powrocie z Egiptu, młodziutki jeszcze Hipokrates.
Niektórzy twierdzą, że Hipokrates, ten wielki
wtajemniczony uważany za twórcę nowoczesnej medycyny europejskiej, tak naprawdę
mógł zostać obarczony przez kapłanów i lekarzy-magów zadaniem przeniesienia do
cywilizacji zachodniej światła i mądrości, by nie zaginęły.
Trzeba też pamiętać, że starożytna medycyna
Dalekiego Wschodu, oprócz rytuałów magicznych, wykorzystywała w terapii wiedzę o
procesach organicznych.
Jerzy Strączyński.
"Czwarty Wymiar" 4. 2021
MEDYCYNA ENERGETYCZNA II
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
3. 2021
CZYM JEST ŻYCIE
– BŁĄD REDUKCJONIZMU
Jeszcze do niedawna większość uzdrawiaczy, bioenergoterapeutów oraz
ludzi zajmujących się metodami naturalnymi często uważana była za
dziwaków, oszustów, a nawet czarowników. Na szczęście świat się
zamienia i ludzka świadomość także.
Dziś jesteśmy świadkami zmian tradycyjnego sposobu myślenia w nauce
i środowisku medycznym. Wielu lekarzy zaakceptowało alternatywne
systemy uzdrawiania jako metody wspomagające medycynę naukową.
Tajemnicza energia i jej moc sprawcza
Niektórzy uważają, że jedną z najważniejszych zagadek wszech czasów
była i jest tajemnicza energia uzdrawiająca, która dysponuje mocą
sprawczą warunkującą samo życie, a może i jego istotę. Jest ona też
twórczą siłą odpowiedzialną za niezwykły porządek istniejący we
wszechświecie, w każdej żywej istocie, a nawet w każdej cząstce
materii.
Od wielu stuleci próbowano wyjaśnić ten niezwykły fenomen,
zrozumieć, czym jest życie. Jednak nawet dzisiaj, w oparciu o
współczesną naukę brak jest na to pytanie satysfakcjonującej
odpowiedzi. Mimo wielu prób zrozumienie istoty życia wciąż nam
umyka. W starożytności próbowano wyjaśnić to zagadnienie oraz
mechanizmy rządzące wszechświatem w odniesieniu do jego duchowej
natury jako podstawowej siły sprawczej.
Z kolei w XVII wieku za sprawą rewolucji światopoglądowej przyjęto
koncepcje mechanistyczną traktowaną jako pewnik, że wszechświat oraz
cała przyroda działają zgodnie z niezmiennymi prawami. Zgodnie z
tymi założeniami człowiek znający te prawa wszystko może
przewidzieć. W ten prosty sposób wyeliminowano Stwórcę jako siłę
sprawczą. Ten nowy kierunek zyskał nazwę materializmu. Uważano, że
każdy obiekt jest swoistego rodzaju mechanizmem, który można
rozłożyć na części składowe i przeanalizować zasady jego działania.
Dziewiętnastowieczny materializm, najbardziej konsekwentna i
niereformowalna forma myślenia przyrodoznawczego, sprawił, że w
centrum zainteresowania świata medycznego znalazło się ciało
ludzkie, jego organy i funkcje. Psyche i soma zostały na trwałe
rozdzielone (dopiero od niedawna spostrzeżono, że wiele chorób i
dolegliwości ma podłoże psychosomatyczne). Zgodnie z tą ideą,
obowiązującą we współczesnej nauce do dzisiaj, wypracowano w nauce
tzw. biochemiczny model życia, który życie związał wyłącznie z
procesami zachodzącymi w ciele biologicznym człowieka. Ograniczono
się wyłącznie do badań zjawisk, które mogą być mierzone, ważone i
kwantyfikowane, a samego człowieka sprowadzono do złożonej
fizyko-chemicznej maszyny oddzielonej od własnej świadomości.
Nowe spojrzenie – błąd redukcjonizmu
Już od pewnego czasu, szczególnie na Zachodzie, zarysowuje się
pewien teoretyczny spór, również w świecie nauki, pomiędzy
tradycyjną wizją świata opartą na paradygmacie mechanistycznym
(kartezjańsko-newtonowskim) a nowym paradygmatem zwanym holistycznym
lub systemowym. Warto zauważyć, że wielu ludzi nauki opowiada się za
tym drugim. Wielu naukowców uważa, że popełniono w ten sposób
poważny błąd, tak zwany błąd redukcjonizmu, myląc jeden z przejawów
życia z jego istotą. Twierdzą też, że tak zwany naukowy obraz świata
i opis rzeczywistości z nim związanej jest niekompletny i wymaga
rozszerzenia, które obejmowałoby badania związane z tak zwaną
materią żywą. Co więcej, podejrzewają również, że to właśnie samo
życie we wszystkich swoich przejawach i relacjach kształtuje świat
oraz materię, a nie odwrotnie. Zastanawiające, dlaczego tak długo
nauka i medycyna są uzależnione od XVII-wiecznego,
materialistycznego światopoglądu.
Warto też zauważyć, że nie tylko w systemach filozoficzno-medycznych
Wschodu, ale i w nauce zachodniej poszukiwano istoty życia w sferze
niematerialnej i tzw. zjawiskach energetycznych.
Pola życia i pola świadomości
Idąc tym tropem, warto przypomnieć, że już w latach 40. XX wieku
dwaj wybitni uczeni z Uniwersytetu w Yale: Harold Saxton Burr i
Filmer Stuart Cuckow Northrop opublikowali nowatorską jak na te
czasy koncepcję, zwaną elektrodynamiczną teorią życia.
Przedstawili poważne dowody na to, że wszelkie żywe formy istnienia
są organizowane i podtrzymywane przez subtelne i niewidoczne pola
elektrodynamiczne o charakterze elektromagnetycznym.
Ponieważ pola te są wykorzystywane przez naturę dla budowy, rozwoju,
regeneracji i podtrzymywania przy życiu, czyli organizacji życia na
wielu poziomach, nazwali je polami życia.
Niektórzy twierdzą, że być może w ten sposób został odkryty nowy,
wyższy porządek organizacji życia, zwany „energetycznym”, który
steruje wszystkimi jego procesami.
Obaj uczeni uważali również, że owo pole życia spełnia również inną
bardzo ważną funkcję, jest pomostem między psychiką i ciałem. Co
więcej, pola te łączą również wszystkie żywe organizmy z siłami i
energiami kosmosu. Potwierdza to chociażby podatność żywych istot na
różne rytmy kosmiczne i inne energie, np. typu elektromagnetycznego.
Można przyjąć założenie, że według tych koncepcji
człowiek jest
inteligentnym systemem otwartym, który wymienia energię i informację
z otoczeniem oraz z wyższymi polami energetycznymi, zwanymi też
często polami świadomości. Ten nowy sposób myślenia rozpatruje świat
i człowieka jako złożony system energetyczno-informatyczny, a
najbardziej odpowiednim językiem tak rozumianej rzeczywistości
wydaje się język fizyki, a nie biochemii.
Energetyczna koncepcja życia
Te nowatorskie koncepcje są od dawna znane i wykorzystywane na
przykład w medycynie energetycznej, bioenergoterapii, radiestezji i
uzdrawianiu. Określa się je jako energetyczną koncepcję życia, która
w oparciu o pewne założenia dalekowschodnich systemów
filozoficzno-medycznych oraz praw rządzących wszechświatem i
mających wpływ na życie i zdrowie człowieka wypracowała pewien model
postępowania w relacji klient – terapeuta. Relacje te mają charakter
czysto energetyczny, który uwzględnia istnienie i postrzeganie
człowieka w kategoriach energii, czego oczywiście nie uznaje
medycyna akademicka.
Nowatorskie zmiany w nauce
Dwudziesty wiek w nauce, a szczególnie w fizyce, przyniósł ogromne
nowatorskie zmiany. Teoria względności Alberta Einsteina i fizyka
atomowa, której wszystkie prawa wyrażane są w kategoriach
prawdopodobieństwa, zakwestionowały główne koncepcje
kartezjańsko-newtonowskiego, mechanistycznego obrazu świata.
Teoria kwantów z kolei ujawnia podstawową jedność wszechświata.
Ukazuje niezbicie, że nie można świata rozłożyć na pojedyncze
niezależne części. Świat ten jawi się nam raczej jako sieć relacji i
współzależności pomiędzy różnymi częściami całości, a najbardziej
interesujące jest to, że relacje te zawsze w sposób zasadniczy
obejmują obserwatora. Oznacza to, że tak zwany klasyczny ideał
obiektywnego opisu przyrody i świata przestał być wyznacznikiem
naukowej poprawności.
Odkrycia fizyki współczesnej
Odkrycia fizyki współczesnej, jak pisze fizyk i filozof Fritjof
Capra w książce „Tao fizyki”: „wymusiły głębokie zmiany takich
pojęć, jak przestrzeń, czas, materia, przedmiot, przyczyna i skutek,
a ponieważ te pojęcia są tak zasadnicze dla sposobu, w jaki
postrzegamy świat, nic w tym dziwnego, że fizycy, którzy byli
zmuszeni do ich zmiany, byli zaszokowani. Z tych zmian wyłonił się
nowy, radykalnie odmienny obraz świata, który dzięki dalszym
badaniom naukowym jest w stałym procesie formułowania”. Wielu
współczesnych uczonych i myślicieli, jak np. wspomniany Capra i
fizycy David Bohm i Alain Aspect, biolog Rupert Sheldrake,
współtwórca psychologii transpersonalnej Stanislav Grof,
neurofizjolog Karl Pribram doszło do przekonania, że obecny
paradygmat wyczerpał swoje możliwości poznawcze. Nie można też
pominąć koncepcji nie tak dawno zmarłego ks. prof. Włodzimierza
Sedlaka, twórcy bioelektroniki i koncepcji, że życie jest światłem.
Stworzył on też pojęcie tzw. szwu życia. Zgodnie z tym założeniem
życie ma dwie strony:
– jawną – w postaci procesów biochemicznych,
– ukrytą – w postaci pól elektromagnetycznych sterujących owymi
procesami biochemicznymi.
Te nowatorskie teorie już od wielu lat
stanowią podstawę myślenia i działania wielu bioenergoterapeutów i
uzdrowicieli.
Sztuka leczenia
Jednak pomimo niezaprzeczalnych osiągnięć współczesnej medycyny
procesy terapeutyczne dla osoby chorej stają się coraz bardziej
niejasne, a często zupełnie niezrozumiałe, co w konsekwencji budzi
nieufność. Wydaje się, że sztuka leczenia balansuje między postępem
a sprawdzonymi elementami wiedzy czy też innowacją a tradycją. Tym
można między innymi wytłumaczyć fakt, że wielu ludzi akceptuje
działalność uzdrowicieli praktykujących medycynę naturalną. Z kolei
lekarzom, którzy mają świadomość komplementarnego charakteru różnych
działań terapeutycznych, udaje się na ogół godzić podejście
holistyczne z nowoczesnymi metodami medycyny naukowej.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
3. 2021
MEDYCYNA ENERGETYCZNA I
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
2. 2021
MEDYCYNA NATURALNA - nowy paradygmat
Medycyna naturalna oraz tzw. holistyczne
podejście do życia i zdrowia człowieka towarzyszą nam od setek lat.
Otwierają też nowe drogi do różnych metod terapii i innych
działań komplementarnych uzupełniających nowoczesne metody medycyny
alopatycznej.
Medycynę naturalną określa się też jako niekonwencjonalną, jednak
wielu terapeutów uważa, że jest ona medycyną natury. Ona właśnie
zajmuje się między innymi wykorzystaniem nie w pełni jeszcze
poznanych i wyjaśnionych leczniczych właściwości przyrody w
oddziaływaniu na fizyczny organizm i psychikę człowieka.
Fenomen bioenergoterapii i uzdrawiania
Unikatowe zdolności wykorzystywane w uzdrawianiu i
bioenergoterapii wynikają między innymi z tego, że człowiek, oprócz znanych i
opisanych w podręcznikach naukowej psychologii pięciu zmysłów podstawowych, ma
również możliwość wyczuwania subtelnych wibracji i odbierania informacji o
szerszym spektrum, tak jakby posiadał dodatkowy zmysł. W bioenergoterapii i
medycynie energetycznej te umiejętności określa się jako właściwości
psychobiodetekcyjne i psychobioemisyjne organizmu.
Odbiór informacji "pozazmysłowych"– diagnoza
energetyczna
Zastanówmy się, co tak naprawdę wyczuwa lub odbiera
bioenergoterapeuta za pomocą swych niefizycznych zmysłów? Najogólniej można
powiedzieć – różnorodne wibracje lub, jak mówią radiesteci – promieniowanie.
Bioenergoterapeuci i uzdrowiciele pracujący głównie w
systemie energetycznym człowieka, zwanym „biopolem”, przeważnie dłońmi lub
opuszkami palców wyczuwają albo „widzą” wibracje dysharmoniczne, czyli obszary
będące poza równowagą energetyczną. Doświadczony uzdrowiciel lub
bioenergoterapeuta umie nie tylko odebrać owe wibracje, ale także różnicować je.
Potrafi również określić, czy wibracje danego organu, zespołu tkanek lub obszaru
ciała są prawidłowe, czy też nie. Zwykle wystarczająca jest podstawowa wiedza z
zakresu anatomii i fizjologii, aby określić na przykład, jakie narządy, układy
funkcjonalne lub obszary ciała nie działają prawidłowo. W tym rozumieniu za
główną przyczynę wielu chorób lub dolegliwości, nawet tych
emocjonalno-psychicznych, uznaje się zaburzenia w przepływie energii witalnej
lub jej nadmierny ubytek.
Jednak w profesjonalnym podejściu proces dekodowania
odebranych drogą nadzmysłową informacji jest procesem dość trudnym, typowo
mentalnym. Aby mu sprostać, potrzebna jest odpowiednia wiedza, uporządkowana
zwykle w jakieś modele, by proces myślenia przełożyć na właściwe pojęcia i
słowa.
Bioterapia klasyczna – diagnoza i terapia
W bioterapii klasycznej uważa się, że
w przypadku spadku poziomu energii witalnej (osłabienie energetyczne, ubytki,
bloki, zastoje itp.) obniża się też poziom wibracji całego organizmu (komórek,
tkanek, narządów). Co dzieje się wtedy?
Przeważnie człowiek czuje się osłabiony i staje się bardziej podatny na różne
infekcje, choroby lub wyczerpanie psychiczne. Kiedy tak się dzieje, proces
terapii energetycznej sprowadza się często do transferu energii witalnej z
wyższych poziomów wibracji do potrzebującego miejsca lub całego organizmu. Jest
to działanie stosunkowo proste, stosowane głównie w bioterapii klasycznej, i
bardzo pomocne w pobudzeniu zdolności samoobronnych i naprawczych, w które
wyposażony jest przecież każdy organizm. Kiedy z kolei poziom wibracji podnosi
się, nasze siły witalne wzrastają, utrzymując ciało w dobrym zdrowiu i
samopoczuciu.
Tak więc sama terapia energetyczna często bywa
działaniem bardzo prostym i zarazem skutecznym. Czasami wystarczy kilka
odpowiednich ruchów rąk, pociągnięć energetycznych wzdłuż ciała klienta bez jego
dotykania, aby pobudzić system odpornościowy i uruchomić cały łańcuch
pozytywnych zmian w organizmie i psychice chorego. Inna forma terapii
energetycznej, to oddziaływanie poprzez nakładanie rąk lub przybliżenie ich w
określone miejsce z odpowiednią koncentracją i intencją (bioterapia klasyczna).
Medycyna energetyczna i nowoczesna bioenergoterapia
W medycynie energetycznej i nowoczesnej
bioenergoterapii potrzebne są wyższe kwalifikacje zawodowe polegające
na precyzyjnym transferze energii o określonym charakterze, z zastosowaniem
wizualizacji. Polega ona m.in. na tym, że bioenergoterapeuta lub uzdrowiciel
wytwarza w swoim umyśle energetyczny obraz pożądanego stanu rzeczy (fantom) i
transferuje go w określone miejsce w ciele fizycznym lub eterycznym klienta. W
tym dość skomplikowanym procesie bioenergoterapeuci dodatkowo wykorzystują swoją
energię psychiki oraz wizualizację mentalną. Tego typu działania są zazwyczaj
stosowane w tzw. chirurgii fantomowej, falowej i kwantowej. W tych
zaawansowanych technikach sama energia, jej siła, nie ma już
decydującego znaczenia.
Traktuje się ją raczej jako falę nośną,
przenoszącą określonego typu wyobrażenia mentalne, fantomy-obrazy, energie
uzdrawiające, mające dodatkowo wykonać określoną pracę.
Profesjonalizacja zawodu
Profesjonalnie działający bioenergoterapeuta,
„badając” człowieka, czyli wodząc dłonią po aurze i odbierając wibrację
poszczególnych narządów, może stwierdzić, że w systemie energetycznym wszystko
jest w porządku, nic nie zakłóca przepływu energii, jest on zharmonizowany jako
całość.
Jeżeli jednak stwierdzi, że są odchylenia od prawidłowej, wzorcowej wibracji,
może uznać, że wystąpiło znaczące osłabienie energetyki lub jej rozregulowanie,
czyli niepokojące zaburzenie.
Ta prosta diagnoza energetyczna jest bardzo ważna.
Dzięki niej można określić prawidłowy sposób terapii energetycznej. I tak
niedobór uzupełnić, z nadmiaru oczyścić, udrożnić przepływ energii i na końcu
zharmonizować ją. Celem tak prowadzonej terapii energetycznej jest przywrócenie
wibracji wzorcowej (zdrowej) i homeostazy energetycznej jako całości.
Trafnie zauważono, że najpierw pojawiają się
zaburzenia w energetycznym systemie człowieka, czyli tzw. biopolu, a dopiero
później stają się uchwytne ich symptomy chorobowe. Jest to tak zwana
przedkliniczna faza rozwoju choroby, z którą bioenergoterapeuci często doskonale
sobie radzą, blokując jej rozwój.
Niektóre badania wskazują, że istnieje również
możliwość oddziaływania na organizmy żywe samej informacji i komunikowania się
poprzez tzw. kontakt bioinformacyjny.
Działanie na odległość
Jeszcze bardziej intrygujący, co potwierdza praktyka,
jest fakt, że tego typu działania są równie skuteczne, kiedy oddziałujemy na
klienta bezpośrednio, jak i wtedy, kiedy jest on oddalony od nas o setki, a
nawet tysiące kilometrów. Dzieje się tak, ponieważ skoncentrowana
energia podąża za myślą oraz uwagą i nie zna ograniczeń czasowych ani
przestrzennych.
Tę zasadę wykorzystuje się w radiestezji, diagnozie i
terapii energetycznej oraz, jak wspomniałem, w działaniach na odległość. Ja sam
już od wielu lat z powodzeniem stosuję różne metody działania na odległość, a
niektórych nauczam na prowadzonych przeze mnie kursach bioenergoterapii
praktycznej.
Tak przeważnie określa swoje działanie i myślenie (by
pomóc sobie lub innym ludziom) większość bioenergoterapeutów i uzdrowicieli
pracujących z tzw. inteligentnymi energiami.
Nowe paradygmaty
Niestety, tego typu rozumowanie, jakie towarzyszy
pracy bioenergoterapeutów i uzdrowicieli, ciężko jest zaakceptować wielu osobom
z wykształceniem akademickim, lekarzom czy psychologom. I nie ma się co dziwić,
że większość szanujących się ludzi nauki uzna te wyjaśnienia za brednie, gdyż
nie mieszczą się one w ramach obowiązującego paradygmatu naukowego. Jednak widać
już pozytywne zmiany, wzrasta zainteresowanie tradycyjnymi formami leczenia i
zauważa się chęć powrotu do wielu dawnych metod leczniczych. To nowe i
nowoczesne zarazem spojrzenie jest ważne, pozwala bowiem lepiej zrozumieć, czym
są wszechświat i człowiek, zdrowie i choroba w układzie typu: człowiek –
przyroda – społeczeństwo.
Na zakończenie chciałbym podkreślić, że wszystkie metody medyczne, jak i
niemedyczne związane z podejściem holistycznym, nie zwalniają nas z obowiązku
właściwego dbania o zdrowie i dbania na jego rzecz.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
2. 2021
NIEKONWENCJONALNE
METODY LECZENIA
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
1. 2021
Bioterapia wczoraj i
dziś (cz. II)
Medycyna energetyczna, bioenergoterapia czy tzw.
uzdrawianie funkcjonują na polskim rynku usług już od dłuższego czasu. Wielu
ludzi zastanawia się, czym one są i jakie jest ich miejsce np. we współczesnej
medycynie. br>
Nie ulega wątpliwości, że weszły już one do obiegu społecznego jako jedne z
metod terapii i choć kontrowersyjne i przez naukę ignorowane, są jednak nad
wyraz skuteczne.
Drugą ważną zaletą jest ich innowacyjność wynikająca z faktu, że
prezentują one zupełnie inny model człowieka i inną filozofię życia i świata niż
ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni.
Energetyczna koncepcja życia
To, co najbardziej różni pogląd środowiska bioenergoterapeutów i uzdrowicieli od
tzw. naukowego światopoglądu, to nie biochemiczna, lecz energetyczna koncepcja
życia, ze wszelkimi jej konsekwencjami. Niestety, ten odmienny sposób myślenia
oraz trochę inne podejście do zdrowia i choroby często spotykają się z
nieufnością ze strony medycyny akademickiej. A warto pamiętać, że koncepcja
poszukiwania istoty życia nie w zjawiskach materialnych, a bardziej
energetycznych, również w nauce zachodniej ma swoją tradycję i liczne
grono zwolenników.
Bywa, że nowość, odmienność początkowo spotyka się z odrzuceniem, a
nawet potępieniem części środowiska naukowego i Kościoła. Ludzie profesjonalnie
zajmujący się medycyną naturalną, bioenergoterapią i radiestezją mają
świadomość, że sposób wykonywania usług w tym zakresie może być dla niektórych
niezrozumiały i budzić obawy lub opór pewnej grupy środowisk medycznych i
naukowych. Ale tak naprawdę brak jest realnych podstaw do konfliktu. Mamy tu
raczej do czynienia z brakiem informacji i zrozumienia istoty sprawy,
wynikających jak zwykle z niewiedzy.
Zdolności paranormalne
To, co wyróżnia bioenergoterapeutów spośród
przedstawicieli innych zawodów, to posiadanie bardzo specyficznych
predyspozycji, czyli tak zwanych zdolności paranormalnych oraz
umiejętności kontrolowanego operowania energiami witalnymi.
Spróbujmy więc przyjrzeć się bliżej owym na ogół dobrze już znanym zdolnościom.
Uważa się, że te zdolności są dwojakiego rodzaju. Są to:
•paranormalny odbiór informacji o zaburzeniach energii człowieka, będący
podstawą wielopoziomowej diagnozy energetycznej, czyli dostęp
do informacji niedostępnych „normalnymi” kanałami informacyjnymi i metodami
uznanymi przez naukę i medycynę.
•umiejętność odpowiedzialnego i właściwego posługiwania się subtelnymi energiami
życiowymi, czyli terapia energetyczna..
W tym miejscu chciałbym wszystkim zajmującym się bioenergoterapią profesjonalnie
przypomnieć, że wszelkie nasze celowe działania muszą być poprzedzone trafną
diagnozą, a efekt zabiegu czy terapii energetycznej powinien być kontrolowany i
sprawdzany poprzez tzw. diagnozy częściowe, kontrolno-korygujące/strong>, do czego znowu
potrzebne są pewne umiejętności diagnostyczne.
Środowisko uzdrowicieli i bioenergoterapeutów od dawna uważa,
że ich usługi mają
charakter niemedyczny i niewkraczający w kompetencje zastrzeżone dla lekarzy.
Dotyczą one działań w tzw. sferze niematerialnej człowieka i zmierzają głównie
do przywrócenia równowagi energetycznej organizmu.
Poprzez tego typu działania bioenergoterapeuta pośrednio wpływa na regulację
fizjologii i pobudza do działania naturalne obronne siły organizmu, czyli układ
odpornościowy. Zabieg bioterapeutyczny wspomaga prawidłowe funkcjonowanie
wszystkich organów i układów fizjologicznych, a także korzystnie wpływa na umysł
i psychikę człowieka.
W Polsce już od dłuższego czasu bioenergoterapia i radiestezja stały się bardzo
popularne. Obie te dziedziny doczekały się nie tylko społecznego uznania, ale
wyodrębniono je jako zawody rzemieślnicze.
Wielu ludzi w Polsce profesjonalnie zajmuje się medycyną naturalną,
energetyczną, zwaną też wibracyjną, bioenergoterapią i uzdrawianiem. Przyjmują
oni za podstawę wyjaśniającą swoje działanie praktyczne energetyczną koncepcję
życia i człowieka. Jest to pewien model myślenia charakterystyczny zarówno dla
starej medycyny, jak i medycyny energetycznej i bioenergoterapii. Koncepcja ta
co prawda nie spełnia wymogów obowiązującej ogólnej metodologii nauk, ale jest
nader logiczna i spójna wewnętrznie. Opiera się jednak na innym niż naukowy
obrazie świata – ppostrzega świat w kategoriach energii.
Matryca energetyczna
Człowiek, jak już wielokrotnie pisałem, według pewnych założeń medycyny
naturalnej, energetycznej i bioenergoterapii (energetyczny model życia i
człowieka) jest nie tylko strong>indywidualnym polem życia , ale posiada również
wszystkie (dostępne mu) składniki całego Pola Życia.
W myśl tych założeń uważa się, że ciało fizyczne, zbudowane z gęstej materii,
otoczone jest subtelną, niewidoczną dla oka warstwą energii, którą nazwano
ciałem eterycznym lub matrycą energetyczną. To pierwsza warstwa tzw. biopola
przenikająca cały organizm człowieka. Ciało eteryczne dokładnie odwzorowuje jego
kształt oraz wszystkie wewnętrzne organy, tkanki, a nawet pojedyncze komórki
ludzkiego ciała. Tworzy także wewnętrznie spójny system energetyczny w postaci
pól i podpól energetyczno-informacyjnych. Pozostałe warstwy biopola to tzw.
ciała subtelne, czyli ciało emocjonalne, zwane też astralnym, mentalne i
przyczynowe.
Zaburzenia pola energii człowieka – choroba
Uważa się, że pośród ciał subtelnych matryca energetyczna jest najważniejsza. To
właśnie ona ożywia ciało i w myśl założeń medycyny naturalnej, energetycznej i
bioenergoterapii steruje wszystkimi procesami biochemicznymi.
Stąd prosty wniosek: zanim choro-ba zamanifestuje się w ciele fizycznym,
najpierw muszą powstać zaburzenia w polu energetycznym człowieka (tzw.
przedkliniczna faza rozwoju choroby). Usunięcie tych zaburzeń na ogół oznacza
wyzdrowienie organizmu. Można więc postawić tezę, że przyczyny wielu chorób
tkwią między innymi w zmienionym (zaburzonym) ciele eterycznym.
Na ogół uważa się, że działanie na planie fizycznym i energetycznym (eterycznym)
jest znacznie łatwiejsze niż porządkowanie energii na wyższych poziomach
wibracji, czyli tzw. ciele emocjonalnym, mentalnym czy przyczynowym.
Praca na tych wyższych poziomach energetycznych wymaga odpowiednich,
specyficznych umiejętności, wiedzy i doświadczenia. Często określane są one jako
wyższe umiejętności paranormalne, takie jak jasnoczucie złożone, widzenie
energetyczne, jasnowidzenie proste czy jasnowidzenie.
Co więcej, profesjonalnie działający bioenergoterapeuci i uzdrowiciele mają też
świadomość, że zaburzenie energii nie jest jednoprzyczynowe, lecz na ogół
wieloprzyczynowe. Jakie są przyczyny owych zaburzeń – zastanawia się wielu
ludzi? Uważa się, że najczęstsze powody zaburzeń energetycznego systemu
człowieka to:
• bloki energetyczne zakłócające swobodny przepływ energii w kanałach
energetycznych spowodowane między innymi urazami, toksynami, stanami
zapalnymi, napięciami emocjonalnymi, psychicznymi i stresem;
• negatywne wpływy energii zewnętrznych (promieniowanie cieków wodnych, smog
elektromagnetyczny, linie wysokiego napięcia i inne rodzaje promieniowania);
• odwrócenie przepływu energii w meridianach;
• zablokowanie funkcji potrójnego ogrzewacza (przepełnienie);
• odwrócenie polaryzacji czakr;
• nadmiar lub niedobór energii;
• obniżenie poziomu wibracji energii życiowej;
• brak harmonizacji całego systemu energetycznego lub poszczególnych jego
poziomów;
• działanie bytów astralnych;
• utrata połączenia z energiami życiowymi związanymi z naturą, np. z siłami
życiowymi pięciu elementów.
Z tego zestawienia widać wyraźnie, że zarówno diagnoza, jak i terapia
energetyczna w wykonaniu profesjonalnym jest działaniem złożonym i dość trudnym.
Jednak wprawny bioenergoterapeuta lub uzdrowiciel, zgodnie ze swoją wiedzą i
uprzednio poczynioną diagnozą energetyczną, może przekazywanej energii nadać
również określony charakter oczyszczający, regenerujący, wzmacniający lub
przywracający prawidłowe funkcje zaburzonym strukturom energetycznym oraz
fizycznym organom lub częściom ciała. Takie właśnie podejście odróżnia
profesjonalną bioenergoterapię od amatorskiej.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
1. 2021
ENERGETYCZNE WZORCE
EMOCJI
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
1. 2020
Na Wschodzie, szczególnie w Indiach,
idea reinkarnacji nierozerwalnie łączy się z pojęciem
karmy. Hindusi nie mają wątpliwości, że każdy człowiek podlega
nieustannemu cyklowi narodzin i śmierci, aż do wyczerpania przyczyn
karmicznych, które ten proces podtrzymują.
To oczywiste, że wraz z ideą reinkarnacji łączy się nierozdzielnie
prawo karmy, czyli prawo przyczyny i skutku. Zakłada ono, że każde
nasze działanie początkuje dalszy ciąg przyczyn i skutków
prowadzących do nowych rezultatów, które powstają wyłącznie za
sprawą obecności pewnych przyczyn i odpowiednich warunków
(okoliczności).
Konieczność karmiczna
W tradycji buddyjskiej mówi się też o tzw. „konieczności
karmicznej” lub o tzw. zmuszającej pranie (energii)
karmicznej. Wedle tej koncepcji to głównie ona, nie tylko w znaczący
sposób warunkuje nasze życie, ale dodatkowo kształtuje naszą
świadomość, umysł oraz nawykowy sposób działania i myślenia.
Na ogół uważa się, że głównym miejscem jej przebywania i krążenia są
dwa boczne kanały energetyczne. Kiedy więc nasza świadomość, umysł
oraz emocje są pod wpływem energii krążącej w dwóch bocznych
kanałach, wtedy nasze działania i świadomość
znajdują się pod przemożnym wpływem energii karmicznej. Działania
takie są podyktowane bardziej tzw. koniecznością karmiczną,
niż własnym, świadomym wyborem.
Warto też pamiętać, że rezultatów naszego działania można
doświadczyć nie tylko w obecnym życiu, ale i następnym lub kolejnych
żywotach. Dlaczego tak się dzieje?.
Buddyści uważają, że efektem każdego działania jest nie tylko
natychmiastowy skutek, ale tworzy się również określony potencjał
odciśnięty w tak zwanym „kontinuum świadomości”, którego późniejszy,
zarówno pozytywny, jak i negatywny, a czasami wręcz bolesny rezultat
bezwarunkowo dokonuje się. I tak bez końca, uwikłana ludzka istota
przebywa w cyklu uwarunkowanej karmicznie egzystencji.
Karma – to nie przeznaczenie
Jednak nawet tak pojmowane prawo przyczyny i skutku, czyli karma,
nie oznacza, że nasze życie, życie każdego człowieka, zostało z góry
ustalone. Tak nie jest. Karma uświadamia nam, że większość sytuacji
i okoliczności naszego obecnego życia mogą być rezultatem naszych
wcześniejszych działań, na które wpływ mogła mieć również np. karma
rodzinna, grupowa, światowa.
Należy pamiętać, że człowiek ma też wolną wolę i rozum. Działając
rozumnie i z rozwagą, może również pracować z własną karmą,
oczyszczać ją.
Na Wschodzie jest wiele praktyk, które uczą, jak to robić, jak żyć i
postępować, by siła karmy nie determinowała już tak bezwzględnie
każdego momentu naszego życia. Ważną rzeczą jest to, że prawo
przyczyny i skutku, czyli karma, uświadamia nam, że wszystkie
sytuacje i okoliczności naszego obecnego życia mogą być rezultatem
naszych wcześniejszych działań.
Tak więc zasada karmiczna bezwzględnie przypomina, że trzeba
być uważnym i roztropnym, ponieważ każda myśl, słowo lub czyn i ich
konsekwencje powrócą do nas w formie naszego własnego doświadczenia.
Negatywne emocje a siły karmiczne
W buddyzmie tybetańskim panuje pogląd, że wszystkie nasze
doświadczenia życiowe np. myśli, uczucia, nastroje, emocje,
wyobrażenia mentalne, nawyki oraz sposób ich przeżywania,
kształtowane są również przez zgromadzone w umyśle ślady karmiczne i
podstawę energetyczną, która je kształtuje.
Być może to, w jaki sposób przeżywamy nasze życie jak i relacje z
rodziną czy otoczeniem, zależne są również od siły śladów
karmicznych i reakcji emocjonalnych jakie one wywołały. Tak więc to
ukryte działanie karmy zbyt często kształtuje i koloryzuje naszą
świadomość jak i określone reakcje emocjonalne.
Podczas takiego wzajemnego oddziaływania, które zachodzi
pomiędzy umysłem, energią a określoną treścią doświadczenia,
prana karmiczna kształtuje naszą świadomość, a umysł buduje pewien
ciąg wyobrażeń i związanych z nimi działań zgodnie z karmicznymi
uwarunkowaniami.
Kiedy uważniej przyjrzymy się naszemu codziennemu życiu, zauważymy,
że być może zbyt często doświadczamy niepokoju, lęku i stresujących
sytuacji, które z kolei wpływają negatywnie na nasz system nerwowy i
psychiczny. Takie sytuacje wywołują niepotrzebne i szkodliwe
napięcia emocjonalne, które z kolei zakłócają pracę umysłu ,a nawet
prawidłowe funkcjonowanie fizycznego ciała.
Na ogół nie zdajemy sobie sprawy z tego, że sposób w jaki
doświadczamy wewnętrznych emocji, jest zazwyczaj rezultatem sposobu
krążenia energii (prany). Tak więc to między innymi od niej zależy,
czy umysł będzie spokojny, subtelny i zrównoważony, czy też
przeciwnie, niespokojny, chaotyczny i zaciemniony.
Jeżeli więc doświadczamy negatywnych emocji i odczuwamy dyskomfort
psychiczny, prawdopodobnie jest to efekt działania bardzo silnych
mentalnych lub karmicznych wzorców myślenia.
Określa się je jako tzw. energetyczne programy, które determinują
nasze zachowanie i postępowanie.
Dlaczego tak się dzieje?.
Ponieważ mamy naturalną tendencje do wracania umysłem do swoich
życiowych historii i problemów z nimi związanych.
Ta mimowolna tendencja pobudza i uruchamia nasze negatywne wzorce
myślenia oraz energię im towarzyszącą.
Na Wschodzie uważa się, że negatywne emocje mogą być doświadczane w
dwojaki sposób:
W takich szczególnych obrazach (wyobrażeniach) mentalnych
mogą przejawiać się (o czym często nie zdajemy sobie sprawy) także siły
karmiczne. Może też zdarzyć się, że nasza energia utrzymuje takie
”obrazy” również w ciele fizycznym.
fizycznym. Już od dawna zaobserwowałem, że niektóre osoby
spontanicznie doświadczają pojawienia się owych obrazów i emocji z nimi
związanych np. podczas terapii energetycznej lub masażu. Dzieje się tak dlatego,
ponieważ w trakcie terapii energetycznej (bioenergoterapii) kanały energetyczne,
którymi przepływa energia zaczynają się otwierać, dzięki czemu część obrazów
mentalnych oraz zakłóceń energetycznych zostaje uwolniona wraz z praną.
Podobnie dzieje się w trakcie niektórych, bardziej
rozbudowanych ćwiczeń jogicznych i oddechowych (praktyka tsa lung, dziewięć
oddechów oczyszczających itp.) lub praktyk medytacyjnych ukierunkowanych na
pracę z ciałem, umysłem i energią. Regularne ich stosowanie przynosi efekty
głębsze i długotrwałe.
A jak na to zagadnienie patrzy współczesna nauka?
Emocje a współczesna nauka
Otóż naukowcy odkryli istnienie tzw. molekuł
emocjonalnych. Udowodniono również istnienie na powierzchni każdej
komórki ciała, molekularnych receptorów reagujących na takie substancje
informacyjne jak hormony, peptydy czy neurotransmitery.
Wysunięto więc wniosek, że to głównie molekuły emocjonalne
przyczyniają się do zmian naszych nastrojów, emocji a nawet myśli. Dzięki owym
badaniom stwierdzono również, że kiedy nie działa żaden czynnik stresujący lub
inny pobudzający emocje, a jedynie przypominamy sobie przeszłe przykre lub
traumatyczne przeżycia, aktywizowana jest automatycznie część układu limbicznego
w mózgu, wywołując często silne pobudzenie emocjonalne.
A co gorsze, wiele takich negatywnych emocji przeżywa każdy z
nas, ale tylko na poziomie fizjologicznym, nie będąc ich w żaden sposób
świadomym.
Wobec takich emocjonalnych reakcji jesteśmy na ogół bezradni
gdyż nie osiągają one poziomu świadomości.
W medycynie energetycznej jak i nowoczesnej
bioenergoterapii już od pewnego czasu wprowadza się, przeważnie nieznane w
naszym kręgu kulturowym nowatorskie technik i metody do praktyki terapeutycznej.
Pokazują one jak koncentrując się i działając w określony sposób na
system energetyczny człowieka, można nie tylko „leczyć” choroby, ale też
zmieniać negatywne wzorce emocjonalne, sposoby myślenia, zachowania czy
działania, które ograniczają rozwój człowieka - na pozytywne.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
1. 2020
KARMICZNE WZORCE
ISTNIENIA
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
10. i 11. 2019
W mojej trzydziestoletniej praktyce
terapeutycznej zauważyłem ciekawą prawidłowość. Otóż ludzie mają naturalną
tendencję wracania umysłem do swoich życiowych historii oraz problemów z nimi
związanych. W istocie jest to tendencja niezdrowa, tak dla ciała jak i umysłu,
ponieważ uruchamia między innymi nasze negatywne wzorce myślenia. Warto
zaobserwować jak wiele naszych myśli, z którymi niepotrzebnie się
identyfikujemy, są jak chwasty, które zakłócają spokój, naturalną czystość i
przejrzystość umysłu.
Kiedy z kolei łączymy się ze swoimi emocjami, wtedy może
niepotrzebnie pojawić się np. gniewne zachowanie, kłótliwość, poczucie
nieszczęścia, płacz a nawet rozpacz. Na ogół myślimy wtedy błędnie, że powodem
tych negatywnych emocji są zewnętrzne okoliczności lub inni ludzie. Sytuacja
uwiodła nas do tego stopnia, że nie zdajemy sobie sprawy, że sytuacja ta ma
głównie związek z naszym umysłem lub ciałem.
Stąd prosty wniosek, nadmierne myślenie jest niezdrowe,
wyczerpuje energię i siłę życiową. Jeżeli więc zaprzestaniemy nadmiernie
obciążać umysł myśleniem, wtedy życie będzie spokojniejsze i miało na pewno
lepszą jakość.
Żyjemy w swoich głowach
Zastanawiające jest to, że na ogół żyjemy w
swoim zamkniętym świecie. Co nie znaczy, że nie jesteśmy świadomi swoich myśli i
wyobrażeń mentalnych. Jednak zbyt często snujemy opowieści dotyczące własnego
życia i reagujemy na nie uczuciami, emocjami i różnymi doznaniami, przyjemnymi
lub też nie. Może też być inaczej, doświadczamy najpierw pewnych emocji i uczuć,
a dopiero później, na ich podstawie rozmyślamy, snujemy opowieści, zastanawiając
się jak je wyjaśnić lub w jaki sposób wyrazić swój niepokój lub lęk. Można
powiedzieć, że przeważnie identyfikujemy się z tymi myślami, opowieściami o
swoich problemach, kłopotach, niepowodzeniach i lękach.
A co gorsze, z czasem stajemy się nimi i tkwimy w nich przez
całe życie. W ten sposób, tworzymy dodatkowo, bardzo niebezpieczne
karmiczne wzorce swojego istnienia, zapisane potrójnie, czyli w ciele,
energii i umyśle. To bardzo zły i niebezpieczny zwyczaj, którego powinniśmy
pozbyć się jak najszybciej.
Pomoże nam w tym przytomność umysłu, czyli bycie świadomym
tego co się wokół nas dzieje, i kim tak naprawdę jesteśmy. Chodzi o to, by nie
utożsamiać się tylko ze swoimi myślami, emocjami problemami, kłopotami, które
przeważnie związane są z naszym ego, a nie naszą prawdziwą naturą.
Nauczyć się myśleć pozytywnie
Proces naprawy własnego organizmu często wymaga
silnych i zdecydowanych postaw. W pierwszej kolejności powinniśmy odprężyć
ciało, emocje doprowadzić do równowagi oraz nauczyć się myśleć pozytywnie.
Dopiero wtedy będziemy mięli możliwość pozbycia się psychicznych i fizycznych
ograniczeń, a podstawą tego procesu jest odprężenie i równowaga przepływającej
swobodnie przez ciało i umysł energii. Kiedy mówimy o ciele, na ogół mamy na
myśli organizm złożony z komórek, tkanek, organów czy układów
anatomiczno-fizjologicznych. Nawet podświadomie uświadamiamy sobie jednak
istnienie pewnych sił, które utrzymują go w całości.
No subtelnym poziomie siły te, zwane też siłą lub energią
życiową. Kiedy jesteśmy np. zrelaksowani, pozytywna energia rośnie w nas, a jej
pozytywne właściwości rozprzestrzeniają się na zewnątrz.
Trzy podstawowe poziomy istnienia
Na Wschodzie uważa się, że energie te związane są z
trzema zasadniczymi elementami każdej jednostki, są to:
-
Ciało – fizyczna jednostka –,
przez które przepływa energia
-
Oddech – jest on czymś więcej
niż powszechne jego rozumienie, ma między innymi zdolność
poruszania się, jest też płynącą energią
-
Umysł – energia subtelnego
ciała, czyli tzw. ciało mentalne
Trzeba jednak pamiętać, że te trzy elementy są nierozdzielne.
Żaden nie istnieje bez dwóch pozostałych, jednak każdy z osobna ma swoiste cechy
i właściwości. One to tworzą podstawową strukturę fizycznego ciała i naszego
bytu, a w tym tajemniczym zespoleniu to - co nazywamy życiem.
Ich przyrównanie do ciała, oddechu i umysły jest tylko
symboliczne; naprawdę jednak są czymś znacznie więcej, co na ogół te pojęcia
oznaczają. Co prawda subtelną energię życiową płynącą przez nasze fizyczne ciało
i otaczające je niefizyczne ciała subtelne nie można zobaczyć, jednak, mimo
tego, zawsze są obecne i tworzą specyficzną atmosferę wokół nas.
Z kolei oddech, który ma również subtelne i niesubtelne
właściwości energetyczne, jest mostem łączącym ciało i umysł. Na subtelnym
poziomie związany jest z przepływem pewnych energii, a jego właściwości
zmieniają się zależnie od naszych emocji.
Ważne jest to, że te trzy energie związane z
ciałem, oddechem i umysłem są sprzężone z trzema głównymi energetycznymi
ośrodkami (czakrami):
-
ciało z czakrą poniżej pępka
-
oddech z czakrą gardła
-
umysł z ośrodkiem głowy (czakry
trzeciego oka i korony).
To właśnie umysł, przeważnie z powodu wewnętrznych dialogów,
niepotrzebnych emocji i gonitwą myśli jest najbardziej zmęczony i spięty.
Każdy z tych wyżej wymienionych ośrodków, jak i pozostałe
czakry główne spełniają różne funkcje i działają na wielu poziomach. Mogą
emitować pozytywną energię, są także zdolne wywołać coś przeciwnego np.
zmęczenie, frustrację, otępienie czy inne negatywne stany umysłu lub zakłócić
przepływ witalnej energii a nawet fizyczną chorobę.
Wiedza z tego zakresu jest podstawą wszelkich porządkujących
działań w zakresie medycyny energetycznej jaki i nowoczesnej bioenergoterapii.
Zagadnienia te już od dawna są omawiane na prowadzonych przeze mnie kursach
bioenergoterapii.
Żyć w zdrowiu i harmonii
Warto uświadomić też sobie, ze pomiędzy ciałem a
umysłem zachodzi ciągła interakcja. W zasadzie wszystko co do niego dociera
pochodzi od zmysłów. I chociaż wiele odczuć od nich pochodzi i doświadczane są
fizycznie, interpretowane są jednak na poziomie psychicznym czy umysłowym. Aby
żyć w zdrowiu, należy zawsze dążyć do równowagi i harmonii ciała, oddechu i
umysłu i traktować je jako zintegrowany system. Kiedy brak jest tej harmonii a
umysł dręczy potok niekontrolowanych myśli i mentalnych
obrazów, nie mamy szansy na odpoczynek i regenerację organizmu. Tracimy
bezpowrotnie energię, wzrasta psychiczny zamęt. Często trudno to zauważyć, bo
wielkość jej ubytku zależy od siły bodźca. Jednak gdy strata energii jest zbyt
wielka, tracimy psychiczną równowagę, co może mieć również niekorzystny wpływ na
zdrowie fizyczne.
By temu zapobiec warto nauczyć się odprężać i relaksować
oraz myśleć pozytywnie. W takim stanie energia będzie nie tylko swobodnie
przepływać, ale będzie też miała możliwość naturalnej regeneracji. Biologicznie
cały organizm ludzki jest w zasadzie samowystarczalny i wszystko czego
potrzebujemy tkwi w nas samych. Otwórzmy się więc na pozytywną, uzdrawiającą
energie i sprawdźmy to.
Ćwiczenie:
Usiądź wygodnie na krześle lub fotelu. Weź kilka głębszych
oddechów i rozluźnij mięśnie głowy, ramion, klatki piersiowej, brzuch oraz nogi,
pozwól, by całe Twoje ciało powoli odprężyło się. Następnie uspokój oddech, by
stał się spokojny i równomierny. Możesz delikatnie podążać za oddechem wzdłuż
ramion i nóg. Być może już po chwili poczujesz ciepły przepływ energii witalnej,
która rozlewa się po całym Twoim ciele. Na początku może wydawać Ci się, że
energia ta jest dziełem Twojej wyobraźni, ale im wcześniej się do niej
przyzwyczaisz i zaakceptujesz, tym łatwiej będzie Ci pokierować nią.
Teraz skup się na tych miejscach ciała, które są napięte
lub zablokowane i stopniowo staraj się przy pomocy tej ożywczej energii,
rozluźnić je. Kiedy to uczynisz, spocznij w odczuciu subtelnego ciepła i
głębokiego spokoju.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
10. i 11. 2019
ZDROWIE, UZDROWICIELE I
SIŁY NATURYCz. I
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
8, 2019
Na Wschodzie uważa się, że życie jest nieustającym procesem wymiany energii pomiędzy człowiekiem, naturą i kosmosem. Nie miano więc wątpliwości, że dobry kontakt z przyrodą oraz siłami natury, czyli żywiołami (ziemia, woda, ogień, powietrze i przestrzeń) jest niewyczerpalnym źródłem energii życiowej, którą organizm w sposób naturalny pobiera z wielu poziomów fizycznych i niefizycznych, jak również tych subtelnych, duchowych. W medycynie tybetańskiej przyjmuje się, że z siłami (energiami) pięciu elementów występujących w przyrodzie koresponduje pięć podstawowych typów witalnej energii - czyli prany krążącej w ciele człowieka.
Zgodnie z doktryną pięciu elementów żywioły i ich energie mają również właściwości uzdrawiające. Ich unikalne energie-wibracje, zawierające wzór zdrowia, przywracają równowagę energetyczną nie tylko w całym ekosystemie, ale również w zaburzonych miejscach ciała człowieka, krążąc w kanałach energetycznych, czakrach i aurze.
Zdrowie i choroba
Według tych
dalekowschodnich założeń zdrowie człowieka jest uwarunkowane zarówno właściwą
cyrkulacją prany, jak i równowagą energetyczną pięciu elementów w ciele.
Zaburzenia występują wtedy, gdy jakiegoś elementu brakuje lub któregoś jest za
dużo lub kiedy zachwiane są proporcje.
Najogólniej można powiedzieć, że w
medycynie naturalnej i energetycznej oraz bioenergoterapii za podstawową
przyczynę wszelkich chorób uznaje się zakłócenia w przepływie energii witalnej,
a szczególnie w obniżeniu jej poziomu w organizmie jako całości. Znacząca utrata
tej energii może spowodować poważne konsekwencje dla zdrowia, czyli
przekształcenie energii ożywionej w nieożywioną, czyli martwą.
Uważa się, że kiedy poziom energii
życiowej (witalnej) obniża się, automatycznie wpływa to na obniżenie wibracji
ciała fizycznego jako całości, czyli jego poszczególnych komórek, tkanek oraz
pozostałych narządów.
Gdy z kolei poziom wibracji podnosi
się, następuje proces odwrotny, wzmacnia się system odpornościowy, psychiczny,
przyspiesza metabolizm wraca zdrowie.
Pozytywne wibracje, jak i te
destrukcyjne czy chorobowe, mają odzwierciedlenie w aurze człowieka.
Na przykład w niekorzystnych
sytuacjach barwy witalnej energii stają się mętne, a nawet szare,
zanieczyszczone obcymi odcieniami, często blade, czasami zgniłozielone lub
matowe. Kiedy tak się dzieje, czujemy się zmęczeni, niezdolni do większego
wysiłku, psychicznie i emocjonalnie rozstrojeni. Takie sytuacje mocno osłabiają
i zaburzają głównie czakrę podstawy, która jest jednym z najważniejszych dla
człowieka ośrodków, gdzie koncentruje się energia witalna. Wtedy najczęściej
powracają stare dolegliwości, ponieważ czakra podstawy jest mocno osłabiona.
Z kolei można wyraźnie zaobserwować,
że za sprawą harmonijnych i życzliwych stosunków panujących w danej
społeczności, w pracy czy układach rodzinnych, następuje znaczący wzrost energii
witalnej uwidaczniający się w obszarze aury astralnej.
Zatem to energia witalna
utrzymuje głównie ciało w zdrowiu i dobrym samopoczuciu, a wszelkie choroby i
inne dolegliwości są na ogół spowodowane jej wyczerpaniem.
Czym jest leczenie?
Leczenie w głównej mierze sprowadza się do zwiększenia
dopływu energii witalnej w taki sposób, jak robią to np. doświadczeni
bioenergoterapeuci, dostarczając ją do potrzebujących miejsc lub całego
organizmu. Jednak zwiększenie dopływu energii witalnej z wyższych poziomów
energetycznych nie odbywa się w sposób automatyczny. Pozytywny efekt tego typu
terapii energetycznej odbywa się poprzez świadomą i silną intencję uzdrowiciela
lub bioenergoterapeuty. Chodzi o to, by nadać energii określony charakter i
właściwości lecznicze, a to może zrobić tylko dobrze wyszkolony terapeuta. Wielu
bioenergoterapeutów nastawionych wyłącznie, jak to dawniej bywało, na „dawanie
energii”, może przeenergetyzować i bardziej zaszkodzić, niż pomóc. W tym
zawodzie odpowiednie przeszkolenie i profesjonalne działanie jest nieodzowne.
Oddziaływanie bioenergoterapeutyczne to również bardzo
skuteczna pomoc w uruchomieniu zdolności samoobronnych lub samonaprawczych,
które przecież posiada każdy organizm. Taki oczyszczająco-wzmacniający
energetyczny zabieg np. raz na parę miesięcy, jest doskonałym narzędziem w
profilaktyce prozdrowotnej.
Zasada jedności organizmu i środowiska
Innym bardzo ważnym założeniem wyżej wspomnianych
dalekowschodnich systemów filozoficzno-medycznych jest zasada jedności
organizmu. Uważa się, że ludzki organizm nie jest prostą sumą jego
części, lecz wielopoziomową całością, której poszczególne elementy (ciało,
energia, umysł, świadomość) powiązane są wzajemnie i współpracują ze sobą dzięki
istnieniu, między innymi, wspólnych energetycznych systemów regulacji (kanały
energetyczne, czakry, ciała subtelne), a prawidłowa i niezakłócona praca tych
systemów jest warunkiem zachowania dobrego zdrowia, a także rozwoju życia.
Równie ważnym założeniem jest zasada jedności organizmu i
środowiska, w jakim żyje człowiek. Ta jedność organizmu ze światem przyrody i
żywiołami oraz wymiana energii utrzymywane są poprzez system energetyczny
człowieka oraz inne fizyczne systemy regulacji. Podkreśla się, że poważny wpływ
na zdrowie mają też odżywianie, tryb życia, praca, dobry sen, pory roku i
warunki klimatyczne, a nawet zewnętrzne rytmy kosmiczne i związane z nimi
biorytmy. Dzieje się tak dlatego, ponieważ natura związana jest z makrokosmosem,
człowiek zaś mikrokosmosem, a prawa te są dla nich identyczne. Zasady te już od
dłuższego czasu propagowane są w świecie zachodnim, ruchach ekologicznych i
nowoczesnej medycynie.
Jedność organizmu ludzkiego z przyrodą i kosmosem
oraz postrzeganie świata, człowieka i życia w kategoriach energii, staje się
powoli czymś naturalnym i niebudzącym tak wielu wątpliwości, nawet wśród pewnej
grupy naukowców i lekarzy.
W uzdrawianiu jednym z ważniejszych zagadnień jest rola odpowiedzialności. Kto
jest odpowiedzialny za zdrowie? Jaka jest rola uzdrowiciela czy
bioenergoterapeuty, a jaka samego chorego?
Ogólnie przyjęło się, że uzdrowiciel stwierdza zaburzenie
energetyczne np. związane z chorobą (wielopoziomowa diagnoza energetyczna) i
stara się oczyścić zaburzone energetycznie miejsca. Następnie, w razie potrzeby,
wzmocnić je energetycznie oraz przywrócić równowagę energetyczną w ciele
fizycznym i ciałach subtelnych. I w zasadzie do tego sprowadza się rola
uzdrowiciela.
Dalszy ciąg zależy bardzo często od samego chorego,
ponieważ to jego system immunologiczny musi zwalczyć chorobę. Tak więc
współdziałanie z uzdrowicielem lub bioterapeutą jest bardzo wskazane. W wielu
przypadkach nie mogą oni nic zdziałać, jeżeli zainteresowany sam nie weźmie
odpowiedzialności za dobry stan swojego zdrowia.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
8/2019
ZDROWIE, UZDROWICIELE I
SIŁY NATURYCz. II
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
9, 2019
Żyjemy w bardzo ciekawych czasach, czasach spotkania dwóch
wielkich kultur, czy też cywilizacji - Wschodu i Zachodu. Powoli następuje
przedefiniowanie podstawowych pojęć w myśleniu ludzi wychowanych w kulturze
Zachodu, w jej racjonalistyczno-mechanistycznym paradygmacie naukowym dotyczącym
rozumienie tego, czym jest życie, zdrowie, choroba itp. Ten uproszczony
kartezjańsko-newtonowski system myślenia wypracował tzw. redukcjonistyczną
definicję życia, życia utożsamianego z istnieniem procesów biochemicznych.
Niektórzy naukowcy twierdzą, że być może mylnie uznano jeden z wielu możliwych
przejawów życia (biochemiczny model życia), za samą istotę życia.
Energetyczna koncepcja życia
Zupełnie inaczej podchodzą do tego zagadnienia systemy
filozoficzno-medyczne Wschodu , takie jak Tradycyjna Medycyna Chińska, Ayurveda,
czy Medycyna Tybetańska. Otóż według nich procesy biochemiczne i wszystkie inne
dotyczące tak ciała, jak i psychiki człowieka są sterowane i podtrzymywane przez
różnego rodzaju subtelne energie nieznane dotychczas nauce zachodniej i
nieuznawane przez nią. W odróżnieniu od biochemicznej
koncepcji życia przyjętej w kulturze i nauce Zachodu, koncepcję wschodnią można
nazwać , (chociaż termin ten nie jest zbyt precyzyjny brakuje w naszej nauce
pewnych pojęć, terminów) – energetyczną koncepcją życia i człowieka.
W ezoteryce czy też tzw. polskiej szkole bioterapii system
energetyczny człowieka obejmuje trzy podsystemy energetyczne:
-
Niewidoczne dla oka biopole, które przenika i
otacza ciało fizyczne człowiek (ciało eteryczne, emocjonalne,
mentalne, przyczynowe, duchowe)
-
Centra energetyczne zwane czakrami
-
Kanały energetyczne zwane meridianami
Cechą charakterystyczną tego dość rozbudowanego systemu jest
przyjęcie szerszego modelu teoretycznego, zwanego energetycznym. Ważnym jego
założeniem jest to, że świat i życie w jego najróżniejszych przejawach,
relacjach i związkach postrzega się w kategoriach energii.
Według powyższych założeń pojęcie „energia” jest rozumiane znacznie szerzej, niż
definiuje je nauka. Zgodnie z nimi naukowo definiowane energie uważane są za
energie o niższym poziomie wibracji.
Matryca energetyczna
Obecnie, coraz powszechniej używanym, szczególnie w medycynie
i psychologii energetycznej oraz bioenergoterapii i uzdrawianiu staje się
pojęcie – matryca energetyczna (vibrational matrix), będąca
synonimem całego systemu energetycznego człowieka.
Można śmiało powiedzieć, że podmiotem działania owych
dziedzin jest, ów nieuznawany jeszcze przez naukę Zachodu, system energetyczny
człowieka. A dalej doprowadzenie go do wielopoziomowej, wewnętrznej harmonii,
ponieważ, jak wielokrotnie pisałem, tylko uporządkowany system energetyczny nie
tylko gwarantuje dobre zdrowie fizyczne i psychiczne, ale też prawidłowy rozwój,
a wszystkimi tymi procesami sterują określone wzorce energetyczne.
Terapia energetyczna
Obie te koncepcje różnią się tym, że medycyna akademicka np.
za pomocą farmakoterapii próbuje usunąć różne objawy chorobowe fizyczne lub
psychiczne, z kolei chirurg działa bezpośrednio na ciało, a psycholog zajmuje
się umysłem.
Natomiast w medycynie energetycznej i bioenergoterapii, terapeuta działa
bezpośrednio na niewidzialny, a zdaniem materialistów nieistniejący, system
energetyczny, zwany też matrycą wibracyjną. Rezultaty tego typu działania są
często podobne, a nieraz i lepsze.
Najogólniej można powiedzieć, że tego typu energię traktuje
się jako podstawową siłę ożywiającą, poruszającą i pobudzającą wszystko, co
dzieje się w organizmie człowieka. Energia ta zwana też energią życiową lub siłą
życiową określa np. zarówno stan zdrowia, bycie szczęśliwym i kreatywnym, ale i
rozwój własnego potencjału.
Czym jest choroba?
Aby nasze ciało i umysł nie chorowały i cieszyły się dobrym
zdrowiem, cały ten niezwykle skomplikowany system energetyczny musi działać
prawidłowo i być zharmonizowany jako całość. Idąc dalej tym tokiem rozumowania,
za główną przyczynę wszelkich chorób i innych dolegliwości uznaje się
zaburzenia w przepływie energii witalnej, a zwłaszcza obniżenie jej
poziomu (wibracji). Ubytek tej życiodajnej energii może powodować
przekształcenie materii ożywionej w nieożywioną (martwą). Stąd prosty wniosek,
to energia witalna utrzymuje ciało i umysł w dobrym zdrowiu i harmonii.
Dlatego też w medycynie energetycznej (wibracyjnej) i
bioenergoterapii:
-
Podstawowym obszarem działania
terapeuty jest system energetyczny człowieka, zwany też
matrycą wibracyjną.
-
Celem owych, często dość
skomplikowanych działań, jest przywrócenie porządku w
tym systemie oraz przywrócenie rezonansu z otaczającymi polami
wibracyjnymi przyrody. Uważa się, że jedynie uporządkowany i
zrównoważony system energetyczny gwarantuje nie tylko dobre
zdrowie fizyczne i psychiczne oraz prawidłowy rozwój, ale także
ułatwia bycie bardziej szczęśliwym, zadowolonym i kreatywnym.
-
Tzw. środkiem „leczniczym”, jest
transfer określonych dawek energii witalnej i zawartej
w niej odpowiedniej informacji do potrzebujących miejsc lub
całego organizmu. Transfer ten może przybierać różne formy: np.
oddziaływanie poprzez przybliżanie lub nakładanie przykładanie
dłoni do miejsc zaburzonych czy potrzebujących wsparcia
energetycznego z właściwą intencją i koncentracją, jak ma to
miejsce w bioterapii klasycznej czy starej sztuce uzdrawiania.
W medycynie energetycznej, nowoczesnej bioenergoterapii,
uzdrawianiu kwantowym czy chirurgii fantomowej techniki i metody oddziaływania
energią są zdecydowanie bardziej skomplikowane. Wymagają pogłębionej wiedzy i
specjalistycznych umiejętności opartych na rozwoju własnym, jak i odpowiednim
przeszkoleniu.
Wyższe poziomy wibracji
Zgodnie z tymi założeniami w ezoteryce europejskiej,
psychotronice i bioenergoterapii już od dawna przyjmuje się tezę, że istnieją
energie o znacznie wyższym poziomie wibracji, na którym przejawiają się one jako
energia życiowa (vis vitalis) lub siła życiowa mająca również właściwości
uzdrawiające. Na tym poziomie ma już ona moc sprawczą i tworzy inteligentne pola
energetyczne, czyli pola świadomości. Wedle tych koncepcji to
właśnie wyższe pola energetyczne tworzą pola niższe, czyli świat fizyczny,
fizyczny kosmos oraz wszelkie istoty i istnienia.
Ten energetyczny wymiar całego bytu często określany
jest jako powszechne pole energii. Człowiek wedle tej koncepcji
to pojedyncze, indywidualne pole życia. Przyjmuje się
założenie, że energie te, zarówno znane nauce ,takie jak np. pola
elektromagnetyczne, jak i niezbyt jej znane tzw. energie subtelne, tworzą
dynamiczną i wciąż rozwijającą się strukturę ciała fizycznego. Dlatego między
innymi kiedy na przykład niedomagamy na zdrowiu, to odpowiedzialne za ten stan
zaburzenia energetyczne nie tylko winny być zidentyfikowanie, ale również
skutecznie wyeliminowane.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
9/2019
POSTRZEGANIE
POZAZMYSŁOWE
- WIZUALIZACJA – cz. I
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr 2, 2017
Już od zarania dziejów ludzie podświadomie czuli, że żyją w przeogromnym i
nieodgadnionym świecie, często groźnym i pełnym tajemnic. By poznać i zrozumieć
je, rozwijali właściwości paranormalne oraz doskonalili metody postrzegania
pozazmysłowego poprzez różnego rodzaju obrzędy, praktyki szamańskie i rytuały
magiczne.
Być może, właśnie w ten sposób pragnęli przenikać w inne sfery
istnienia, w obszary świadomości leżące poza przeciętnymi możliwościami
poznawczymi. Dzięki tym praktykom uzyskiwali między innymi, dostęp do świata
duchów, duchów przyrody i innych ważnych informacji niedostępnych dla fizycznych
zmysłów. Wspólną cechą ludzi owych czasów było to, że zawsze przejawiali
tendencję do akceptowania zjawisk cudownych, nadprzyrodzonych jako naturalnego
porządku rzeczy.
Postrzeganie pozazmysłowe
Na ogół uważa się, że postrzeganie pozazmysłowe związane jest z poszerzeniem
tzw. okna percepcji, czyli rozwinięciem paranormalnych zdolności poznawczych.
Istnieje wiele definicji i hipotez na ten temat. Jedna z nich określa, że: jest
to celowy (choć zdarza się również spontaniczny) akt postrzegania zjawisk,
przedmiotów, sekwencji zdarzeń, myśli, emocji i idei leżących poza zasięgiem
naszych zmysłów fizycznych lub konceptualnego rozumu, odbieranych na poziomie
podświadomości czy też umysłu nieświadomego.
Istotą postrzegania pozazmysłowego jest to, że ma charakter czysto mentalny, a
nie fizyczny. Przeważnie dzieje się tak, że osoba postrzegająca pozazmysłowo
jest całkowicie oddzielona od obiektów i zdarzeń odległością, czasem lub
poziomami świadomości.
Na ogół owe informacje odbierane są za pomocą obrazów lub tak zwanych wizji, ale
do tej kategorii możemy również zaliczyć wrażenia czuciowe, tak powszechnie
wykorzystywane w pracy bioenergoterapeutów i radiestetów, wróżek i jasnowidzów,
oraz dźwięki, zapachy, a nawet smaki.
Jednak większość form i wrażeń
nadzmysłowych wiąże się z percepcją oczu, co nie oznacza, że wizje odbierane są
za pomocą fizycznych narządów wzroku. Postrzeganie tego typu wrażeń następuje z
pominięciem zmysłów fizycznych, przeważnie, na poziomie podświadomym i za pomocą
tzw. trzeciego oka.
Skoro zaś „widzenie” ma charakter czysto mentalny, umysł ludzki potrzebował
znaleźć jakiś właściwy sposób, by doprowadzić owe informacje do naszej
świadomości. Chodzi o to, by potrafił przełożyć informacje odebrane drogą
paranormalną na język zrozumiały dla świadomego umysłu i nas samych. Oznacza to
konieczność transformacji danych uzyskanych z różnych poziomów świadomości i
sfer istnienia do postaci wywołującej u człowieka obdarzonego zdolnościami
paranormalnymi zrozumiałe dla niego wrażenia zmysłowe, dynamiczne wizje i
obrazy, możliwe do zinterpretowania.
Najprostszym i najskuteczniejszym sposobem jest nadanie im różnych form wrażeń
zmysłowych – wzrokowych, słuchowych czy czuciowych, w ezoteryce zwanych
jasnowiedzeniem, jasnowidzeniem, jasnosłyszeniem, jasnoczuciem.
Wyobrażenia mentalne i metafory zmysłowe
Umysł wizjonera najczęściej nadaje informacjom uzyskanym drogą nadzmysłową formę
wyobrażeń mentalnych lub metafor zmysłowych. Przeważa pogląd, że przybierają one
często postać połączonych wizji i informacji. Są one odebrane i ukształtowane
przez podświadomość w postaci wzorców, właściwych dla odbioru i postrzegania
zmysłami fizycznymi.
Zdarza się, że wizje, obrazy lub metafory zmysłowe, występujące w postrzeganiu
pozazmysłowym, które przejawiają się na przykład z wymiaru świata astralnego,
często są zniekształcone i niewyraźne. Czasami bywają niezrozumiałe i mogą
budzić lęk, a nawet przerażenie. Dzieje się tak dlatego, ponieważ nieobznajmiony
z tymi zagadnieniami umysł, staje przed trudnym zadaniem przetwarzania
informacji z nieznanych mu astralnych czy innych niematerialnych poziomów
rzeczywistości, w których żyją istoty bezcielesne, duchy natury, lokalne bóstwa
itp. Pojawiające się z takiej sfery istnienia obrazy, wrażenia czy odczucia, na
ogół tylko w przybliżeniu, odzwierciedlają tę odległą i niejasną, a często i
groźną rzeczywistość. Dlatego zrozumienie takich przekazów jest bardzo trudne,
wymaga gruntownej wiedzy i analitycznej interpretacji, która i tak nie zawsze
jest prawidłowa.
Z kolei informacje ze sfery nadzmysłowej przekazywane za pomocą innych doznań
zmysłowych takich jak : zapach, smak, dotyk , są jeszcze mniej konkretne i
znacznie trudniejsze do właściwej interpretacji.
Informacje z podświadomości
Pamiętajmy też, że podświadomość często stara się przekazać nam jakieś ważne
informacje, które nie mogą być wyrażone precyzyjnie w obrazach, symbolach czy
dźwiękach lub innych formach zmysłowych. Wtedy umysł próbuje przekazać te
informacje w sposób przybliżony. W takiej sytuacji możemy odczuć rozdrażnienie,
senność lub lęk, a nawet uczucie zagrożenia bez wyraźnego powodu. Oznaczać to
może, że podświadomość usiłuje „nadać” świadomości jakieś ważne informacje,
których nie potrafi przekazać za pomocą znanych i zrozumiałych wrażeń
wzrokowych, słuchowych czy innych.
Wizje duchowe i objawienia
Od wieków wizje prorocze i właściwości paranormalne dla wielu ludzi były wrotami
do podświadomości lub stanowiły kanał łączności pomiędzy bogami a kapłanami.
Jednak wizji i objawienia jako szczególnego rodzaju poznania duchowego do
zjawisk związanych z postrzeganiem pozazmysłowym, tak, jak się rozumie w
ezoteryce, nie można zaliczyć.
Od wieków objawień i wizji doświadczali mistycy i święci mężowie kościołów
różnych wyznań i duchowych tradycji. W mistyce chrześcijańskiej panuje pogląd,
że wizja i objawienie to jakby bardzo szczególny rodzaj poznania, którego
doświadcza się „oczami duszy” lub jak mówią inni, jest to „widzenie w duchu”.
Uważa się też, że oba te duchowe poznania odbywają się mocą łaski bożej, a nie
jakiegoś rodzaju parapsychicznych zdolności.
Chociaż są one do siebie podobne, jednak wizja
to szczególny rodzaj poznania
duchowego, które odbiera się mentalnie i przy pomocy tzw. władz duchowych.
Głównym narzędziem poznawczym jest tutaj intelekt i wyobraźnia. Niektórzy
twierdzą, że jest to szczególnego rodzaju przeżycie psychiczne, natury
intelektualnej, które przejawia się w postaci obrazów i słów powstających w
umyśle. W taki właśnie sposób powstał sławny obraz „Jezu ufam Tobie” , do
którego szczegółowe wskazówki otrzymała w wizji św. Faustyna w 1931, w celi
płockiego klasztoru. Nie sposób wyobrazić sobie piękna i intensywności uczuć,
jakie towarzyszą wizjom. Ludzie, którzy ich doświadczyli, twierdzą, że jest to
doznanie niezwykłe, którego nigdy wcześniej nie przeżywali. Znane są przypadki,
że wizja może mieć miejsce w czasie snu.
Z kolei w objawieniu transcendentalna
rzeczywistość nie jest odbierana
mentalnie, lecz ujawnia się w świecie fizycznym, stworzonym, i jest również
postrzegana fizycznymi zmysłami ludzkiego ciała. Oba te poznania dotyczą świata
Bożego, w stosunku do nas, ludzi – nadprzyrodzonego.
Objawienie i wizja występują w przeżyciu trojga dzieci z Fatimy. Najpierw na
pastwisku, wśród drzew i kamieni, objawiła się im Matka Boska, by następnie
ukazać im poprzez wizję straszliwy obraz piekła, którą dzieci przeżyły bardzo
głęboko i boleśnie, a w dalszej kolejności poznały następne tzw. tajemnice.
Warto zaznaczyć jednak, że objawienia, wizje czy fenomen duchowej ekstazy są
zupełnie czymś innym niż stany ekstatyczne, takie jak np. wyjście ducha poza
ciało, praktykowane od czasów starożytnych lub stany zmienionej świadomości,
wywoływane poprzez niektóre praktyki okultystyczne czy trans, w jaki wprowadzają
się np. szamani. Często też stany ekstatyczne osiągano za pomocą środków
halucynogennych, a jak powszechnie wiadomo, stosowanie narkotyków i preparatów
halucynogennych wywołuje niebezpieczne stany psychodeliczne, które z duchową
praktyką nie mają nic wspólnego.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
2/2017
POSTRZEGANIE
POZAZMYSŁOWE
- WIZUALIZACJA – cz. II
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
3, 2017
Od dawna
uważa się, że najważniejszym zmysłem informacyjnym jest wzrok i świadomość
wzrokowa. Umysłowej pracy człowieka prawie zawsze towarzyszą różne myśli, emocje
i wyobrażenia mentalne.
Można śmiało postawić tezę, że nawet
bezwiednie myślimy obrazami. Dlatego też już od czasów starożytnych wizualne
postrzeganie pozazmysłowe uważano za bardzo ważne i szczególnie przydatne w
rozwijaniu zdolności parapsychicznych.
Wiele współczesnych technik
rozwijających te umiejętności bazuje na tych starożytnych, sprawdzonych
metodologiach. Rozwijane na przestrzeni wieków mają swoją długą i ciekawą
historię oraz wybitnych przedstawicieli.
Należą do nich tacy znakomici dwudziestowieczni polscy wizjonerzy, jak Stefan
Ossowiecki, Agnieszka Pilchowa (zwana Jasnowidzącą z Wisły) czy też ksiądz
Czesław Klimuszko.
Obecnie, na świecie istnieje wiele specjalnych placówek zajmujących się
parapsychologią i innymi dziedzinami pokrewnymi, badających zjawiska, których
odbiór i pojmowanie odbywa się z wyłączeniem fizycznych zmysłów, poprzez
nieznane tradycyjnej nauce kanały poznawcze. Poznanie to dlatego nazywamy
właśnie nadzmysłowym.
Oczywiście nie wszyscy ludzie mają potrzebne do tego odpowiednie zdolności i
predyspozycje, toteż istnieje pogląd, że tego rodzaju poznanie jest nienaukowe,
ponieważ nie każdy może eksperymentować. Naukowy racjonalizm i doktrynerstwo to
niestety w dalszym ciągu choroby współczesnego świata.
Nic więc dziwnego, że człowiek
utożsamia się na ogół ze swoją świadomością i uważa, że jest tylko tym, co o
sobie wie, i że istnieje tylko to, co widzi. Jednak nawet ludzie nauki
przyznają, że istnieją zjawiska, których natura oraz sposób przejawiania się
wykracza poza prawa materii, pojmowanie czasu i przestrzeni, pozostawiając wiele
miejsca dla zjawisk mieszczących się w zakresie zainteresowań parapsychologii.
Rozbudźmy wyobraźnię
Podstawową umiejętnością w
wizualizacji oraz w kontrolowanym postrzeganiu pozazmysłowym jest tworzenie
konkretnych obrazów w wyobraźni. Bardzo wiele osób uważa, że nie ma takich
predyspozycji. Wydaje się, że jest to nieuprawnione stwierdzenie. Przecież każdy
z nas potrafi wyobrazić i przypomnieć sobie chociażby twarz najbliższej lub
innej znanej sobie osoby. Dzięki temu odróżniamy je od innych. To samo dotyczy
przeróżnych przedmiotów, miejsc, budowli, które nie tylko potrafimy wskazać, ale
też bezbłędnie je nazwać oraz umiejscowić w czasie i przestrzeni.
Wyobrażenia i obrazy mentalne
Obrazy mentalne, które powstają w
umyśle, nie istnieją jednak w przestrzeni rzeczywistej, tuż przed naszymi
oczami, jak często błędnie myśli wielu ludzi. Mają one charakter czysto
umysłowy, powstają i istnieją wyłącznie w naszej wyobraźni, a wyobraźnię ma
każdy człowiek, może być ona tylko bardziej lub mniej rozwinięta. By ją pobudzić
lub bardziej rozwinąć, szczególnie na Wschodzie, wypracowano wiele skutecznych
metod i technik medytacyjnych.
Z mojego doświadczenia i pracy
szkoleniowej wynika, że podstawowymi umiejętnościami, nad którymi trzeba
koniecznie popracować to:
1. siła skupienia - czyli umiejętność
koncentracji i utrzymania jej na jednym obiekcie;
2. siła woli;
3. moc wyobraźni (twórcza kreacja);
4. kontrolowana wrażliwość energetyczna.
Siła skupienia - praktyka koncentracji
Praktyka koncentracji
polega na delikatnym oparciu umysłu na jakimś obiekcie lub przedmiocie
znajdującym się poza ciałem. Najważniejszą sprawą jest umiejętność skupienia
umysłu i utrzymywania owego skupienia wyłącznie na jednej rzeczy, miejscu czy
wyobrażeniu. W tradycji duchowej Wschodu uważa się, że najlepiej na czymś, co
ucieleśnia prawdę i moc (święty obrazek, sylaba, mantra itp.).
Kiedy koncentrujemy się w ten sposób, umysł powoli wycisza się i uspakaja,
zanikają wszelkie wewnętrzne idee i poglądy. Na subtelnym poziomie często
pojawia się spontanicznie wyzwalany wgląd w naszą prawdziwą duchową naturę.
Wgląd, który pozwala nam odkryć, że jesteś czymś więcej niż ciałem, energią czy
umysłem. Można też sobie zadać pytanie - dlaczego praktyka koncentracji jest tak
ważna i potrzebna współczesnemu człowiekowi? Otóż dlatego, że zbyt często
rozprasza się i traci połączenie z samym sobą, z podstawą swojego istnienia.
Dla większości ludzi umiejętność koncentracji i utrzymywania jej ma pewne
granice, których nie potrafią przekroczyć.
Z kolei dla ludzi pracujących z
energią (uzdrowiciele, bioterapeuci) siła skupienia pozwala kontrolować przepływ
energii w procesie jej przesyłania nawet na bardzo dużą odległość. Wykorzystują
tutaj starą maksymę, wedle której umysł dzięki koncentracji prowadzi energię w
określone miejsce w ciele człowieka. Poprzez koncentrację i silę skupienia
wzrasta ich precyzja działania i skuteczność ,dzięki czemu mogą uzdrawiającą
energię wprowadzić w określony organ ciała ludzkiego, jego wybrane tkanki, a
nawet wybrane komórki chorobowe.
Siła woli
Z kolei siła woli jest
konieczna, by utrzymać stabilną koncentrację dłużej, a także by nie rozpraszać
się przedwcześnie, wreszcie - by nadać właściwy charakter przekazywanej energii
i określoną moc uzdrawiającą.
Te dwie ważne umiejętność, - koncentracja i siła woli, umożliwiają również
utrzymanie kontrolowanej wrażliwości energetycznej, szczególnie w pracy
bioterapeuty, na wyższych poziomach energetycznych (chirurgia fantomowa,
uzdrawianie kwantowe, falowe itp.) i uzdrawianiu.
Moc wyobraźni
Moc wyobraźni jest bardzo pomocna
m.in. w twórczej wizualizacji, wizualizacji aury i innych zjawisk
paranormalnych. Dzięki niej uzdrowiciel czy bioterapeuta potrafi stworzyć
fantom, czyli wyobrażenie zdrowego organu bez chorobowych komórek lub innych
defektów i nadać temu wyobrażeniu tak ważną moc sprawczą. Jeżeli to się uda,
często następuje tzw. cudowne uzdrowienie lub chory szybko powraca do zdrowia.
Ta kreatywna moc wyobraźni wykorzystywana jest w zabiegach wykonywanych w
uzdrawianiu na odległość, w działaniach na poziomie mentalnym, w chirurgii
fantomowej, a także w różnego rodzaju transformacjach energetycznych i
mentalnych(myślokształty organów), w zabiegach uwalniająco-oczyszczających,
praktykach szamańskich oraz afirmacjach.
Kontrolowana wrażliwość energetyczna
W profesjonalnym wykonywaniu zawodu
bioenergoterapeuty kontrolowana wrażliwość energetyczna jest umiejętnością
niezbędną. Pozwala ona uświadomić sobie różnorodność odczuć i informacji
płynących ze sfery nieświadomej, otworzyć się na te odczucia, informacje lub
mentalne obrazy, wyobrażenia lub wizje, a także w razie potrzeb w sposób trwały
wyłączyć je. To bardzo ważna umiejętność, ponieważ dzięki niej możemy
zracjonalizować cel działania, zachować właściwy i bezpieczny dystans oraz
panować nad długością sesji.
Zachować ostrożność
Wielu ludzi ciągle interesuje się
sprawami wizualizacji, powstających i zanikających wizji, rolą wyobraźni, jaką
zajmuje ona w tym procesie. Parapsychologowie i inni poważni badacze tych
zjawisk ostrzegają przed wieloma niebezpieczeństwami mogącymi zakłócić zdrową,
normalną psychikę człowieka. Trzeba zachować więc szczególną ostrożność, kiedy
sami próbujemy doświadczać tych paranormalnych zjawisk za pomocą naszej
podświadomości, używając różnych technik, przeważnie nam nieznanych, bez
odpowiedniego wstępnego treningu, za nauczyciela mając jedynie książkę.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
3/2017
POSTRZEGANIE
POZAZMYSŁOWE
- WIZUALIZACJA – cz. III
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
4, 2017
Zdolność kontrolowanego
postrzegania pozazmysłowego, wejście w stan receptywny, nawiązywanie kontaktu z
podświadomością, można wykształcić głównie poprzez długotrwałą praktykę oraz
dzięki zapanowaniu nad umysłem i emocjami.
Kiedy się to osiągnie, najskuteczniejszym sposobem rozwijania właściwości
paranormalnych i uzdrowicielskich jest systematyczne ich praktykowanie. Tę znaną
i oczywistą prawdę wielokrotnie powtarzam słuchaczom na prowadzonych przeze mnie
kursach bioterapii. Podstawę sukcesu w tej dziedzinie stanowi bowiem głównie
praktyka.
Najpierw poprzez wykonywanie wielu
ćwiczeń staramy się stworzyć kanał łączności pomiędzy świadomością a
podświadomością. Następnie możemy uczyć się kontrolowanego uzyskiwania
dostępu do informacji pozazmysłowych będących w zasięgu możliwości poznawczych
umysłu nieświadomego.
Jest wiele metod i narzędzi
ułatwiających wypracowanie odpowiednich zdolności w zakresie wizualizacji. Dużo
ludzi zastanawia się od czego zacząć?
Osobiście proponuję zacząć od praktyki koncentracji, a następnie ćwiczyć się w
wizualizacji.
Jak twierdzą naukowcy, umysł jest giętki i plastyczny, ulega przemianie, a temu
przekształceniu służy np. medytacja lub inne ćwiczenia jogiczne. Na Wschodzie
uważa się, że poprzez medytację umysł oczyszcza się i stabilizuje, głównie
dzięki skupieniu (koncentracji) i praktyce uważności.
Pędzące myśli
Kiedy rozpoczynamy medytację lub
praktykę koncentracji, często możemy zaobserwować pędzące jak nigdy przedtem
myśli i wyobrażenia. Znaczy to tylko tyle, że jesteśmy ich bardziej świadomi i
nie powinniśmy się tym przejmować. Jeżeli nie będziemy ich analizować, podążać
za nimi, to umysł wyciszy się sam, a koncentracja będzie stabilniejsza.
Pojawiające się myśli i emocje, jak samoistnie powstały, tak rozpuszczą się w
przestrzeni umysłu, jeżeli pozostawimy je w spokoju. Mistrzowie nauczają, że
myśli są jak wiatr – przychodzą i odchodzą.
Umysł potrzebuje spokoju, ciszy i równowagi
Pamiętajmy więc, że w medytacji lub
praktyce koncentracji, tak jak w życiu, potrzebujemy spokoju, ciszy i równowagi.
Jeżeli chodzi o sam umysł, to nie powinien być zbyt napięty lub nadmiernie
skoncentrowany, gdyż może to wywołać w nas niepokój albo rozdrażnienie. Jeżeli
jesteśmy zbytnio spięci lub pochłonięci problemami, wtedy najczęściej tracimy
koncentrację, a w konsekwencji wystąpi wiele trudności i przeszkód w samej
praktyce medytacji. Będziemy się raczej zmagać z praktyką, a to nigdy nie
przyniesie spodziewanych efektów. Niestety, tak się dzieje w wielu przypadkach.
Kiedy z kolei umysł jest zbytnio rozluźniony, możemy odczuć senność lub ulec
rozproszeniu. Istnieje pełna zgodność wśród nauczycieli, że jeżeli stworzymy
sprzyjające warunki w swoim ciele i otoczeniu– automatycznie pojawi się
medytacja.
Praktyka koncentracji
Na Wschodzie uważa się że podstawową
cechą tego typu praktyki jest „jednoupunktowienie” umysłu, czyli koncentracja na
stałym obiekcie (medytacja z podporą, na przykład świętym obrazkiem, tybetańską
sylabą „A”).
Zasada takiej medytacji jest prosta – w pierwszej kolejności jej obiekt podlega
oglądowi i umysłowej analizie, następnie umysł praktykującego skupia się na
obiekcie w jednopunktowej medytacji stabilizującej i wyciszającej zarazem.
Umysł skupiony na czymś jednym nie podąża za innymi pojawiającymi się
myślami czy obiektami, przez co nie ulega rozproszeniu. Kiedy
angażujemy się w praktykę koncentracji, staje się coraz sprawniejszy, mniej
rozkojarzony, a co najważniejsze, medytujący ma go coraz bardziej pod kontrolą.
Dzięki tym ćwiczeniom jesteśmy w stanie skupić całą uwagę i energię na
przedmiocie.
Taka stabilność umysłu umożliwia także medytującemu duchowy rozwój oraz
przybliża osiągnięcie autentycznego wglądu w ostateczną naturę rzeczywistości.
Jednopunktowe skupienie
Bardzo ważną umiejętnością jest
wypracowanie w sobie zdolności jednopunktowego skupienia czyli zwracania uwagi w
pewnym, ściśle określonym przez nas kierunku. Koncentrując się intensywnie na
przedmiocie materialnym, tworzymy jakby jego duplikat, fantom lub wręcz
„astralną replikę.” Ta koncentracja musi być tak silna i zupełna, by uwaga nie
uciekała wbrew naszej woli od przedmiotu lub obiektu, na który ją zwróciliśmy.
By po prostu nie przeskakiwała na inne przedmioty i wrażenia. Jak podkreślają
nauczyciele, w praktyce koncentracji najważniejszą rzeczą jest umiejętność
skupienia umysłu i utrzymywania go wyłącznie na jednej rzeczy, miejscu czy
wyobrażeniu. W jodze i innych tradycjach ezoterycznych, by ten cel osiągnąć,
wypracowano różne metody i techniki.
Ćwiczenie I
Usiądź wygodnie na krześle lub w fotelu i pozwól, by całe Twoje ciało powoli
się odprężyło. Oddychaj równo, głęboko i spokojnie, poczekaj, aż oddech
wyreguluje się sam. W ten prosty sposób odnalazłeś swój naturalny rytm oddechu,
będący w tradycji dalekowschodniej energią i siłą łączącą ciało i umysł.
Naturalny sposób oddychania jest niewyczerpanym źródłem życiodajnej energii.
Następnie wyobraź sobie, na przykład na czole lub między brwiami, świetlisty
punkt, albo umieszczoną na wysokości oczu, w odległości około `1 – 1.5 metra.
buddyjską świętą sylabę (np. sylabę A) i utrzymuj to skupienia przez pięć,
dziesięć lub piętnaście minut. Kontynuuj ćwiczenie przez kilkanaście dni.
Wbrew pozorom nie jest ono takie
łatwe. Musisz jednak tego spróbować, by powściągnąć i ujarzmić rozbiegany umysł.
Inna metoda polega na delikatnym skupieniu umysłu na dowolnym przedmiocie
znajdującym się poza ciałem. Na początku sesje powinny być krótkie,
kilkuminutowe z czasem można je wydłużyć.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
4/2017
POSTRZEGANIE
POZAZMYSŁOWE
- WIZUALIZACJA – cz. IV
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" nr
5, 2017
Na ogół uważa się, że
wizualizacja jest już częściowo rozkodowaną informacją, która ma formę i kształt
oraz przestrzenny wymiar. Może być odbierana poprzez oczy lub tzw. trzecie oko i
m.in. dzięki dwóm bardzo subtelnym kanałom „wizyjnym” (łączącym serce, umysł i
oczy). Wizualizacja zjawisk energetycznych, postrzeganie aury wykorzystuje się
m.in. w diagnozie i terapii, jaką stosują uzdrowiciele i bioenergoterapeuci.
Manifestuje się ona jako wizja-obraz w przestrzeni naszego wyjątkowo subtelnego
„umysłu świadomości” lub wyobraźni.
Nie ma wątpliwości, że poprzez
systematyczny trening da się wyćwiczyć, a nawet zmienić własny umysł. Jest on
giętki i plastyczny, dlatego może ulec przemianie, a temu przekształceniu służą
medytacja, praktyka koncentracji lub inne odpowiednie ćwiczenia jogiczne.
Wizualizacja
Wizualizacja jest umiejętnością tworzenia różnorodnych obrazów
mentalnych w mózgu (umyśle) na podstawie uprzednio widzianych fizycznych obrazów
rzeczywistości postrzeganej przez zmysły człowieka.
Uważa się też, że wizualizacja jest
bardzo pomocna w rozwoju świadomości, koncentracji i jasności umysłu. Jak już
pisałem w poprzednim numerze, tradycyjne ćwiczenia pozwalające wyćwiczyć te
umiejętności rozpoczynają się zwykle od praktyki koncentracji. Może to być
skupieniu wzroku i umysłu na symbolicznej literze np. tybetańskiej sylabie „A”,
potem na różnych innych symbolach, obrazach, mandalach lub bóstwach. Posiadają
one charakterystyczną formę i ornamentykę oraz właściwości. Osobom o bardziej
świeckim podejściu proponuję pięciocentymetrowe, wycięte z kartonu, żółte lub
turkusowe kółko umieszczone na wysokości oczu w odległości około `1 – 1.5 metra.
Ale może to być też inny przedmiot. Pamiętajmy, by przez dłuższy czas ćwiczyć
skupienie na tym samym obiekcie.
Ćwiczenie
Usiądź w pozycji medytacyjnej.
Rozluźnij ciało i umysł. Pozwól myślom i emocjom, wszystkim wyobrażeniom,
przychodzić i odchodzić, bez chwytania i bez lgnięcia do nich. Następnie
skoncentruj silnie wzrok na owym kółku i utrzymuj to skupienie przez kilka czy
kilkanaście minut. Staraj się być przez cały czas zrelaksowany i w razie
potrzeby rozluźniaj mięśnie wokół oczu tak, by wzrok był miękki i uważny
zarazem. Ćwicz przez kilkanaście dni, aż zauważysz pewne oznaki powodzenia w
praktyce. Na początku ćwiczenia skup się na formie i barwie przedmiotu. Po
pewnym czasie obraz, na którym skupiałeś uwagę w naturalny sposób zaistnieje i
utrwali się w Twoim umyśle. W pewnym sensie zacznie już żyć w Twojej
świadomości. Po paru tygodniach praktyki można zmienić barwę naszego kółka na
inną, np. zieloną czy niebieską.
Wyższa świadomość
Ucząc się wizualizacji, nie tylko
stajemy się bardziej uważni i czujni, ale rozwijamy też wyższą świadomość. Z
czasem być może odkryjemy wielki potencjał naszego umysłu oraz to, że umysł może
być naszym najlepszym przyjacielem. Wizualizacja i wyobraźnia są w pewien sposób
do siebie podobne. Wyobraźnia jest jak pamięć, czasami określa się ją jako
projekcję psychiczną. Poprzez praktykę koncentracji i ćwiczenia związane z
wizualizacją uruchamiamy tzw. świadomość wizualizacyjną. Ten
rodzaj świadomości pozwala koncentrować energię myślokształtu w różnych
częściach ciała, nadawać jej określony np. oczyszczający lub leczniczy
charakter. . Umiejętność ta wykorzystywana jest od dawna w bioenergoterapii,
uzdrawianiu czy tzw. chirurgii fantomowej. Wykorzystywana na wyższych poziomach
świadomości (ciała subtelne) pozwala uwolnić napięcia wywołane przez emocje,
stres itp. Wizualizacja jest bardzo pomocna w skierowaniu energii i siły
tak, by pozytywnie wpływały na umysł, rozwijając go i wzmacniając.
Pamiętajmy jednak, że energia psychiczna uzyskana dzięki wizualizacji jest
bardzo potężna, jeśli jednak nie spożytkujemy jej konstruktywnie, może przynieść
wiele szkody, wywołać lęk, agresję lub inne negatywne stany umysłu.
Ćwiczenie wyobraźni
Usiądź wygodnie na krześle lub
fotelu. Zrelaksuj ciało i umysł, ale nie rozpraszaj się zbytnio.
Wybierz sobie jakiś prosty, znany
Ci przedmiot. Może to być jabłko, filiżanka, długopis lub cokolwiek. Weź go do
ręki, skoncentruj na nim wzrok i zapamiętaj ów przedmiot najdokładniej, jak
potrafisz. Następnie zamknij oczy i odtwórz jego obraz w swojej wyobraźni. Nie
będziesz miał z tym żadnych problemów. Każdy człowiek potrafi sobie coś
wyobrazić.
Dalej, jak sugeruje wiele
autorytetów, obracaj wybranym obiektem(przedmiotem) w myślach i obserwuj go
mentalnie z różnych stron. Postaraj się zapamiętać wszystkie jego szczegóły oraz
przestrzeń i światło.
Przywołuj ten obraz przez kilka
lub kilkanaście dni, a spostrzeżesz, że jego mentalny wymiar staje się coraz
wyraźniejszy. Z czasem zmień obiekt na inny, równie prosty.
Następnie spróbuj urozmaicić
ćwiczenie i wyobrazić sobie twarze osób, które znasz, ich barwę głosu, mimikę, a
następnie ubiór, ruchy ciała itp…
Innym dobrze znanym doskonałym
ćwiczeniem rozwijającym postrzeganie pozazmysłowe jest aktywny proces
przywoływania wspomnień, przeobrażanie negatywnych w pozytywne, a także
budowanie zdrowego i szczęśliwego wizerunku swojej przyszłości.
W tego rodzaju ćwiczeniach staraj się
tworzyć wizje kompletne i możliwe do zrealizowania. Z czasem zaangażuj w ich
budowę wszystkie pięć zmysłów.
Kiedy osiągniesz w tych ćwiczeniach pewną biegłość, możesz spróbować wykorzystać
swoją wyobraźnię, aby udać się w tak zwaną podróż astralną. Pewne techniki
postrzegania pozazmysłowego pozwalają wprawnemu wizjonerowi świadomie dotrzeć w
odległą przeszłość, a nawet przyszłość.
Kontrola umysłu - zbalansowana równowaga mentalna
Dodatkowo trzeba nauczyć się tak
balansować umysłem, by utrzymać równowagę mentalną i pozwolić wizji oraz innym
informacjom ze sfery pozazmysłowej, rozwinąć się w sposób naturalny. Ten stan
umysłu często określa się zbalansowaną równowagą mentalną.
Trudno zdefiniować go precyzyjnie, ponieważ dla każdego praktykującego jest to
odczucie indywidualne i subiektywne.
Najogólniej można powiedzieć, że
chodzi o to, żeby umysł odbierający wizję lub inne informacje ze sfery
pozazmysłowej nie wypierał ich z pola świadomości, ale spokojnie i z uwagą je
obserwował, bez prób analizy i oceny.
Nie ma wątpliwości, że należy nie
tylko eksperymentować, ale trzeba też koniecznie nauczyć się samoobserwacji oraz
umiejętności postrzegania własnych błędów i niedoskonałości.
Z czasem dojdziemy do takiej wprawy,
że będziemy doskonale wiedzieć, jakie działania mentalne musimy podjąć, a jakich
zaniechać, by określone wizje podtrzymać, a nawet nimi kierować.
Tę umiejętność na podobnych zasadach
wykorzystuje się również w magii ceremonialnej, wróżbiarstwie i jasnowidzeniu.
Pamiętajmy też, że nasze stany –
fizyczny, emocjonalny i intelektualny mogą mieć znaczący wpływ na przebieg sesji
i jej pozytywny rezultat. Kiedy jesteśmy zmęczeni i rozdrażnieni, odczuwamy
niepokój, ból lub inne dolegliwości, trudno nam się skoncentrować, wtedy lepiej
odłożyć ćwiczenia.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar"
5/2017
MEDYCYNA XXI WIEKU
Człowiek - zdrowie - natura
Jerzy Strączyński "Czwarty Wymiar" 08.2016
W Europie i na świecie można
zauważyć coraz większe zainteresowanie naturoterapią, medycyną energetyczną,
bioenergoterapią i wszystkim tym, co w sposób naturalny pozytywnie wpływa na
nasze zdrowie i samopoczucie.
Coraz lepiej rozumiemy, jakie
znaczenie ma oddziaływanie świata przyrody na jakość życia i jego długość. Nie
traktujemy środowiska naturalnego już tylko jako źródła surowców i minerałów,
lecz widzimy coraz wyraźniej, że kiedy zakłócamy równowagę w przyrodzie, ma to
niekorzystny wpływ na zdrowie i psychikę człowieka. Nie ma wątpliwości, że nie
jesteśmy samowystarczalni, tylko biologicznie powiązani ze światem przyrody i
miejscem, w którym przebywamy. Warto mieć tego świadomość, ale niestety dzieje
się inaczej. Wiele osób nie czuje mentalnej relacji ze światem przyrody.
Odpowiedzią na to jest medycyna holistyczna.
Charakteryzuje się
całościowym podejściem do życia i zdrowia oraz przywiązują wielką wagę do
zjawisk energetycznych w biosferze i organizmie człowieka.
Związany z nią ruch propagujący
zasady zdrowego życia ciągle się rozwija i staje się jakby nową, bardziej
humanistyczną filozofią leczenia. Ponieważ stan zdrowia ciągle się zmienia,
dlatego trzeba o nie zadbać i troszczyć się nieustannie.
Wielu ludzi zajmujących się pracą z
energią od dawna twierdzi, że w wymiarze pola energii Ziemi relacje
energetyczne pomiędzy światem przyrody a społecznością ludzką zostały poważnie
naruszone.
Jak wiemy, przyczyn wielu chorób
można również szukać w powszechnym skażeniu środowiska naturalnego oraz fatalnym
sposobie odżywiania. Zanieczyszczenie wody i powietrza powoduje trwałą
degradację gleby.
Innymi ważnymi przyczynami złego
stanu zdrowia są: niehigieniczny tryb życia, spożywanie nadmiernych ilości
tłuszczów nasyconych, mięsa, cukru, brak wiedzy o zasadach łączenia pokarmów
oraz palenie papierosów i nadużywanie alkoholu.
Medycyna bliżej natury
Warto więc się
zastanowić, jak zastosować oryginalne, naturalne systemy medyczne, które już od
kilku tysięcy lat wykorzystują z powodzeniem prawa przyrody i ekologię jako
metody leczenia.
Obecnie, w czasie kiedy wzrasta
zagrożenie zaburzenia środowiska naturalnego, w jakim żyje człowiek, rozwój
metod zapobiegawczych i ochronnych oraz zbliżenie medycyny do natury
wydaje się działaniem społecznie uzasadnionym i zdroworozsądkowym.
Kiedy spojrzymy na
ludzkie zdrowie w szerszej perspektywie, jawi się nam ono jako całość
złożona z ciała, umysłu i duszy. Takie podejście do spraw zdrowia i
leczenia określane jest jako holistyczne. Wszystkie części ciała, jego organy,
tkanki i komórki powinny stanowić współpracującą z sobą harmoniczną całość.
Równowaga w organizmie zwana jest homeostazą. Taki
stan, w którym procesy życiowe mogą przebiegać bez widocznych trudności,
określany jest jako zdrowie.
Poziom fizycznego ciała
Na poziomie
fizycznym jednym ze sposobów, w jaki organizm ludzki stara się zachować
homeostazę, jest utrzymywanie zrównoważonego bilansu kwasowo-zasadowego, na
który niebagatelny wpływ mają nasz sposób odżywiania oraz prawidłowe
funkcjonowanie układu immunologicznego.
W dalszej kolejności ważne jest, by
nasz układ pokarmowy, a szczególnie żołądek i jelito cienkie, spełniały
właściwie swoje funkcje w procesie trawienia i przyswajania z pożywienia
wszystkich potrzebnych substancji odżywczych. Istotne jest również utrzymywanie
w normie wydalania substancji toksycznych.
Poziom energetyczny
Zdrowie i dobre samopoczucie
jest również uzależnione od zasobów energii witalnej, poziomu jej wibracji, jaką
posiada dana osoba oraz jej prawidłowego (bez przeszkód i bloków) przepływu w
systemie energetycznym. W tym układzie bardzo ważną rolę odgrywa psychika
człowieka. Wszystkie zewnętrzne okoliczności, zdarzenia sprzyjające powstawaniu
uczuć i emocji pozytywnych zwiększają poziom energii witalnej. Sytuacje
powodujące stres lub dyskomfort psychiczny działają zdecydowanie odwrotnie i
mogą doprowadzić do osłabienia lub wyczerpania energii życiowej oraz do choroby.
Poziom psychiczny
W tradycyjnej medycynie
dalekowschodniej znaczącą rolę w procesie leczenia przypisuje się też ludzkiej
świadomości, zarówno medyka, lekarza, jak i samego pacjenta. Na tej zasadzie
bazują różne metody i techniki uzdrawiania i samoleczenia.
Na poziomie psychicznym
powinno się zadbać, by myśli, emocje i uczucia oraz relacje rodzinne i
zewnętrzne były zrównoważone i konstruktywne. Wtedy stan taki można określić
jako zdrową jedność ciała, umysłu i ducha.
Te nowe kierunki zdobywają we
współczesnym świecie coraz więcej zwolenników. Pokazują, jak każdy człowiek może
poprawić własne zdrowie i samopoczucie oraz w jaki sposób może być włączony w
proces leczniczy o wielopłaszczyznowym charakterze.
Ludzie stosujący podstawowe zasady
medycyny naturalnej twierdzą, że czują się zdrowsi mają nie tylko lepsze
samopoczucie , ale również lepszy wgląd w siebie, co pomaga im odmienić swoje
życie.
Poziom duchowy
Nie jesteśmy
ograniczeni do świata materialnego i nie wszystko we wszechświecie można
wyjaśnić naukowo. Istnieją rzeczywistości, które przekraczają poznanie zmysłowe,
intelektualne czy rozumowe. Rzeczywistość duchowa istnieje, mimo, że ma
charakter niematerialny. Wpływa na świat przyrody, na każdą żywą istotę, w tym
również zdrowie człowieka.
Dla wielu ludzi wiara jest
nieodłączną częścią życia, umożliwia rozwój duchowy, połączenie tego, co
transcendentalne z tym, co immanentne. Wiara i modlitwa uzdrawia, tak twierdzą
ludzie praktykujący.
To najsubtelniejsze
połączenie z najczystszą duchowa naturą, czystą formą energii, ma też wielki
potencjał uzdrawiania na wielu poziomach.
Wrodzone mechanizmy obronne
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że
czynniki chorobotwórcze nie zawsze wywołują chorobę. Przeciwdziałają im
istniejące w ciele człowieka wrodzone mechanizmy obronne. Powinniśmy jednak
pamiętać, że te wrodzone mechanizmy mogą być osłabione i źle funkcjonujące, mogą
też być skutecznie wzmacniane. Krytyczne momenty przeważnie nadchodzą wtedy,
kiedy jesteśmy osłabieni fizycznie lub psychicznie.
Proces chorobowy można odwrócić
Choroba w systemach orientalnych jest
na ogół wyrazem zachwianej wewnętrznej równowagi energetycznej lub zaburzonej
równowagi między organizmem a środowiskiem. Może też być pewnego rodzaju
ostrzeżeniem, że wybrany przez daną osobę sposób życia lub odżywiania
uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie organizmu.
W medycynie
naturalnej, energetycznej, bioterapii i samouzdrawianiu przeważa pogląd, że
proces chorobowy da się odwrócić lub przerwać w prawie każdym momencie, a powrót
do zdrowia może być bardzo szybki. Niemniej choroba to dość skomplikowany proces
i równie dobrze może też trwać bardzo długo.
W wielu krajach powstały liczne
ośrodki prowadzące badania i propagujące zdrowe zasady medycyny naturalnej i
makrobiotyki. Istnieją tysiące sklepów sprzedających zdrową żywność. Jak
wykazało wielowiekowe doświadczenie, stosowanie tej praktycznej wiedzy pozwala
zachować długowieczność w harmonii z samym sobą, środowiskiem zewnętrznym i
naturą. .
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 8/2016
DROGA DO UZDRAWIANIA
Bioterapia i tradycja Bon
Klementyna Musurowicz "Czwarty Wymiar" 09.2016
Z wykształcenia uniwersyteckiego jest historykiem, z zamiłowania historykiem sztuki, a z predyspozycji, wrażliwości i umiejętności uzdrowicielem i nauczycielem.
Już we wczesnej młodości fascynowała go ezoteryka i wszelkiego rodzaju zjawiska paranormalne, jednak nigdy nie myślał, że w przyszłości zaowocuje to nauką i praktyką w tym zakresie.
W drugiej połowie lat 80.
ubiegłego wieku zainteresował się uzdrawianiem, bioterapią oraz medytacją. To
spowodowało przerwanie studiów doktoranckich z historii sztuki.
Przypadkowo był obserwatorem zabiegu bioterapeutycznego, jaki wykonywał Andrzej
Lisiak - znany uzdrowiciel i bioterapeuta, zajmujący się również jogą.
Obserwacja jego pracy zafascynowała Jerzego Strączyńskiego do tego stopnia, że
zaczął zgłębiać tajniki tej dziedziny. Zbierał wszelką dostępną literaturę na
ten temat, a po jakimś czasie przez kilka lat często asystował A. Lisiakowi przy
zabiegach.
To było nie tylko inspirujące doświadczenie, ale również czas nauki. Od niego -
jak wspomina - nauczył się najwięcej, ale z uwagą obserwował też pracę innych
bioterapeutów.
- Już
wtedy czułem w dłoniach i opuszkach palców energię – opowiada – a nawet wydawało
mi się, że czasami widzę również białą, opalizującą mgiełkę wokół ramion i
głowy. Jednak nawet wówczas nie myślałem, że ezoteryką i bioterapią będę
zajmował się kiedykolwiek zawodowo.
Pierwszy biozabieg
Pierwszy
raz wykonał bioza bieg niespodziewanie, niejako z konieczności, na polu
namiotowym w Hiszpanii. Jedna z wczasowiczek doznała tak silnego ataku migreny,
że nie mogła wstać i chodzić, a do miasta było daleko i żadnego lekarza w
pobliżu. Wtedy zrozumiał, że powinien spróbować jej pomóc. Wykonał kilkanaście
ruchów wokół jej głowy, by zdjąć nadmiar blokującej energii i o dziwo,
natychmiast pomogły. Na polu namiotowym zrobiło się o tym głośno i od tego czasu
codziennie przychodzili do niego wczasowicze potrzebujący pomocy.
Po tych
nieśmiałych początkach kontynuował naukę, m.in. ukończył kilkumiesięczny kurt
bioterapii prowadzony przez Ryszarda R. Ulmana w Zakładzie Doskonalenia
zawodowego, a potem rozpoczął praktykę terapeutyczną, aż wreszcie bioterapią
zaczął zajmować się zawodowo.
W
tym czasie poznał Lecha Emfazego Stafańskiego i wielu ludzi związanych z
warszawskim środowiskiem psychotronicznym, m.in. Jerzego Rejmera, Pawła
Połoneckiego, Lecha Borca, Ryszarda Tomaszewskiego, Marka Kalwodę, Marka
Pilkiewicza.
W
1990 roku został członkiem założycielem Polskiego Stowarzyszenia Bioterapeutów
BIOPOL, a potem był jego wieloletnim wiceprezesem.
Współpraca z lekarzami
Swoją bioterapeutyczną pracę zawodową rozpoczął w 1991 roku w zakładzie
Doskonalenia Zawodowego w Warszawie, gdzie przez wiele lat przyjmował, także
wraz z lekarzami Lechem Rz. I Sławomirem K., którzy wspierali go i jego
podopiecznych radą, wiedzą i medycznym doświadczeniem. – Ja uczyłem się od nich,
oni z kolei poznawali, czym tak naprawdę jest bioenergoterapia. Na tej
współpracy korzystali wszyscy, ale najbardziej chorzy.
To między innymi dzięki pomocy
tych lekarzy miał wiele potwierdzonych medycznie przypadków uzdrowień. W tym
czasie wielu bioenergoterapeutów współpracowało z lekarzami. Niestety okres tej
współpracy trwał tylko przez parę lat. Świat medyczny nie akceptował jej i
lekarze musieli się wycofać.
Wszystkich wybitnych
bioterapeutów łączyła w tamtym czasie ogromna pasja i niespotykana kreatywność
oraz poczucie misji – przypomina Jerzy Strączyński –
Dar uzdrawiania, którym obdarzyła ich
natura, przerodził się w powołanie, by ulżyć potrzebującym w cierpieniu i
chorobie. Tak naprawdę uzdrawianie było i jest ich misją życiową. Niektórzy z
nich nie żyją, ale pamięć o nich zachowała się w sercach ich przyjaciół i
wdzięcznych pacjentów.
Podróż do Indii
Od czasu, kiedy
zaczął zgłębiać tajniki bioterapii, zrozumiał też, że trzeba solidnie i
systematycznie pracować nad sobą, by móc skutecznie działać na wyższych
poziomach energetycznych.
Od tego też czasu wiele uwagi poświęcał własnemu rozwojowi, jodze i medytacji. Z
inspiracji Andrzeja Lisiaka odbył dwukrotnie podróż do hinduskich Abramów (1989
i 1991).
Ponieważ z wykształcenia jest historykiem, wcześniej zapoznał się z filozofią
indyjską i historią religii tego kraju. Miał też pewną wiedzę ogólną na temat
buddyzmu i roli, jaką odegrał nie tylko w Indiach, ale również w Tybecie.
Zafrapowała go mądrość Wschodu.
Jednak dopiero będąc osobiście w Indiach, fizycznie odczuł, że znalazł się pod
bezpośrednim wpływem wielce zróżnicowanej kultury i duchowości. W czasie pobytu
w aśramie wyciszył się i nauczył podstaw medytacji. Zwiększyła się przejrzystość
i stabilność jego umysłu, a także umiejętność głębokiego skupienia. Był też
świadkiem wielu niezwykłych zdarzeń, które wprawiły jego europejski umysł w
wielkie zakłopotanie.
– W aśramie, w trakcie wielogodzinnych medytacji, nauczyłem się w znacznym
stopniu kontrolować emocje i szkodliwe nawyki – wspomina.
– To tam doświadczyłem samego siebie na głębszym, duchowym poziomie.
Sny
Po powrocie z Indii wszystko
potoczyło się bardzo szybko. Pojawiło się wiele przedziwnych snów, które dopiero
po latach uzmysłowiły mu, że wskazywały na poważne zmiany w jego życiu. W jednym
z nich śnił, że drewniany średniowieczny statek, którym płynął w czasie potężnej
burzy, zaczął tonąć, a on utrzymywał się na powierzchni wzburzonego morza,
trzymając się kawałka kłody. Czuł, że długo nie utrzyma się na powierzchni i
niebawem utonie. Ogromne fale zalewały go, a woda wdzierała się do płuc. Wtedy
niespodziewanie poczuł delikatnego, jakby matczynego klapsa, któremu towarzyszył
powiew ciepłego wiatru. Ów wiatr nie tylko uspokoił wzburzone morze, ale
popchnął go w kierunku lądu i piaszczystej plaży. Był uratowany, a kiedy
podniósł głowę, zobaczył w oddali na piasku przepiękny, ogromny i przedziwny za
razem starożytny pałac, zupełnie nie w stylu europejskim. Obudził się, ale nie
mógł odnaleźć w swojej pamięci podobnej, tak okazałej budowli.
Spotkanie z Dalajlamą
O kilku miesiącach poznał Magurę,
czyli Macieja Góralskiego, adiunkta w Muzeum Azji i Pacyfiku. To on
zainteresował Jerzego Strączyńskiego buddyzmem tybetańskim, sprawił, że zaczął
uczestniczyć w naukach i treningach medytacyjnych prowadzonych przez lamów z
różnych buddyjskich tradycji oraz zgłębiać wiedzę buddyjską.
To właśnie dzięki życzliwości
Macieja Góralskiego przez tydzień brał udział w obsłudze wizyty Jego
Świątobliwości XIV Dalajlamy w Polsce, która miała miejsce w 1993 roku.
– To był moment zwrotny w moim
życiu – opowiada bioterapeuta. – Spotkanie z Dalajlamą i kilkudniowe przebywanie
w polu energii Jego Świątobliwości, przepełniony wibracjami miłości i
współczucia, bezpośrednie przekonanie się, jakie poziomy urzeczywistnienia
duchowego są możliwe, utwierdziło mnie w życiowych wyborach. Wtedy też
poczułem wyraźnie swój naturalny, bardzo silny związek z naukami buddyjskimi, a
także naturalny przekaz doświadczenia, jaki płynie od Mistrza do ucznia.
A kiedy zobaczył pierwszy raz
na fotografii zamek w Potali, w którym mieszkali Dalajlamowie, wtedy uzmysłowił
sobie, że to ten sam ze snu, tylko posadowiony na wzgórzu, a nie na pisaku.
Rdzenny nauczyciel
Drugą bardzo ważną datą był w jego
życiu rok 1996. Wtedy to pierwszy raz na treningu medytacyjnym J. Strączyński
spotkał, jak się później okazało, swojego rdzennego nauczyciela, lamę Tenzina
Wangyala Rinpocze – mistrza dzogczen z tradycji Bon, najstarszej duchowej
tradycji Tybetu. I to spotkanie poprzedził sen, w którym pojawiło się wiele
kolorowych, małych flag rozwieszonych na sznurach, takich na jakich rozwiesza
się bieliznę.
Dopiero później uświadomił
sobie, że symbolizowały one buddyjskie flagi modlitewne.
Tenzin Wangyal Rinpocze
założył w Polsce Ligmincha Polska (dawniej Związek Garuda) z siedzibą w Wildze,
będący filią znajdującego się w Stanach Zjednoczonych Instytutu Ligmincha,
organizacji powstałej w celu kultywowania i praktykowania starej i oryginalnej
kultury tybetańskiej oraz duchowej tradycji Bon.
Bioterapeuta jest jego uczniem
i praktykuje medytację w tej tradycji.
– Chciałbym jednak wyraźnie zaznaczyć, że nie jestem zamknięty na inną wiedzę
czy też inne nauki duchowe, a tradycja chrześcijańska jest mi szczególnie bliska
– podkreśla w czasie naszej rozmowy.
Uzdrawianie i nauczanie
Uważa, że każdy człowiek jest twórcą
okoliczności swojego życia i sam kreuje większość swoich doświadczeń, dlatego
też wiele uwagi poświęca rozwojowi własnemu.
– W mojej pracy zawodowej znajomość
dalekowschodnich systemów medycznych jest bardzo pomocna, ponieważ
charakteryzują się one holistycznym podejściem do życia i zdrowia oraz
przywiązują wielką wagę do zjawisk energetycznych w biosferze i organizmie
człowieka – wyjaśnia.
Już od ponad dwudziestu pięciu
lat zajmuje się medycyną energetyczną, bioenergoterapią, uzdrawianiem i innymi
dziedzinami pokrewnymi.
Od 1992 roku prowadzi wielostopniowe
kursy i szkolenia oraz warsztaty doskonalące w zakresie profesjonalnej
bioenergoterapii. Na warsztatach kursanci doskonalą swoje umiejętności,
poszerzają wiedzę z zakresu medycyny energetycznej, uzdrawiania falowego i
kwantowego oraz działań w zakresie tzw. Chirurgii fantomowej.
Przekazuje im głównie wiedzę
praktyczną i techniki, które wypracował i sprawdził w swojej praktyce. W czasie
wielu lat działalności uzdrowicielskiej eksperymentował z wieloma metodami
terapeutycznymi i ma praktyczną ich znajomość. Jak każdy profesjonalnie
pracujący bioterapeuta, potrafi też przewidzieć skutki owych działań.
W ostatnich latach zajął się
przede wszystkim nauczaniem i pisaniem.
– Chcę przekazać swoją wiedzę młodszym pokoleniom, aby służyła
potrzebującym – mówi. – Kilka lat temu zdecydowałem, że zaprzestaję konsultacji
indywidualnych i poświęcam się wyłącznie nauczaniu, prowadzeniu kursów i
warsztatów dla bioterapeutów zaawansowanych, pisaniem książek i artykułów oraz
pracą nad osobistym rozwojem. To plan na dalszy ciąg mojego życia.
Warto
wspomnieć, że przez wiele lat Jerzy Strączyński prowadził także zajęcia
dydaktyczne z przedmiotu medycyna naturalna dla studentów Wydziału
Pedagogicznego, specjalność: edukacja zdrowotna i promocja zdrowia w Wyższej
Szkole Pedagogicznej w Bydgoszczy i Wyższej Szkole Humanistycznej w Pułtusku.
Jest też autorem dwóch książek
„Od szamanizmu do bioterapii” oraz „Uzdrawianie. Tradycja i współczesność.” Od
lat współpracuje z miesięcznikiem „Czwarty Wymiar”
Klementyna Musurowicz
Czwarty Wymiar 09/2016

MEDYCYNA XXI WIEKU
PARADYGMAT HOLISTYCZNY
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 11.2015
Medycyna XXI wieku
Coraz częściej pojawiają się opinie, że medycyna XX wieku była „biochemiczna”, co przyniosło niebywały jej rozwój, ale i szereg problemów nie do rozwiązania nawet przez najbogatsze państwa. Mówi się też jednocześnie, że medycyna XXI wieku prawdopodobnie będzie energetyczną (inaczej „wibracyjną”), opartą na nowym paradygmacie zwanym „holistycznym”, w odróżnieniu od klasycznego podejścia mechanistycznego, obarczonego błędem redukcjonizmu.
Można też coraz częściej zaobserwować, i to nie tylko wśród naukowców, pojawiające się opinie, które w znacznej części kwestionują dotychczasowy, naukowy obraz świata, a zwłaszcza
obowiązującą biochemiczną koncepcję życia.
Podejrzewa się, że pomylono jedną z możliwych form, w jakich przejawia się życie (czyli istnienie procesów biochemicznych odróżniających materię ożywioną od nieożywionej), z ukrytą
istotą życia, która ma zupełnie inny charakter.
Polski wybitny uczony, twórca bioelektroniki ks. prof. Włodzimierz Sedlak, jedną z książek zatytułował
"Życie jest światłem". Niektórzy twierdzą, że gdyby jego teorie sprawdziły się, mielibyśmy bez wątpienia do czynienia z rewolucją w świadomości zbiorowej, być może większą od kopernikańskiej. Wymusiłoby to konieczność dokonania istotnych zmian między innymi w naukach stosowanych, także i w medycynie.
System energetyczny człowieka – terapia energetyczna
Pierwotną energią człowieka jest tzw. energia rodowa. W taoizmie uważa się, że powstaje ona w momencie poczęcia i jest wynikiem połączenia dwóch aspektów biegunowo połączonej energii męskiej i żeńskiej pochodzących od naszych rodziców. Miejscem kumulacji tej ważnej dla życia i rozwoju energii są nerki. Wydaje się, że właśnie dlatego nerki utrzymują podwójny biegunowy charakter i stanowią podstawę dla dwóch typów lub korzeni
jin po matce i jang po ojcu.
W medycynie energetycznej (wibracyjnej) i bioenergoterapii jak już wcześniej wielokrotnie pisałem,
podstawowym obszarem działania jest system energetyczny człowieka zwany też matrycą wibracyjną.
Celem, jest przywrócenie porządku w tym systemie, ponieważ jedynie uporządkowany i zrównoważony system energetyczny gwarantuje nie tylko dobre zdrowie fizyczne i psychiczne oraz prawidłowy rozwój, ale także ułatwia bycie bardziej szczęśliwym, zadowolonym i kreatywnym.
Według niektórych założeń medycyny i psychologii energetycznej
wszystkimi tymi procesami rządzą określone wzorce energetyczne.
Środkiem „leczniczym”, jest transfer określonych dawek energii witalnej i zawartej w niej odpowiedniej informacji.
Biodiagnoza
Takie profesjonalne działanie energetyczne jest zawsze poprzedzone tzw.
diagnozą energetyczną (biodiagnoza).
Jej celem nie jest sama choroba, ale znalezienie słabych i mocnych stron tego systemu na trzech podstawowych poziomach: fizycznym, energetycznym i psychiczno-duchowym .
Porządkowanie owych struktur w profesjonalnym działaniu wymaga odpowiedniej wiedzy, umiejętności oraz stosowania określonych procedur czyli pewnego procesu standaryzacji.
Pozytywny efekt w znaczącej mierze zależy również od rozwoju własnego, czyli rozwoju świadomości bioenergoterapeuty czy uzdrowiciela. Oznacza to między innymi podniesienie ich wibracji na wyższy poziom. To z kolei umożliwia połączenie się z wyższymi poziomami energetycznymi i wygenerowanie wyższych pasm wibracyjnych stosowanych w terapii energetycznej.
Pole kwantowe - fala
Pole kwantowe lub
fala jest najprostszym wyrażeniem, czy też przejawem najsubtelniejszej energii, i jak w przypadku czystej świadomości reprezentują one porządek doskonały.
Uważa się też, że są źródłem wszelkiego typu energii uzdrawiających.
Uzdrawianie kwantowe i falowe, to rzadko spotykana umiejętność korzystania z poziomu określanego jako pole kwantowe lub fala. Można też powiedzieć, że w przeciwieństwie do synchronizacji kwantowej, uzdrawiania kwantowego i falowego, czy za pomocą tzw. Matrycy Krystalicznej, bioenergoterapeuci i inni uzdrowiciele posługujący się metodami energetycznymi, pracują raczej na poziomie określanym jako
Względne Pole Życia, niż z czystą świadomością.
Chirurgia fantomowa
Z kolei uzdrawianie za pomocą technik określanych jako chirurgia fantomowa, to praca na wyższych poziomach energetycznych, wymagająca już nie tylko określonej wiedzy, ale również specyficznych wyższych umiejętności związanych z tzw. widzeniem wewnętrznym lub wizualizacją mentalną.
W stosowanych obecnie technikach fantomowych można wyróżnić dwa podstawowe poziomy działania.
Widzenie wewnętrzne
Pierwszy, znacznie wyższy poziom, związany jest z „widzeniem wewnętrznym” , czyli widzeniem za pomocą tzw. trzeciego oka. Uzdrowiciele i bioenergoterapeuci pracujący tą metodą, mają niezwykle rzadką umiejętność lub dar postrzegania materii (fizycznych organów, tkanek, komórek) oraz subtelnych energii (ciała subtelne, czakry, kanały energetyczne), a także zaburzeń energetycznych, jakie występują wewnątrz ciała człowieka lub aurze.
Można powiedzieć, że potrafią przenikać wzrokiem fizyczną materię ciała, oglądać i oceniać od wewnątrz organy i inne struktury ciała fizycznego i energetycznego człowieka pod kątem jego prawidłowego funkcjonowania.
Energetyczny wzorzec choroby
Uzdrowiciel czy bioenergoterapeuta pracujący metodą „chirurgii fantomowej”, najpierw niszczy chorobowy wzorzec (energetyczny fantom choroby), następnie w to oczyszczone miejsce wkłada strukturę zdrową i przywraca w ten sposób właściwe dla danej funkcji wzorce energetyczne.
Istotą tego zabiegu jest to, że rekonstrukcja, czyli budowanie prawidłowego, uzdrowionego obrazu organu (wzorca energetycznego), czy innego obszaru ciała, odbywa się jakby w przestrzeniu subatomowej, i z atomów czystego światła. Można powiedzieć też, że za pomocą fali lub w polu kwantowym, które to pola reprezentują najwyższy porządek i harmonię.
Drugi, niższy poziom, różni się od wyższego tym, że uzdrowiciel nie posiada w dostatecznym stopniu rozwiniętego kanału percepcji wzrokowej, co uniemożliwia mu tzw. widzenie wewnętrzne. Przeważnie, nie ma też dostępu do najwyższych pól związanych z czystą świadomością (pole kwantowe, fala), lub nie potrafi z nich korzystać. Ta niemożność często wynika z braku odpowiednich predyspozycji i umiejętności, jak i niedoskonałości rozwoju własnego.
Główną siłą dokonującą fantomowej rekonstrukcja, jest w tym przypadku
siła psychiczna uzdrowiciela i jego wyobraźnia mentalna, czyli tworzenie obrazów mentalnych nie postrzeganej bezpośrednio rzeczywistości .
W obu przypadkach niezbędna jest
świadoma intencja oraz umiejętność stabilnej koncentracji, w myśl starej, znanej bioenergoterapeutom zasady, że
„energia zawsze podąża za uwagą i koncentracją, a za wyobraźnią forma”.
Jasnowiedzenie
Można też wśród uzdrowicieli i bioenergoterapeutów wyróżnić tych, których umiejętności określa się jako –
jasnowidzenie. Ich „widzenie energetyczne” może być znacznie ograniczone, a jednak często
wiedzą dokładnie na czym polega istota problemu i jakie są jego przyczyny, oraz co trzeba zrobić lub jaką zastosować technikę, by pomóc danej osobie. Opisanie samego mechanizmu tego typu umiejętności jest trudne. Możemy jedynie przypuszczać, że mamy tu do czynienia z odbiorem informacji z wyższych ciał subtelnych pacjenta lub bezpośrednim odbiorem czystej i bezpośredniej informacji z najwyższego poziomu wibracyjnego, a nawet duchowego.
Oczywistym jest, że pracę z innymi ludźmi, na tych najwyższych poziomach energetycznych lub duchowych, mogą wykonywać tylko ci bioenergoterapeuci lub uzdrowiciele, którzy sami osiągnęli ten poziom rozwoju, dzięki czemu mają rzeczywisty dostęp do informacji z najwyższych poziomów egzystencji.
Nie ma wątpliwości, że pracujący na tych wyższych poziomach energetycznych uzdrowiciele i bioenergoterapeuci powinni odznaczać się wysokim profesjonalizmem, czyli być nie tylko świadomymi tego, co robią, ale mieć również kontrolę nad tymi procesami oraz trafnie przewidzieć końcowy rezultat.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 11
(listopad) 2015
RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ - UZDRAWIANIA KWANTOWE I FALOWE
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 10.2015
Dla prawidłowego zrozumienia istoty uzdrawiania kwantowego, falowego, synchronizacji kwantowej, takie pojęcia jak umysł, zmysły, świadomość i czysta świadomość mają podstawowe znaczenie. Świadomość i czysta świadomość są koncepcjami trudnymi do zdefiniowania.
Świadomość, na pewno nie jest czymś materialnym, dlatego nie można jej sobie wyobrazić. Często przyrównuje się ją do światła, które oświetla rzeczywistość. W medycynie wibracyjnej i bioenergoterapii uważa się, że świadomość ma zawsze dwa aspekty:
energetyczny i bezenergetyczny, czyli informacyjny.
Idąc dalej tym tokiem rozumowania można powiedzieć, że świadomość
„niższa” różni się od „wyższej” proporcjami tych dwóch składowych, inaczej mówiąc poziomem wibracyjnym.
Najwyższy poziom świadomości, to bezenergetyczne pola informacyjne, określane czasami jako absolut, logos, świadomość uniwersalna, czysta świadomość, energia boska itp.
Zgodnie z tymi założeniami, skoro to „góra zarządza dołem”, to właśnie pola informacyjne tworzą energię, a ona z kolei tworzy materię i świat fizyczny. Człowiek w tym rozumieniu jest
indywidualnym polem życia czyli lokalnym zagęszczeniem Pola Energii Uniwersalnej. A skoro tak, to musi też posiadać wszystkie podstawowe właściwości całego Pola Życia.
Czysta Świadomość
Czysta świadomość jest bezenergetyczna, sama nie będąc energią - jest źródłem energii. Jest doskonałością czekającą na możliwość wyrażenia się poprzez tzw. Pole Czystej Świadomości, stan kwantowy czy falę.
Czystą świadomość, w tradycji duchowej Wschodu, przyrównuje się często do bezgranicznego nieba, bez centrum i peryferii, która stanowi podstawę wszystkiego, całego istnienia. To naturalna bezgraniczna całość, w której zawarty jest porządek i harmonia. Tak naprawdę bardzo trudno człowiekowi wyobrazić sobie, a tym bardziej odczuć czystą świadomość. Jeszcze trudniej uświadomić sobie samą przestrzeń istnienia, która jest pierwotnie czysta, nieograniczona, pełna niewyczerpanego potencjału.
Ta nieograniczona przestrzeń nie jest nihilistyczną pustką, w której nie ma życia i nic się nie dzieje. Cały wszechświat pojawia się w tej przestrzeni, rozwija, a na koniec rozpuszcza się w niej.
Podobnie dzieje się z naszym istnieniem, wszystko w naszym ciele się w niej pojawia (przestrzeń ciała ), spoczywa i rozpuszcza, tworząc cykl narodzin, dojrzałości i śmierci.
Jesteśmy zwykle świadomi odczuć, subtelnych doznań i emocji lub nieustannego, wewnętrznego dialogu, który odbywa się w naszej głowie. O wiele trudniej jest nam doznać spokoju w ciele, ciszy w mowie i przestrzeni w umyśle, tej nieograniczonej czystej przestrzeni, czystej świadomości. Kierując w określony sposób uwagę na te trzy sfery, czyli ciało, mowę i umysł, możemy rozproszyć zamęt towarzyszący codzienności życia i odnaleźć wewnętrzny spokój i harmonię.
W stanie czystej świadomości, jak twierdzą mistrzowie medytacji, następuje proces samouzdrawiania i samowyzwolenia. Chwila, w której łączymy się z czystą przestrzenią, czystą świadomością, i dostrzegamy, że jesteśmy czymś więcej niż naszymi myślami, bólem i cierpieniem - jest uzdrawiająca.
Można też powiedzieć, że czysta świadomość jest bezenergetycznym Polem zawierającym potencjał tworzenia wszystkiego, oczekującym by stać się formą, strukturą czy energią. Według tej koncepcji wszystko co posiada formę bierze się z tej bezkształtnej czystej świadomości, z niej bierze się tworzenie.
Według fizyka Davida Bohma wszelkie tworzenie wychodzi z czystej świadomości.
Jest ona również źródłem wszelkiej wiedzy i możliwości uzdrawiania. W tym rozumieniu sam proces uzdrawiania sprowadza się do porządkowania energii-wibracji.
Umysł, zmysły i energia
Jak już wcześniej pisałem dla prawidłowego zrozumienia istoty uzdrawiania kwantowego, falowego, synchronizacji kwantowej, takie pojęcia jak umysł, zmysły, świadomość i czysta świadomość mają podstawowe znaczenie.
Czym jest umysł? Umysł nie ma formy, jednak w nim powstają myśli, emocje i uczucia, jest jakby ich zbiornikiem. Jest też energią. To właśnie ruch tej energii tworzy i pobudza myśli, emocje, uczucia. Można więc powiedzieć, że myśli i emocje są pewnymi formami umysłowymi określanymi w ezoterycy jako myślokształty, myśloformy, astroidee itp.
Poprzez zmysły nasz umysł nawiązuje relacje z ludźmi, rzeczami, najogólniej mówiąc ze światem fizycznym. Zmysły dostarczają nam różnych informacji, które z kolei w naszej świadomości wytwarzają określony obraz rzeczywistości. Umysł nadaktywny, przepełniony problemami, lękami i emocjami, zużywa ogromne ilości tak potrzebnej dla życia energii, marnując ją bezpowrotnie, a do tego pakując nas w niepotrzebne kłopoty.
Z myślami wiążą się też dominujące emocje, wibracje uczuciowe i wyobrażenia mentalne. Kiedy myśl lub myśli wyodrębniają się z umysłu, wtedy pojawia się nasze sławne ego i wszystkie problemy oraz kłopoty z nim związane.
Uważa się też, że im dalej myśl i emocje odchodzą od czystej świadomości, tym częściej stają się wibracją dysharmoniczną i szkodliwą (tzw. negatywne myśli i emocje).
Intelekt już sam w sobie jest wartością. Filtruje, wartościuje i porządkuje myśli i uczucia. by wspierać nasze zdrowie i dobre samopoczucie. Umysł posiada też zdolność porządkowania swoich treści. Wierzymy naszym umysłom mimo że, jak pokazuje życie, często jest inaczej.
Poglądy i przekonania są skupiskiem myśli wokół jakiegoś konkretnego tematu lub idei.
Jak już wcześniej pisałem wszelkie tworzenie, według Davida Bohma wychodzi z czystej świadomości. Ona, nie będąc sama energią, jest źródłem porządkowania i energii oraz wiedzy i uzdrawiania. Można też powiedzieć, że tworzenie jest ruchem energii w zorganizowany i uporządkowany sposób. Porządkując ten proces jakby od góry w dół, można przyjąć następującą kolejność:
1. Czysta świadomość
2. Stan kwantowy
3. Fala (wibracja)
Uzdrawianie kwantowe i falowe
O ile pierwszy poziom jest jeszcze bezenergetycznym i bezkształtnym, czystym potencjałem tworzenia, to już tzw.
stan kwantowy a dalej fala, stanowi pewnego rodzaju podstawowy stworzony kształt.
Fala jest nieskończona, rozciąga się bez końca. Tam gdzie te fale nakładają się na siebie, tworzą się cząsteczki subatomowe. W dalszym procesie tworzenia, gdy stają się bardziej zagęszczone czy zbite, stają się atomami.
Owe atomy tworzą molekuły, z których powstają fizyczne formy i zróżnicowany, wielowymiarowy świat materii.
W uzdrawianiu kwantowym, falowym, medycynie energetycznej (wibracyjnej) oraz bioenergoterapii
fala, ten podstawowy poziom tworzenia nazywany jest często -
siłą życiową, która daje życie wszelkiemu organicznemu istnieniu.
Na ogół uzdrowiciele i bioenergoterapeuci, na wyższych poziomach energetycznych, porządkując energetyczny system człowieka, mają również do czynienia z polem kwantowym lub subtelnymi falami energii, czyli poziomu znajdującego się tuż poniżej czystej świadomości.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 10
(październik) 2015
RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ cz.III
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 03.2015
Z pewnością nadszedł też czas, by spokojnie i bez uprzedzeń przyjrzeć się bliżej tzw. niekonwencjonalnym metodom leczenia, które poświęcają więcej uwagi energii ludzkiego ciała, niż jego fizycznej strukturze.
Świat i życie w kategoriach energii i wibracji
Od pewnego czasu w naszym życiu społecznym można zaobserwować powrót do naturalnych metod leczniczych. Wzrosło poważne zainteresowanie medycyną naturalną, energetyczną czy bioenergoterapią. Nieśmiało podejmowane są też badania naukowe, które stopniowo potwierdzają założenia medycyny niekonwencjonalnej. Wiąże się to z innym podejściem – holistycznym. Wnosi ono w nasze myślenie daleko idące zmiany. Przede wszystkim w sposobie rozumienia, czym jest Wszechświat i jego ewolucja, życie i człowiek oraz zdrowie i choroba. Człowiek, w tym podejściu, rozpatrywany jest jako bardzo złożony, wielopoziomowy system informacyjno-energetyczny. Ten nieuznawany przez naukę akademicką i zignorowany przez oficjalną medycynę,
energetyczny system budowy człowieka nie istnieje na tzw. materialnym poziomie. Istnieje jednak bezsprzecznie na poziomie energii subtelnych, ponieważ praktyki związane z tym systemem dają określone, sprawdzalne wyniki.
Energetyczna koncepcja życia
Być może określenia, jakimi posługują się bioenergoterapeuci i uzdrowiciele, dalekie są od doskonałości, jednak trzeba pamiętać, że bioenergoterapia jako nowa dziedzina działalności praktycznej dopiero szuka swojego języka, odpowiednich pojęć, a przede wszystkim modelu, gdyż nie mieści się w formach już istniejących, stworzonych przez naukę akademicką. Warto zauważyć
tworzenie się modelu bardzo ogólnego, pewnej koncepcji teoretycznej czy wręcz filozoficznej, wspartej myśleniem holistycznym, leżącym u podstaw medycyny naturalnej oraz bioenergoterapii.
Wyraźnie też widać charakterystyczny dla tej grupy sposób myślenia. Ludzie ci mają jakby inny światopogląd, którego ważnym elementem jest zasada
jedności organizmu i środowiska, w jakim żyje człowiek, oraz
postrzeganie świata w kategoriach energii, których rozumienie wykracza
daleko poza jej naukowe definicje.
Bioenergoterapia i jej tożsamość
Wielu ludzi zastanawia się, czym ona jest i jakie jest jej miejsce we współczesnej medycynie. Nie ulega wątpliwości, że bioenergoterapia wchodzi już do obiegu społecznego jako jedna z metod terapii i choć kontrowersyjna i przez naukę ignorowana, niemniej jest nad wyraz skuteczna. Poza tym jej innowacyjność wynika z faktu, że niesie z sobą zupełnie inny model człowieka i inną filozofię życia i świata niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni.
To, co najbardziej różni środowisko bioenergoterapeutów i uzdrowicieli od tzw. naukowego światopoglądu, to nie biochemiczna, lecz energetyczna koncepcja życia, ze wszelkimi jej konsekwencjami. Ten odmienny sposób myślenia, trochę inne podejście do zdrowia i choroby często spotyka się z nieufnością ze strony medycyny akademickiej. A warto pamiętać, że koncepcja poszukiwania istoty życia nie w zjawiskach materialnych, a bardziej „energetycznych ”, również w nauce zachodniej ma swoją tradycję i zwolenników.
Każda nowość, odmienność, spotyka się na początku z odrzuceniem, a nawet potępieniem części środowiska naukowego i Kościoła. Ludzie profesjonalnie zajmujący się medycyną naturalną, bioenergoterapią i radiestezją mają świadomość, że sposób wykonywania usług w tym zakresie może być dla niektórych niezrozumiały i budzić obawy lub opór pewnej grupy środowisk medycznych i naukowych. Ale tak naprawdę brak jest realnych podstaw do konfliktu, a mamy raczej do czynienia z brakiem informacji i zrozumienia istoty sprawy, wynikających jak zwykle z niewiedzy.
To, co wyróżnia bioenergoterapię spośród innych zawodów, to posiadanie bardzo specyficznych predyspozycji, czyli tak zwanych
„zdolności paranormalnych” oraz umiejętności kontrolowanego operowania energiami witalnymi.
Te na ogół dobrze już znane zdolności są dwojakiego rodzaju:
- paranormalny odbiór informacji o zaburzeniach energii człowieka, będący podstawą
diagnozy energetycznej, czyli dostęp do informacji niedostępnych „normalnymi” kanałami informacyjnymi i metodami uznanymi przez naukę i medycynę.
- umiejętność odpowiedzialnego i właściwego posługiwania się subtelnymi energiami życiowymi, czyli terapia energetyczna.
Warto w tym miejscu wszystkim profesjonalistom przypomnieć, że wszelkie celowe działania muszą być poprzedzone trafną diagnozą, a efekt zabiegu czy terapii energetycznej powinien być kontrolowany i sprawdzany poprzez tzw.
diagnozy częściowe, kontrolno-korygujące, do czego znowu potrzebne są pewne umiejętności diagnostyczne.
Środowisko uzdrowicieli i bioenergoterapeutów od dawna uważa, że ich usługi mają charakter niemedyczny i niewkraczający w kompetencje zastrzeżone dla lekarzy.
Dotyczą one działań w tzw. sferze niematerialnej człowieka i zmierzają głównie do przywrócenia równowagi energetycznej organizmu.
Poprzez tego typu działania bioenergoterapeuta pośrednio wpływa na regulację fizjologii i pobudza do działania naturalne, obronne siły organizmu, czyli układ odpornościowy.
Bioenergoterapia powinna być włączona do szeroko rozumianej opieki zdrowotnej.
Zabieg bioterapeutyczny wspomaga prawidłowe funkcjonowanie wszystkich organów i układów fizjologicznych, a także korzystnie wpływa na umysł i psychikę człowieka.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 03.2015
RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ cz.II
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 02.2015
W Polsce już od dłuższego czasu bioenergoterapia i radiestezja stały się bardzo popularne. Obie te dziedziny doczekały się nie tylko społecznego uznania, ale wyodrębniono je jako zawody rzemieślnicze.
Z pewnością nadszedł też czas, by spokojnie i bez uprzedzeń przyjrzeć się bliżej tzw. niekonwencjonalnym metodom leczenia, które poświęcają więcej uwagi energii ludzkiego ciała, niż jego fizycznej strukturze.
Fenomen bioenergoterapii i uzdrawiania
Fenomen uzdrawiania i bioenergoterapii polega między innymi na tym, że człowiek, oprócz znanych i opisanych w podręcznikach naukowej psychologii pięciu zmysłów podstawowych, posiada również możliwość wyczuwania subtelnych wibracji i odbierania informacji o szerszym spektrum, tak jakby posiadał dodatkowy zmysł.
W bioenergoterapii te umiejętności określa się jako właściwości psychobiodetekcyjne i psychobioemisyjne organizmu.
Bioenergoterapeuci i uzdrowiciele pracujący głównie w systemie energetycznym człowieka, zwanym „biopolem”, przeważnie dłońmi lub opuszkami palców wyczuwają albo „widzą” wibracje dysharmoniczne, czyli obszary będące poza równowagą energetyczną.
Odbiór informacji pozazmysłowych
Co tak naprawdę wyczuwa lub odbiera bioenergoterapeuta za pomocą swych niefizycznych zmysłów? Najogólniej można powiedzieć – wibracje lub, jak mówią radiesteci – promieniowanie.
Poszczególnene poziomy wibracji maja dwa podstawowe aspekty: energetyczny i informacyjny (treściowy).
Doświadczony uzdrowiciel lub bioenergoterapeuta umie nie tylko odebrać wibracje, ale także różnicować je. Potrafi również określić, czy wibracje danego organu, zespoły tkanek lub obszaru ciała są prawidłowe, czy nie.
Zwykle wystarczająca jest podstawowa wiedza z zakresu anatomii i fizjologii, aby określić na przykład, jakie narządy, układy funkcjonalne lub obszary ciała nie działają prawidłowo. W tym rozumieniu za główną przyczynę wielu chorób lub dolegliwości, nawet tych emocjonalno-psychicznych, uznaje się zaburzenia w przepływie energii witalnej lub jej nadmierny ubytek.
Jednak w profesjonalnym podejściu proces dekodowania odebranych drogą nadzmysłową informacji jest procesem typowo mentalnym, wymagającym posiadania odpowiedniej wiedzy, uporządkowanej zwykle w jakieś modele, by proces myślenia przełożyć na właściwe pojęcia i słowa.
Energia życiowa
W przypadku spadku poziomu energii witalnej (osłabienie energetyczne, ubytki, bloki, zastoje itp.) obniża się też poziom wibracji całego organizmu (komórek, tkanek, narządów). Na ogół człowiek wtedy słabnie. Staje się bardziej podatny na różne choroby lub wyczerpanie psychiczne. Kiedy tak się dzieje, proces terapii energetycznej sprowadza się często do transferu energii witalnej z wyższych poziomów wibracji do potrzebującego miejsca lub całego organizmu. Jest to działanie najprostsze, stosowane w bioterapii klasycznej, pomocne w pobudzeniu zdolności samoobronnych i naprawczych, w które wyposażony jest każdy organizm. Kiedy z kolei poziom wibracji podnosi się, nasze siły witalne wzrastają, utrzymując ciało w dobrym zdrowiu i samopoczuciu.
Terapia energetyczna
Sama terapia energetyczna często bywa działaniem bardzo prostym i zarazem skutecznym. Czasami wystarczy kilka odpowiednich ruchów rąk, bez dotykania ciała klienta, by pobudzić system odpornościowy i uruchomić cały łańcuch pozytywnych zmian w organizmie i psychice chorego. Inna forma to oddziaływanie poprzez nakładanie rąk lub przybliżenie ich w określone miejsce z odpowiednią koncentracją i intencją (bioterapia klasyczna).
Wyższych kwalifikacji wymaga technika polegająca na precyzyjnym transferze energii, o określonym charakterze, z zastosowaniem wizualizacji.
Bioenergoterapeuta lub uzdrowiciel wytwarza w swoim umyśle energetyczny obraz pożądanego stanu rzeczy (fantom) i transferuje go w określone miejsce w ciele fizycznym lub eterycznym pacjenta.
W tym dość skomplikowanym procesie bioenergoterapeuci dodatkowo wykorzystują swoją energię psychiki, jak to ma zazwyczaj miejsce w tzw. chirurgii fantomowej, falowej i kwantowej.
W tych zaawansowanych technikach sama energia, jej siła, nie ma już decydującego znaczenia. Traktuje się ją raczej jako falę nośną, przenoszącą określonego typu energie uzdrawiające, mające dodatkowo wykonać określoną pracę.
Działanie na odległość
Jeszcze bardziej intrygujący, co potwierdza praktyka, jest fakt, że tego typu działania są równie skuteczne, kiedy oddziałujemy na pacjenta bezpośrednio, jak i wtedy, kiedy jest oddalony od nas o setki, a nawet tysiące kilometrów.
Dzieje się tak, ponieważ skoncentrowana energia podąża za myślą oraz uwagą i nie zna ograniczeń czasowych ani przestrzennych.
Tę zasadę wykorzystuje się w radiestezji, diagnozie i terapii energetycznej oraz, jak wspomniałem, w działaniach na odległość. Ja sam, już od wielu lat, z powodzeniem stosuję różne metody działania na odległość, a niektórych nauczam na prowadzonych przeze mnie kursach bioenergoterapii praktycznej.
Tak przeważnie określa swoje działanie i myślenie (by pomóc sobie lub innym ludziom) większość pracujących z tzw. inteligentnymi energiami bioenergoterapeutów i uzdrowicieli.
Nowe paradygmaty
Niestety, tego typu rozumowanie ciężko jest zaakceptować osobom z wykształceniem akademickim, lekarzom czy psychologom i nie ma się co dziwić, że większość szanujących się ludzi nauki uzna te wyjaśnienia za brednie, gdyż nie mieszczą się one w ramach obowiązującego paradygmatu naukowego.
Jednak widać już pozytywne zmiany, wzrasta zainteresowanie tradycyjnymi formami leczenia i zauważa się chęć powrotu do wielu dawnych metod leczniczych. To nowe i nowoczesne zarazem spojrzenie jest ważne, pozwala bowiem lepiej zrozumieć, czym są wszechświat i człowiek, zdrowie i choroba w układzie typu: człowiek – przyroda – społeczeństwo.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 02.2015
RENESANS MEDYCYNY NATURALNEJ cz.I
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 01.2015
Medycyna naturalna zwana też naturoterapią, to ogromny obszar wiedzy oraz wiele niewyjaśnionych współczesnym językiem zjawisk, wykorzystywanych od tysięcy lat. Natura w swej niezakłóconej postaci sama stwarza najbardziej korzystne warunki dla profilaktyki i różnych metod terapii, trzeba je jednak od nowa poznawać oraz świadomie wspomagać wszelkie pozytywne procesy uruchamiane przez nią samoistnie. Niestety, współczesny człowiek nauczył się, jak na razie, skutecznie te procesy zakłócać, stwarzając zarazem coraz większe problemy w zakresie ekologii i ochrony naturalnego środowiska, w którym żyje.
Często medycynę naturalną określa się też jako niekonwencjonalną, jednak stanowi ona de facto medycynę natury, zajmującą się wykorzystaniem nie w pełni jeszcze poznanych i wyjaśnionych możliwości oddziaływania na fizyczny organizm i psychikę człowieka.
Energetyczna koncepcja życia
Już od dłuższego czasu wielu ludzi w Polsce profesjonalnie zajmuje się medycyną naturalną, energetyczną, zwaną też wibracyjną, bioenergoterapią i uzdrawianiem. Przyjmują oni za podstawę wyjaśniającą swoje działanie praktyczne energetyczną koncepcję życia i człowieka. Jest to pewien model myślenia charakterystyczny zarówno dla starej medycyny, jak i medycyny energetycznej i bioenergoterapii. Koncepcja ta co prawda nie spełnia wymogów obowiązującej ogólnej metodologii nauk, ale jest nader
logiczna i spójna wewnętrznie. Opiera się jednak na innym niż naukowy obrazie świata
postrzega świat w kategoriach energii.
Matryca energetyczna
Człowiek według pewnych założeń medycyny naturalnej, energetycznej i bioenergoterapii (energetyczny model życia i człowieka) jest nie tylko
indywidualnym polem życia, ale posiada również wszystkie (dostępne mu) składniki całego
Pola Życia.
W myśl tych założeń uważa się, że ciało fizyczne, zbudowane z gęstej materii, otoczone jest subtelną, niewidoczną dla oka warstwą energii, którą nazwano
ciałem eterycznym lub matrycą energetyczną. To pierwsza warstwa tzw. biopola przenikająca cały organizm człowieka. Ciało eteryczne dokładnie odwzorowuje jego kształt oraz wszystkie wewnętrzne organy, tkanki, a nawet pojedyncze komórki ludzkiego ciała. Tworzy także wewnętrznie spójny system energetyczny w postaci pól i podpól energetyczno-informacyjnych.
Zaburzenia pola energii człowieka choroba
Uważa się, że ta unikalna
matryca energetyczna jest najważniejsza. To właśnie ona ożywia ciało i w myśl założeń medycyny naturalnej, energetycznej i bioenergoterapii steruje wszystkimi procesami biochemicznymi.
Stąd prosty wniosek: zanim choroba zamanifestuje się w ciele fizycznym, najpierw muszą powstać zaburzenia w polu energetycznym człowieka (tzw. przedkliniczna faza rozwoju choroby). Usunięcie tych zaburzeń na ogół oznacza wyzdrowienie organizmu.
Można więc postawić tezę, że przyczyny wielu chorób tkwią między innymi w zmienionym (zaburzonym) ciele eterycznym. Na ogół uważa się, że działanie na planie fizycznym i energetycznym (eterycznym) jest znacznie łatwiejsze niż porządkowanie energii na wyższych poziomach wibracji. Praca na tych wyższych poziomach wymaga odpowiednich, specyficznych umiejętności, wiedzy i doświadczenia.
Często określane są one jako wyższe umiejętności paranormalne, takie jak
jasnoczucie złożone, widzenie energetyczne,
jasnowidzenie proste czy jasnowidzenie.
Profesjonalnie działający bioenergoterapeuci i uzdrowiciele mają świadomość, że zaburzenie energii, nie jest jednoprzyczynowe lecz na ogół wieloprzyczynowe. Uważa się, że najczęstsze powody zaburzeń energetycznego systemu człowieka to:
- bloki energetyczne zakłócające swobodny przepływ energii w kanałach energetycznych spowodowane między innymi urazami, toksynami, stanami zapalnymi, napięciami emocjonalnymi, psychicznymi i stresem;
- negatywne wpływy energii zewnętrznych (promieniowanie cieków wodnych, smog elektromagnetyczny, linie wysokiego napięcia i inne rodzaje promieniowania);
- odwrócenie przepływu energii w meridianach;
- zablokowanie funkcji potrójnego ogrzewacza (przepełnienie);
- odwrócenie polaryzacji czakr;
- nadmiar lub niedobór energii;
- obniżenie poziomu wibracji energii życiowej;
- brak harmonizacji całego systemu energetycznego lub poszczególnych jego poziomów;
- działanie bytów astralnych;
- utrata połączenia z energiami życiowymi związanymi z naturą, np. z siłami życiowymi pięciu elementów;
Z tego zestawienia widać wyraźnie, że zarówno diagnoza, jak i terapia energetyczna są działaniem złożonym i dość trudnym. Jednak wprawny bioenergoterapeuta lub uzdrowiciel, zgodnie ze swoją wiedzą i uprzednio poczynioną diagnozą energetyczną, może przekazywanej energii nadać również określony charakter oczyszczający, regenerujący, wzmacniający lub przywracający prawidłowe funkcje zaburzonym strukturom energetycznym, oraz fizycznym organom lub częściom ciała. Takie właśnie podejście odróżnia profesjonalną bioenergoterapię od amatorskiej.
Medycyna zintegrowana
Medycyna akademicka nie uznaje tego typu rozumowania. Trzyma się sztywno modelu biochemicznego zredukowanego do poziomu materii. Niemniej coraz częściej, szczególnie na Zachodzie, lansuje się (zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia) nowy model tak zwanej
medycyny zintegrowanej. W jego ramach powstają specjalistyczne ośrodki umożliwiające współpracę różnych terapeutów o różnych podejściach, nawet do metody leczenia. To daje pacjentowi większą wszechstronność świadczonych usług, możliwość wyboru sposobu leczenia, czyli szersze prawo decydowania o własnym życiu i zdrowiu.
Nie ma wątpliwości, że współczesna nauka dość dobrze i wyczerpująco opisała społeczne życie człowieka, również w aspekcie psychologicznym. Brakuje jej jednak zrozumienia, że nasze życie i funkcjonowanie w świecie fizycznym jest także sterowane właściwościami obiektywnie istniejących, subtelnych, energetycznych pól emocjonalnych i mentalnych. Są one w stałej interakcji z polami niższymi, czyli biologicznymi, i polami najwyższymi (wyższe poziomy wibracji), zwanymi też duchowymi. Można powiedzieć, że nauce ewidentnie brakuje łącznika pomiędzy psyche a somą w postaci pól energetycznych. Czy nauka weźmie owe koncepcje pod uwagę? trudno wyrokować.
Warto jednak pamiętać, że tak zwany naukowy obraz świata przechodził w przeszłości wiele faz rozwojowych i nikt ze zdrowo myślących ludzi nie uważa, że jest to już obraz kompletny i niezmienny.
Jerzy Strączyński. "Czwarty Wymiar" 01.2015
|